, piątek 26 kwietnia 2024
"Cały czas dążę do samodzielności, chcę, by była ona coraz lepsza"
Michał Księżak, drugi od prawej rugby trenuje od 2007 roku. fot. archiwum prywatne 



Dodaj do Facebook

"Cały czas dążę do samodzielności, chcę, by była ona coraz lepsza"

BARBARA ŚLIŻ
Od tamtego feralnego południa mija właśnie 10 lat. Dla Michała i jego kolegów to był normalny dzień, w niczym nie zapowiadiał tragedii. Chłopak wskakując do morza chciał wbić się w falę. Skok był na tyle niefortunny, że uderzył głową w dno. Diagnoza: złamany kręg szyjny i przekreślone do samego końca życie. Michał jednak się nie poddał i walczy o jak najlepszą sprawność.
- Koledzy myśleli, że jak zwykle się wygłupiam, dopiero po około pół minuty wyciągnęli mnie z wody i zawiadomili ratowników, trafiłem wtedy do szpitala w Elblągu - wspomina Michał Księżak.

Lekarze nie dawali mu żadnych szans na odzyskanie sprawności, nie gwarantowali nawet, że usiądzie na wózku. Sam Michał nie zdawał sobie początkowo sprawy z powagi sytuacji. - Myślałem, że rehabilitacja potrwa kilka miesięcy i postawi mnie na nogi, dopiero po pół roku uświadomiłem sobie, że to wszystko nie jest takie łatwe. Dwa razy byłem na lekach antydepresyjnych, nie mogłem sobie dać z tym rady - opowiada.

Najgorsze dla każdego niepełnosprawnego są początki. Doświadczeni lekarze, pomoc bliskich, obecność przyjaciół i życzliwych ludzi potrafią jednak zdziałać cuda. Dzięki ukochanej Sylwii, rodzicom i wsparciu najbliższych, Michał znalazł się w takiej sytuacji, w której jest obecnie. Pracuje w Polskim Stowarzyszeniu na Rzecz Osób z Porażeniem Mózgowym w Cieszynie, mieszka wraz z narzeczoną, trenuje rugby. - Nim uwierzyłem w siebie i zacząłem funkcjonować na jakimś poziomie, minęło 5-6 lat. Teraz, kiedy pracuję, czuję się potrzebny, nie nudzę się w domu, mam swoje obowiązki, a rugby stało się dla mnie pasją i odskocznią od codziennych problemów - komentuje.

Przygodę ze sportem Michał rozpoczął w 2007 roku. Rok później razem ze swoją drużyną Sitting Bulls z Katowic zdobył Mistrzostwo Polski. Jego drużyna składa się z 12 zawodników w wieku od 18 do 40 lat. Obecnie trenują w Zabrzu. Na trzygodzinny trening raz w tygodniu dowozi go Sylwia albo kolega ze Skoczowa. - Moja drużyna trenuje jeszcze razem z zawodnikami z Sitting Horses. Zespół ten tworzą osoby, które nie mają jeszcze doświadczenia w tej dziedzinie sportu, nie są jeszcze na tyle ograni, by grać w pierwszym składzie. Doszlifowanie umiejętności pozwoli im w przyszłości zastępować zawodników na boisku - tłumaczy Michał.

Drużyna rugby składa się z czterech zawodników z porażeniem czterokończynowym. Różny stopień niepełnosprawności wymusił klasyfikację graczy, którym zostały przydzielone punkty. Najcięższe porażenie, takie, któremu uległ Michał, ocenia się na 0,5 punktu. - Kwalifikator przewiduje najwięcej, bo 3-4 punktów dla jednego zawodnika, przy czym na boisku może znaleźć się drużyna, która w sumie ma maksymalnie 8 punktów, wtedy możemy rozegrać mecz - wyjaśnia.

Największym dotychczasowym osiągnięciem Sitting Bulls był udział w Międzynarodowym Turnieju Bernd Best w Kolonii w Niemczech. W Radomiu, podczas ostatniej Polskiej Ligi na Wózkach, zajęli 6. miejsce. Założenia trenerów, Krzysztofa Swobody i Janusza Kozaka, zostały zrealizowane. - Rugby jest dla mnie formą rehabilitacji. To duża pomoc, trening nie polega tylko na jednorazowym wyjeździe do Zabrza. Trzeba ćwiczyć w domu, mieć samozaparcie. Ćwiczenia z ciężarami, jazdę na wózku, odbijanie piłką. Cały czas trzeba trenować, by mięśnie nie zastygły, a dalej się rozwijały - komentuje zawodnik.

PISALIŚMY: Górale organizują pokaz mody. Dla ciężko chorego Janusza

Rehabilitacją od samego początku zajmuje się Leszek Chmielniak. Teraz kiedy Michał trenuje rugby, wystarcza, by specjalistyczne ćwiczenia wykonywane były raz w tygodniu.

W tej chwili największym marzeniem Michała jest kupno samochodu przystosowanego do jego potrzeb. - Mam nadzieję, że w przeciągu pół roku uda mi się sprawnie opanować technikę jazdy - mówi. - Najważniejsze, że mam pracę, że dzięki spotkanym ludziom daję sobie radę w życiu, że nie poddałem się i walczyłem, cały czas walczę o siebie. A co dalej? Należałoby zastanowić się nad dzieckiem, wydać na świat jakiegoś małego legionistę - dodaje z uśmiechem.

Chociaż coraz częściej na ulicach miasta widać niepełnosprawnych, to i tak jest ich niewielu. Michał wychodząc na rynek często czuje się samotny. - Ważne jest, by nie krępować się swojej niepełnosprawności, by wychodzić do ludzi i prowadzić normalne życie.

Niepełnosprawni i ich opiekunowie ogromną pomoc mogą znaleźć poprzez strony internetowe. Michał poleca Fundację Aktywnej Rehabilitacji. Na stronie www.far.org.pl można znaleźć wiele przydatnych informacji dotyczących szkoleń osób niepełnosprawnych. Na Śląsku Cieszyńskim o pomoc można zwrócić się także do Janusza Rokickiego. Na www.rokicki.cieszyn.pl poza osiągnięciami mistrza znalazły się wskazówki dla osób niepełnosprawnych chcących uprawiać sport.
Komentarze: (13)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

niepelnosprawny jest rowniez mer naszego miasteczka ale inaczej..........

Trzymaj sie Miszczak ;) Pozdrawiam.

czy może nasza władza.

Michał, tak trzymaj. Nasze miasto zaczyna być nam przychylne. Pozdrawiam.

są wśród nas...

pełnosprawność kojarzy się najczęściej z kondycją fizyczną - jednak najbardziej istotna jest sprawność moralna i duchowa - jednak te niepełnosprawności najczęściej wśród nas niedostrzegane...

co się kolego żołądkujesz - czy osoba z niepełnosprawnością czy niepełnosprawna - na to samo wychodzi... jaka hańba redakcji, czy coś ci się nie popierwiastkowało?

...

są osoby z niepełnosprawnością

Każda okazja dobra by zareklamować swoje.

hańba redakcji!!!!!!!! ma być: najgorsze dla każdej osoby z niepełnosprawnością. kropka. nie ma innej wersji.

JŚ Taklunga Tseringa Rinpocze...

szacunek i uznanie za hart ducha i konsekwencję - wśród wielkich mistrzów buddyjskich,znajdują się również osoby niepełnosprawne (u jednego z nich, JŚ Taklunga Tseringa będziemy w sierpniu pobierać nauki), u takich istot radość, nieustraszoność, mądrość i współczucie są stałe i niczym niezakłócone...osoby niepełnosprawne, przekraczające swoje ograniczenia idą ich śladem, w końcu to umysł jest królem!

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama