, wtorek 16 kwietnia 2024
Feministka. Kiedyś palaczka biustonoszy, dziś kobieta sukcesu
Spotkanie poprowadziła dr Aleksandra Banot, współorganizatorka Śląskiej Manify. fot. Daria Guba 



Dodaj do Facebook

Feministka. Kiedyś palaczka biustonoszy, dziś kobieta sukcesu

DARIA GUBA
Feministka. Kiedyś palaczka biustonoszy, dziś kobieta sukcesu

Spotkanie cieszyło się sporym zainteresowaniem. fot. Daria Guba

We wtorek w Śląskim Zamku Sztuki i Przedsiębiorczości w Cieszynie odbył się kolejny wykład w Klubie Krytyki Politycznej „Na Granicy”. Tytuł spotkania brzmiał: „Wiedźmy, lesby, wariatki. O stereotypach feministki”. Spotkanie poprowadziła dr Aleksandra Banot, współorganizatorka Śląskiej Manify.
Pierwsza część spotkania miała na celu uświadomienie jego uczestnikom zmian, jakie zachodziły w postrzeganiu feminizmu na przestrzeni wieków. Prowadząca dokładnie przeanalizowała wszystkie stereotypy, jakie przypisywano feministkom na przełomie XIX i XX wieku. „Niebieska pończocha”, „wojowniczka w długiej spódnicy” czy „palaczka biustonoszy” – tak dawniej nazywano emancypantki, mające odwagę głośno mówić o należnych im prawach. Postawy te należały jednak do rzadkości i traktowane były często jako objaw choroby psychicznej. XIX-wieczne feministki to szalone wariatki, niebezpieczne kobiety, które należy wykluczyć z życia społecznego.

Czy dziś określenia te są nadal aktualne? Jakie cechy przypisywane są feministkom współcześnie? Aleksandra Banot, analizując własne badania, wykorzystane w pracy dyplomowej, przedstawiła cechy, które składają się na obraz feministki funkcjonujący dziś w społeczeństwie.

Dziś feministka to kobieta sukcesu, dbająca o swój wygląd, niezależna i samowystarczalna. Jej głównym zamiarem jest walka o równouprawnienie. Jest pewna siebie, przekonana o swojej wartości, nie boi się wyzwań. Tak feministki postrzegają same kobiety. Mężczyźni widzą je inaczej: to brzydula, nienawidząca facetów lesba. Ich zdaniem to przewrażliwiona, zgorzkniała osoba, która „nie mogła złapać męża, więc została feministką”. — Wyznacznikiem feminizmu jest homoseksualna orientacja kobiet. Jeśli zwalczają mężczyzn, to oczywistym jest, że „nie sypiają z wrogiem” — podkreślała autorka wykładu. Feminizm w Polsce jest także postrzegany przez pryzmat aborcji. Mówi się, że feministki to zagorzałe zwolenniczki przerywania ciąży.

— Tymczasem feminizm to próba pokazania, że kobiety nie są gorsze od mężczyzn, ale pod wieloma względami różne. Należy więc stworzyć sytuację, w której kobiety będą miały prawo świadomego wyboru własnej drogi — to zdaniem Aleksandry Banot główne założenie dzisiejszego feminizmu.

Tegoroczna Śląska Manifa pod hasłem „Kobiety do polityki!” odbędzie się w dniach 8 marca w Katowicach.

Patronem Klubu Krytyki Politycznej „Na Granicy” jest Gazetacodzienna.pl.
Komentarze: (58)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

nie moge sie doczekac zwyczajowej masakry w komentarzach. zapraszam, panowie!

Trudno komentować bełkot: Tymczasem feminizm to próba pokazania, że kobiety nie są gorsze od mężczyzn, ale pod wieloma względami różne. Należy więc stworzyć sytuację, w której kobiety będą miały prawo świadomego wyboru własnej drogi. - Kocham i szanuje kobiety. Jednak kobiety uważane są za gorsze, właśnie nie przez mężczyzn, tylko przez własnie kobiet! Największymi wrogami kobiet i najbardziej je dyskryminują to właśnie kobiety!!

Co za odkrycie!!! Kobiety są różne i w dodatku różnią się od mężczyzn!!! Brawo!!! Już teraz wiem kim jestem - kobietą. Dzięki za epokową refleksję.

Wiecie, że do nieba trafia maksymalnie 10% kobiet? Jest to odgórnie ustalone. Inaczej tam też byłoby piekło.

Dlaczego tych mądrości nie sprzedaliście podczas spotkania? Boimy się, co?

załatwiły sobie zezwolenie na pracę w kopalniach, na dole:-) gratuluję. następnym wywalczonym równouprawnieniem będzie praca do 65 roku życia i też Wam pogratuluję, a kobiety Was przeklną za to:-)

mnie to nie robi w zasadzie wielkiej różnicy bo ja nie jestem kobietą:-)

Wiesz, są kawały o mężczyznach i jakoś się o to nie obrażam, a wy od razu krzyczycie szowinista!!! A spotkania? po co tam iść, aby słuchać bełkotu? mój poprzednik ma rację - moja matka jak słyszy, że ma pracować do 65 roku życia, bo jest dyskryminowana to mówi, że nie chce tych $#%$#%# słuchać... Pamiętaj im więcej praw, tym mniej sprawiedliwości... i do tego dążycie. Po wielokrotnym zatrudniania kobiet, moja szefowa już nie chce o nich słyszeć- bo kobiety w pracy wiedzą doskonale co im się należy. Na samym końcu na tej liście jest praca.

Nie dyskutuj z głupkami bo sprowadzą cię do swego poziomu i zniszczą ...

Jaassne. Nie byłem, nie słyszałem, ale wiem. Skoro macie odmienne opinie bądź wątpliwości, dlaczego ich nie wyrazicie twarzą w twarz. Zawsze możecie przyjść z mamusią i tatusiem, może wtedy starczy wam odwagi.

Po to są komentarze by komentować tekst. Po co jest napisany. Każdy mógł zajść. Po co te bzdury powyżej? chyba po coś są, może właśnie po to aby przeczytać mogli o tym o czym tam dyskutowano Ci którzy tam nie byli. Spróbuj się zastanowić. Widzę, że przeszkadza wam model rodziny- no fakt macie racje moja matka chyba nie jest feministką, nie spełnia norm (to kobieta sukcesu, dbająca o swój wygląd, niezależna i samowystarczalna) - ma dzieci, męża, dom. Wszyscy się kochają - Musicie nam wytłumaczyć jak jest głęboko niesczęśliwa - niech zamieszka sama, chodzi do pracy - będzie super...

Никогда феминизм не заменит фаллоса.

Chodzi mi o to, że po każdej informacji o feminizmie czy feministkach na forum GC jest mnóstwo komentarzy, bardzo często wyjątkowo chamskich. Komentujący ci nie zabierają jednak głosu podczas samych spotkań. Widzę w tym po prostu zwykłe tchórzostwo. A jeżeli ktoś ma odmienne zdanie także może zabrać głos podczas spotkania, być może wtedy przestanie widzieć w tym bełkot.

Widzisz, gdybyś uczestniczył (uczestniczyła) w spotkaniu zorientowałabyś się, że feministki nie są przeciwko, jak to określiłeś (określiłaś), "modelowi rodziny" (doprawdy nie wiem, co to oznacza - nie ma przecież jednego modelu rodziny)

miałem na myśli model rodziny = mężczyzna+kobieta, bo jak wyczytałem w tekście: feministka to kobieta sukcesu, dbająca o swój wygląd, niezależna i samowystarczalna. Dla mnie wolność, jest wtedy kiedy kobieta i mężczyzna mogą wybrać dogodny dla siebie sposób życia a nie narzucany przez mężczyzn czy FEMINISTKI, którę chociaż CZASEM mają rację robią więcej ZŁEGO niż dobrego. Ostatni filmik w sieci w którym o seksie wypowiada sie 16 gó...a jest MIĘDZY innymi efektem ubocznym feministycznego wychowania. Oczywiście problem jest bardziej złożony, ale to jeden z elementów

W tym kontekście nikt nikomu nic nie narzuca, raczej otwiera pole możliwości. Każdy może wybrać, co chce, byle miał realny wybór.

Nawet czasem jak z pozoru która wydaje się być inteligentna to i tak później jej głupota wyjdzie na jaw. Taka jedna z drugą cię omotają a jak już dasz jej palec to ci ręki nie starczy. Można by się obyć bez bab gdyby nie jedna rzecz. Dziura. To wokół niej się kręci ten świat.

Czy kobiety w polsce są dyskryminowane? bo moim zdaniem wprost przeciwnie. Dyskryminowani są mężczyzźni i to na każdym kroku.

dziekuje. forum gc nigdy nie zawodzi.

Rozumiem twoja obsesję. Każdy sfrustrowany onanista tak ma, nie mogąc osiągnąć tego, co tak bardzo pragnie.

To było oczywiscie do "Baby są głupie "

dziołchy do łopaty a nie na debaty!

Политическое влияние женщин в стране днем очень низкое.

Zdjęcia też robiła jak mniemam kobieta sukcesu? Ukrytą kamerą?

"Stoję przy mikrofonie, niech mnie który przegoni... Ja nikogo nie straszę, ja talentem niestety go gaszę..."

"Dziś feministka to kobieta ...... samowystarczalna."

tylko brzydkie Panie ? A może tylko te brzydkie sfotografowano ?

Odpowiedź prosta - poza granicami Szwecji. Szwedki zorientowały się, że nie są szczęśliwe z pantoflami, które sobie przez lata wychowały. Dlatego taka drobna uwaga do panów odwiedzających podobne spotkania - kobiety patrzą na was raczej z politowaniem.

"....feministki dobrze się czują w ferworze walki, muszą mieć jakiegoś wroga. Najlepiej ideologicznego, i do tego katolika...."

Głos rozsądku to prawdziwy mężczyzna, prowincjonalny macho, który nie pójdzie na prelekcję o feminizmie, żeby kobiety nie patrzyły na niego z politowaniem. Głosie, z pewnością zasłużyłbyś na politowanie, gdybyś podobną bzdurę wypowiedział głośno na spotkaniu o feminizmie.

Głosie, znawco kobiecej duszy (także szwedzkiej) powiedz mi jeszcze coś. Dlaczegóż to kobiety chodzą na takie spotkania. Przecież zamiast patrzeć z politowaniem na uczestniczących w tych spotkaniach mężczyzn i wysłuchiwać rzeczy, z którymi się nie zgadzają i zgadzać się nie będą (chcą przecież, jak powiadasz, żyć w patriarchacie) mogłyby nie tracić tyle czasu i poszukać macho, których rzekomo pragną.

Независимая женщина - это женщина, которая не нашла никого, кто хотел бы зависеть от нее.

W Polsce nie ma feministek

gdy by nie Ewa dziś żylibyśmy w Raju.

Na feminizmie też można trzepać niezłą kasiorę.

Mężczyżni na urlopy macierzyńskie a kobiety do kopalń i na traktory. Jeżeli feministki uważają się
za poniżane i dyskryminowane to oznacza, że
chyba nie czują się w pełni człowiekiem.
Logika feministek jest tak pokrętna, że chyba
niektóre chciałyby być odrębnym gatunkiem.
Bo powiedzcie czy kura i kogut to nie drób,
feministka tak nie myśli, jest zdecydowana
wytępić koguty, albo zmusić je do znoszenia jaj - paranoja.

jesteś głupszy, niż ustawa przewiduje

Fantazja i elokwencja godna feministki.

lubię te tematy, nikomu od nich pieniędzy nie przybedzie, ale za to żółci można sobie upuścić

Agnieszko, myślę, że to jest tak, że wielu ludzi szuka jakiejś dodatkowej ideologii - zupełnie bez sensu. Tak samo jest z częścią kobiet, które na takie spotkania chodzą. Kobieta, która realizuje się w swoim związku, rodzinie, pracy, życiu społecznym - nie będzie miała na takie spotkania i dyskusje czasu. Po drugie - większość kobiet nie chce ani pantoflarza ani macho. Jest wielu normalnych facetów, którzy zawsze wysłuchają kobiety, zawsze zachęcą ją do ambitnego rozwoju, zawsze będą ją wspierać ale również mądrze odradzą uczestnictwo w takim spotkaniu. Gdy kobieta trafi na takiego mężczyznę - w życiu nie pomyśli o byciu feministką. Przemyśl to :)

Myślę Głosie, że za bardzo rzecz sprowadzasz do kontekstu prywatnego. Jakoby kobiety niezadowolone z życia osobistego, niemające mądrego partnera (który w paternalistyczny sposób odradza uczestnictwo w niewłaściwych spotkaniach) były szczególnie podatne na, jak to nazwałeś, dodatkowe ideologie. A może jest tak, że niektóre kobiety, a sądząc po wczorajszej publiczności, całkiem sporo kobiet, zauważa szereg nierówności i praktyk dyskryminacyjnych chociażby na rynku pracy (np. blokowanie awansu zawodowego). Może niepokoi je nieobecność kobiet w niektórych zawodach, które przypadkowo są dobrze płatne, prestiżowe, a często związane z władzą. Może niepokoi je także niewystarczająca liczba miejsc dla dzieci w przedszkolach. I tu nawet najbardziej wyrozumiały partner nie pomoże. Może właśnie w narzędziach intelektualnych ruchów feministycznych, korzystających z twardych danych i rygorystycznych analiz psychologii, socjologii czy ekonomii, poszukują odpowiedzi, dlaczego rzeczywistość jest dla nich, jako kobiet, tak niekorzystna. Przemyśl to:)

Jeny, wiesz, która godzina? No ale niech Ci będzie. Zacznę od przedszkoli. Czemu uważasz, że jest to tylko problem kobiet? To problem generalnie obojga rodziców i pośród małżeństw, które znam - obie strony się tym zamartwiają. Natomiast jeśli chodzi o dyskryminację na rynku pracy to nie rozwiąże tego najbardziej socjalistyczna z socjalistycznych ustaw. Kobiety w wielu zawodach mają po prostu ograniczone możliwości rozwoju (ze względu na swoją płeć - czyli np. siłę fizyczną). I tak samo mężczyźni w wielu zawodach mają ograniczone możliwości rozwoju (również ze względu na płeć). Tak po prostu jest. Natomiast jeśli chodzi o równość zarobków na równorzędnych stanowiskach to jest to kwestia raczej osobowości niż płci. Tam gdzie ja pracuję - kobieta na stanowisku wymagającym mniejszego doświadczenia i mniejszego zaangażowania zarabia prawie dwukrotnie więcej niż ja. Dlaczego tak jest? Bo lepiej potrafi zaprezentować siebie, wykorzystuje dobrze inne atuty swojej osobowości - jak np. skłonność do kompromisów. To przykład z mojego miejsca pracy. Agnieszko - w swoim życiu zawodowym - jeśli tylko będzie Ci towarzyszyć "zdrowy upór" i pasja to powalisz na kolana niejednego faceta. Jeśli jesteś inteligentna to zrozumiesz to i takie spotkania jak w artykule nie są Ci do niczego potrzebne. Dobrych snów - sprawdzę Twoją odpowiedź jutro w pracy a odpiszę popołudniu.

Женщина может сделать все то же, что и мужчина, кроме одного: обмочить стену стоя.

Tak z boczku chciałem zauważyć pewną sprzeczność w tekście: "...odbędzie się w dniach 8 marca...". Użyta została liczba mnoga, a podany tylko jeden dzień. Natomiast wchodząc w oko cyklonu dyskusji wrzucam swoje trzy grosze: Po 1. W większości zgadzam się z Głosem rozsądku. Po 2. Kobiety, jeśli czują jakąś dyskryminację, nierówność lub po prostu, gdy chcą osiągnąć coś więcej niż mają, powinny o to zabiegać, starać się o to, a nawet walczyć, niekoniecznie od razu w szeregach jakiejś organizacji i niekoniecznie od razu nazywając się feministkami (czy jakkolwiek). Po 3. feministka, zgodnie z podaną wyżej definicją, kojarzy mi się z walką. Zacytuję: "Jej głównym zamiarem jest walka o równouprawnienie." Jej zamiarem (chyba miało byc "celem"?) jest walka... Autorka nie napisała, że jej głównym celem, przepraszam, zamiarem jest równouprawnienie, lecz walka!

Odeszlam z pracy z dnia na dzien, kiedy zobaczylam liste plac. Okazalo sie, ze WSZYSTKIE kobiety w firmie otrzymuja o 1/3 nizsze zarobki od mezczyzn. Bez wzgledu na staz i doswiadczenie.

Ostatnie zdanie mojego poprzedniego komentarza sugeruje, że to autorka artykułu chce walczyć. Oczywiście nie tak miało być - wśliznąl mi się skrót myślowy. Pod słowem "jej" miałema na myśli feministkę, a nie autorkę. Nie wiem, czy autorka jest feministką, więc przepraszam.

Po owocach ich poznacie, po owocach. Co jest na sztandarach organizacji feministycznych? Czy żłobki, przedszkola, wynagrodzenia kobiet, łatwiejszy dostępność do usług służby zdrowia, problem handlu kobietami, itd. Niestety nie. Aborcja, parytety, prawa homoseksualistów, ataki na kościół.

Nie napisałam, że przedszkola to wyłącznie problem kobiet. Miałam na myśli fakt, iż nawet najlepszy partner nie zmieni sytuacji, która ma systemowe, a nie prywatne korzenie. Poza tym brak miejsc w przedszkolach przede wszystkim uderza w kobietę, ograniczając możliwość jej realizacji zawodowej (od niej wymaga się więcej w sferze wychowania dziecka).
Co do rynku pracy. Jest bezdyskusyjne, że kobiety w Polsce (ale nie tylko tu) generalnie zarabiają mniej (nawet na tych samych stanowiskach) i zajmują niższe pozycje zawodowe (pomijam tu zawody fizyczne). Ujmując rzecz prosto, im wyżej w hierarchii (w poszczególnych firmach, organizacjach, partiach politycznych) tym mniej kobiet. Co oczywiście nie znaczy, że nie można znaleźć indywidualnych przypadków, które zaprzeczają tej tendencji. Ale tendencja jest wyraźna i to pomimo tego, że Polki są lepiej wykształcone niż Polacy. Jeśli uznać Twój argument, że decydujące są czynniki osobowościowe, to równocześnie należałoby wnioskować, iż wspomniane przeze mnie niższe położenie kobiet wynika z defektów osobowościowych bądź po prostu generalnej niższej inteligencji kobiet. Co oczywiście, zgodzisz się, jest totalną bzdurą. Przyczyn należy szukać w negatywnych stereotypach dotyczących kobiet (to że do pewnych zawodów się nie nadają i nie sprawdzą się na określonych stanowiskach), braku zabezpieczeń socjalnych (przedszkola), także niechęci większości mężczyzn do równego traktowania obowiązków domowych.

Onanizm ma tu tyle do rzeczy że czasem faktycznie lepiej sobie tak zrobić niż z przygłupem na parę minut a potem cierpieć do końca życia

Kobiety nie poprawiają polityki. Wręcz przeciwnie: polityka psuje kobiety. Wchodząc w to środowisko, stają się bardziej od mężczyzn brutalne, perfidne i fałszywe.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama