, piątek 26 kwietnia 2024
Będzie wino z Mnicha!
Właściciel winnicy w Mnichu planuje zebrać 3 tony winogron. fot. Roman Gabryś 



Dodaj do Facebook

Będzie wino z Mnicha!

PIM
Będzie wino z Mnicha!

W pierwszych zbiorach winiarzom przeszkadza kiepska pogoda. fot. Roman Gabryś


Będzie wino z Mnicha!

W Mnichu na jednym hektarze rośnie ok. 3 tys. krzewów winorośli. fot. Roman Gabryś

Amatorzy szlachetnych trunków już niedługo będą mogli skosztować wina, które zrodziło się na Śląsku Cieszyńskim. Sylwia i Roman Gabrysiowie są właśnie w trakcie pierwszego zbioru winogron z krzewów, które posadzili dwa lata temu. Pierwszą degustację wina planują na początek przyszłego roku.
W 2006 roku w Mnichu Gabrysiowie zasadzili pierwszych 1,2 tys. krzaków różnych odmian, m.in.: Sibera, Hibernal, Bianca, Seyval Blanc, Rondo, Regent, Leon Millot czy Cascade. Winnica z roku na rok systematycznie się rozrasta. W tej chwili na jednym hektarze rośnie ok. 3 tys. krzewów. Docelowo właściciele planują obsadzić blisko 3 ha. — Pomysł założenia własnej winnicy zrodził się z naszej wielkiej miłości do wina. W pewnym momencie uznaliśmy, że na temat wina wiemy już dostatecznie dużo i możemy pokusić się o jego produkcję — tłumaczy Roman Gabryś.

Na Śląsku Cieszyńskim jest to pionierskie przedsięwzięcie. Młodzi winiarze z Mnicha przyznają, że przed nimi jeszcze wiele lat ciężkiej pracy. — Winnica najlepiej funkcjonuje po 15 latach od założenia. Na razie uczymy się i eksperymentujemy z różnymi odmianami. Wymieniamy się doświadczeniami z producentami win z Czech, Słowacji, Węgier i Niemiec — dodaje Gabryś.

W pierwszych zbiorach winiarzom przeszkadza kiepska pogoda. — Winogron nie powinno się zbierać podczas deszczu, bo mocno nasiąkają wodą. Musimy poczekać, aż pojawi się słońce. Gdy pooperuje na naszych gronach przez kilka dni, to jakość owoców znacznie się poprawi — przekonuje właściciel winnicy. Planuje zebrać 3 tony winogron, z których zamierza wyprodukować ok. 3 tys litrów win białych i czerwonych.

Niepomyślna aura to nie jedyna przeszkoda czyhająca na producentów wina w Polsce. Małe rodzinne przedsiębiorstwa produkujące alkohol do niedawna miały pod górkę w naszym kraju. Wiązało się to głównie z przepisami akcyzowymi. — Od pewnego czasu ułatwiono prowadzenie takich manufaktur jak nasza, ale i tak musimy przebrnąć przez masę urzędników, wypełnić stosy różnych papierków, przejść szereg kontroli, by w efekcie legalnie móc handlować naszym towarem — zżyma się Gabryś.

Właściciele winnicy mimo, że dopiero są w trakcie pierwszych zbiorów, już otrzymują sporo telefonów od potencjalnych klientów. Gabrysiwie są właśnie w trakcie urządzania winiarni w Brennej, gdzie będą składowali swoje wino i gdzie będzie można je w przyszłości degustować i kupić. Szacowana cena butelki z Mnicha to jakieś 20–30 zł.
Komentarze: (10)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

aut bibat aut abeat

moga być kłopoty z dojazdem, jak kazdy poleci po flaszkę (Eda)

Wszystkich uraczyć się nie da!

Było już wino z Prałata Jankowskiego, teraz z Mnicha...
Tylko czekać pozostało na trunek z Ojca Dyrektora.

Из кислого винограда сладкого вина не получится.

i tak będzie po stronie PiS u!

30 zeta? Za tę cenę kupuje się niezłe wino stołowe włoskie, na przykład. Że o mołdawskich, morawskich, chilijskich czy australijskich nie wspomnę.

Wina są we Francji już za 1 euro. W Czechach kupisz niezłe wina z wielkich winnic za 10 zł. Ale tu chodzi o wino nie-masówkę, wino robione w małych ilościach z małej winnicy, a takie zawsze jest droższe

...Na Śląsku Cieszyńskim jest to pionierskie przedsięwzięcie...
To skąd się wzięła w Cieszynie dzielnica Winogrady? Tak jak w Pradze

W okolicach średniowiecza na tych terenach miało miejsce coś w rodzaju małego optimum klimatycznego - uprawiało się winorośl i robiło wino, stąd Winograd - żadna nowość. Państwo Gabrysiowie z pewnością o tym słyszeli. Swoją drogą "Mnich" to bardzo ładna nazwa dla wina, niegdyś też głownie zakony parały się tym zajęciem.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama