Szkoła ucząca... życia![]() Regina Waszut – neurologopeda, z ceramiczną podstawką wykonaną przez wychowanków. fot. Jonasz Milewski ![]() Klawiatura dopasowana do potrzeb dzieci autystycznych. fot. Jonasz Milewski ![]() Dzieci poprzez zabawę zdobywają nowe umiejętności. fot. Jonasz Milewski Czego i jak uczą się wychowankowie? - Zaczynamy od nauki żucia, nauki gryzienia i nauki połykania, czy co jest bardzo ważne, nauki oddychania. Chcemy się komunikować z nimi i wykorzystujemy do tego wszystko co się da - mówi Regina Waszut, neurologopeda. - Praca z dziećmi jest bardzo odpowiedzialna, trzeba mieć stale skupioną uwagę na tym, co robią. Dla niejednego wiercenie się, czy niespokojne rozglądanie dziecka autystycznego może o niczym nie świadczyć, dla nas jednak jest to znak, że trzeba szybko reagować - dodaje. Wychowankami ośrodka są niepełnosprawne dzieci, w wieku szkolnym (podstawówka, gimnazjum) oraz przedszkolnym. Ponadto w ośrodku znajduje się świetlica dla osób dorosłych. Ośrodek w Ustroniu to nowoczesna, przystosowana do potrzeb wychowanków placówka, która umożliwia, choć niewielki, ale zawsze satysfakcjonujący rozwój niepełnosprawnego dziecka. - Zdarza się, że któreś dziecko nie robi widocznych postępów, jednak jeśli widzimy, że po jakimś czasie czegoś się nauczyło odczuwamy ogromną radość i satysfakcję z naszej pracy - komentuje Regina. Praca z takimi osobami to ogromne wyzwanie. Nie zawsze jest łatwo i nie raz pojawia się poczucie niemocy i zwątpienia. PISALIŚMY: "Spełniło się jego marzenie. Łukasz dostał komputer! (zdjęcia)" Przed wizytą w ośrodku wiele dowiadywałem się o autyzmie i jadąc na reportaż wiedziałem jakie dzieci spotkam. Spotkałem tam dzieci, które na mój widok zaczęły krzyczeć ze strachu przed nieznajomymi, tulić się lub okładać pięściami, śmiać się i płakać. Zetknięcie się z tak skrajnymi reakcjami i emocjami jest tak silnym przeżyciem, że człowiek zupełnie nie wie jak się zachować. Jedno jest pewne, tych dzieci nie da się nie kochać. Są to osoby całkowicie zdane na swojego opiekuna. Nawiązuje się między nimi niezwykła więź. Mali ludzie, z którymi nie da się porozmawiać, nie da się nawiązać kontaktu wzrokowego, ale emanuje od nich dużo pozytywnej energii i chęci do życia. Jak wygląda dzień szkolny? Na początku ustalany jest harmonogram dnia. Karteczki przedstawiające różne czynności przyklejane są do tablicy. W jakim celu? Dzieci muszą mieć określony porządek dnia, żeby mogły kojarzyć co po kolei robią i jednocześnie uczyć się dopasowywania rysunków do sytuacji, w których się znajdują. Czasami jest to jedyny sposób komunikacji z wychowankami. Dzięki karteczkom mogą powiedzieć, co w danym momencie czują lub co chcą zrobić. Wychowankowie mają do dyspozycji świetlicę, pokoje do nauki, do relaksu oraz salę do ćwiczeń. Wszyscy mają zapewniony ciepły posiłek. Nierzadko mają okazję bawić się ze zwierzętami, np. psami, końmi i opiekować się nimi. Pod koniec pełnego wrażeń dnia, dzieci są odwożone do domów. PISALIŚMY: "Spełnione marzenie - spotkanie z Adamem Małyszem" Jedną z form aktywności, są zajęcia plastyczne prowadzone w ośrodku. Podopieczni mogą bawić się farbami, rozsypywać groch, ryż, tworzyć dzieła, wytarzać naczynia. W ośrodku znajduje się pracowania, w której wychowankowie projektują i wykonują gliniane rzeźby. - Mogą malować palcami czy mazać różnymi piankami. Są wtedy twórcami i robią coś według własnego pomysłu. To jest ważne, żeby dać im możliwość samodzielnego wyboru - mówi Dorota Kohut, dyrektor ośrodka. Jaki jest cel zajęć? - Zajęcia przebiegają w dużej mierze swobody i radości. Z każdym dzieckiem są inne zajęcia i to jest zupełnie inna przygoda, w poznawaniu, odkrywaniu i nawiązywaniu kontaktu - mówi Maria Jaworska-Łańko, psycholog. Opiekunowie oddają tym dzieciom każdego dnia poświęcenie, cierpliwości i swoją miłości. Te maluchy są dla nich bardzo ważne i każde z osobna traktują wyjątkowo. Wykonują trudną ale i niezwykłą pracę, a dzięki nim rodzice odbierają z ośrodka szczęśliwsze dzieci.
|
reklama
|
w artykule przecież napisali, że to ośrodek wychowawczy
to nie jest szkoła: TO OŚRODEK WYCHOWAWCZY!
"Przed wizytą w ośrodku wiele dowiadywałem się o autyzmie i jadąc na reportaż wiedziałem jakie dzieci spotkam." - CO TO JEST ZA ZDANIE?!?!
Dodaj komentarz