, piątek 29 marca 2024
Gorzka prawda o cieszyńskich burmistrzach
Nie zawsze ludzie, którzy pracowali w Ratuszu byli święci... fot. Wojciech Trzcionka 



Dodaj do Facebook

Gorzka prawda o cieszyńskich burmistrzach

MICHAEL MORYS-TWAROWSKI
Gorzka prawda o cieszyńskich burmistrzach

Ludwik Klucki, 130. burmistrz Cieszyna, został skazany na śmierć. fot. ARC

Alkoholicy, karierowicze, osoby skazane na śmierć, a do tego rodzinne klany, które trzymały władzę przez kilka pokoleń – tacy byli burmistrzowie Cieszyna.
Zwykle pisze się o zasłużonych włodarzach miasta. A że ten załatwił elektryfikację miasta, a że ten wspierał ubogich, a tamten to wielki działacz narodowy – polski albo niemiecki. Mało jednak kto wie, że cieszyńscy burmistrzowie mieli też swoje drugie oblicze.

Stefan, co w karty grał
Lista pierwszych burmistrzów to same nazwiska, daty i ewentualnie zawód. Jednym z pierwszych, o którym wiemy nieco więcej to Stefan (zmarły przed 1559), złotnik. Kilka razy wybierany burmistrzem, został zapamiętany przez potomnych jako hulaka, który namiętnie grał w karty. Na przełomie XVI i XVII wieku urzędy rajców i burmistrza obsadziło kilka bogatych rodzin – jak Frelichowie, Franczkowie czy Reissowie. Czasami nie trzeba było mieć zamożnych krewnych; wystarczyło poparcie księżnej Elżbiety Lukrecji. Dzięki temu jej krawiec Antoni Larquandt, pochodzący z Burgundii, został burmistrzem, a później prymatorem (był kimś w rodzaju „nadburmistrza”).

Moja wiara? Mogę zmienić
Andrzej Wildau był ważną postacią w połowie XVII wieku w Cieszynie. Bogaty rajca miejski i burmistrz, w dodatku zapisał się w dziejach śląskiego ewangelicyzmu jako wydawca modlitewnika Jerzego Joannidesa Frydeckiego. Kiedy jednak cieszyńskich ewangelików zaczęły dotykać restrykcje ze strony Habsburgów, przeszedł na katolicyzm. I bardzo mu się to opłaciło. Został podniesiony przez cesarza Leopolda I do stanu szlacheckiego i zmarł jako właściciel Gnojnika.

Razem z Andrzejem Wildau szlachcicem został też inny cieszyński burmistrz, Wacław Pohledecki. Jego kariera biegła nieco innymi torami. Zaczynał jako woźny, później przez długie lata był nauczycielem. Zdobywszy zaufanie cieszyniaków, został najpierw rajcą, a później burmistrzem w latach 1655-1670. Podobnie jak Wildau był ewangelikiem i podobnie jak on przeszedł na katolicyzm, kiedy bycie ewangelikiem stało się zdecydowanie nieopłacalne. Mimo wszystko, Pohledecki pozostawał człowiekiem nowym w środowisku cieszyńskich oligarchów. Kiedy okazało się, że niezbyt rzetelnie prowadził miejskie rachunki, rajcy zadziałali zdecydowanie. Dom byłego już burmistrza zlicytowano, a sam Pohledecki w dziadowskich łachmanach opuścił nadolziański gród.

Skazany na śmierć
Inny cieszyński burmistrz, Ludwik Klucki (1801-1877), pochodził z Moraw. W latach 20. XIX wieku studiował prawo w Padwie. Tam związał się z włoskim ruchem niepodległościowym. Delikatnie mówiąc, nie było to zgodne z obowiązującym prawem. Odpowiednie służby dość szybko wykryły spisek i Klucki trafił do więzienia. Po przeciągającym się procesie został skazany na śmierć. Na szczęście został ułaskawiony. Po wyjściu z więzienia dokończył studia. W wieku trzydziestu lat, będąc już adwokatem, osiedlił się w Cieszynie. Zdobył zaufanie miejscowych mieszczan i chłopów z podcieszyńskich wiosek. Od 1834 roku był radnym miejskim, a w 1851 roku został burmistrzem Cieszyna. W dziejach polskiego ruchu narodowego zapisał się jako wydawca „Tygodnika Cieszyńskiego”, pierwszej polskiej gazety w Księstwie Cieszyńskim. „Tygodnik” później zmienił nazwę i znany jest szerzej jako „Gwiazdka Cieszyńska”. Co ciekawe, sam Klucki mówił po polsku, ale już z pisaniem w tym języku miał spore problemy. Żonaty z Niemką, w domu mówił po niemiecku.

Drugim burmistrzem Cieszyna, który został skazany na śmierć, był Rudolf Halfar. Pochodził z Lutyni Polskiej (dziś na Zaolziu), pracował jako nauczyciel. Po I wojnie światowej prowadził działalność plebiscytową w Zagłębiu Karwińskim, za co został aresztowany przez Czechów i skazany… na śmierć. Na szczęście udało mu się uciec. Po rozbiorze Śląska Cieszyńskiego w 1920 roku mieszkał w polskim Cieszynie. W 1937 roku został burmistrzem miasta. Za jego kadencji, w 1938 roku doszło do połączenia obu części miasta: polskiej i czechosłowackiej. Czeski Cieszyn odtąd nazywano Cieszynem Zachodnim.

Hitlerowcy
Halfar nie był ostatnim wspólnym burmistrzem dla obu części Cieszyna. Dziwną ironią losu stało się, że ostatnim był Wilhelm Koperberg, urzędnik z Niemiec, przysłany nad Olzę w czasie okupacji hitlerowskiej. Z okupantem współpracował też Józef Kożdoń, emerytowany nauczyciel, burmistrz Czeskiego Cieszyna w latach 1923-1938. W 1943 roku, za zgodą samego Adolfa Hitlera, otrzymał honorowe obywatelstwo miasta.

Jak widać ci najlepsi burmistrzowie mają swoje ulice, poświęca się im książki i artykuły. Ale o tych gorszych pamięć też przetrwała. Na ich nieszczęście.
Komentarze: (86)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Ciekawe jak zapamiętamy obecne władze. Coś mi się wydaje, że nie utkwią w pamięci bo przecież, żeby zaistnieć to trzeba zrobić coś szczególnego. Teraz każdy kolejny sławi się tym samym: słabą skutecznością, brakiem niezaangażowania, krasomówstwem, obietnicami i niestety na tym się kończy. Stwierdzam, że obecnie Cieszyn bardzo słabo wykorzystuje przywileje jakie ma, szanse na rozwój, dotacje. Popatrzcie jak Ustroń pięknieje, jak inne miasta się rozwijają, a Cieszyn cały okrągły rok naprawia most.

Ciekawe, co nasi potomni za, powiedzmy, sto lat napiszą o łaskawie nam obecnie panującym burmistrzu...? Jak myślicie?

"...Kilka razy wybierany burmistrzem, został zapamiętany przez potomnych jako hulaka, który namiętnie grał w karty...." Jak widać wielokrotny wybór tego samego człowieka na Burmistrza wcale nie świadczy, że był On dobrym Burmistrzem. Ciekawe bardzo:-)

zadłużenie miasta oscyluje na 50% wskażniku. Komisarz puka do drzwi.

bo to tak, jakby go w ogóle nie było. bedzie tabula rasa

Ktoś w GC bardzo nie lubi burmistrza Ficka , takie artykuły , delikatnie mówiąc tendencyjne , świadczą o tym dobitnie. Czyżby W.Trzcionka szykował się do wyborów? A może przygotowuje miejsce dla swojego protegowanego?W każdym razie nie ma Ficek szczęścia do redaktorów , oj nie ma!

Jeszcze nie można nic złego powiedzieć o komunistycznych namiestnikach miasta, bo to byłoby "polowanie na czarownice"

zgadzam się z Placebo - w 100%

Jestem Cieszynianką którą los rzucił po studiach do Grudziądza, dlatego chłonę wszystko co dotyczy mojego ukochanego Cieszyna. Przeczytałam artykuł powyżej i pomyślałam sobie ,że może został napisany na podstawie historycznych żródeł z ówczesnych epok. Ciekawe co za 100 lat napisano by na podstawie Gazety Codziennej o burmistrzu Ficku? Pewnie nic dobrego, a przecież byłoby to bardzo niesprawiedliwe! Przyjeżdżam do Cieszyna mniej więcej raz w roku i widzę jak miasto zmieniło się na lepsze od czasu gdy został burmistrzem!

szanuj burmistrza swego , bo mozesz miec gorszego

Placebo wszędzie widzi spiski, pisanie źle o 17 wieku to atak nAFicka ?! Czas iść do psychiatry

...niestety kolejny artykuł w niezłej co prawda gazecie internetowej, który rykoszetem trafia w obecne kierownictwo ratusza - niestety !
Naprawdę ktoś robi czarny PR Burmistrzowi Fickowi, przed rokiem wyborczym, a to wstyd szanowny redaktorze!!!

Ja pamętam że w Cieszynie dył w samym centrum obrzydliwy skwer,gdzie menele piły wynalazki i denaturat a koledzy z klasy lecieli na przerwie zajarać - teraz jest tam piękny Park Pokoju. Pamiętam też ruinę tam,gdzie teraz jest siedziba Książnicy Cieszyńskiej. A np. Lodowiska krytego nie było , tylko kanciapa gdzie p.Kierownik trzymał papierosy i alkohol z Czech. Tak to pomiętam.

Po artykule "Gorzka prawda..." pewnie zrobiło się gorzko burmistrzowi. No cóż , nikt nie jest prorokiem we własnym kraju...A swoją drogą Trzcionka to Judasz!

Może napiszą : pomimo wściekłych ataków lokalnych mediów, wybrany trzykrotnie przez mieszkańców , w I turze wyborów na stanowisko burmistrza miasta?

Fickowici leczcie się, dla was wszystko jest spiskiem, mentalność najgorszej komuny

A jeszcze niedawno ktoś krzyczał, że red. Trzcionka to tuba Ficka... Zdecydujcie sie. A może on jest po prostu obiektywny. jak trzeba to i radnym i burtmistrzowi przywali? Na tym polega prawdziwe dziennikarstwo...

zgodnie z zasadą - jedzcie g...o miliony much nie mogą się mylić...

gorszego już nie można miec-zapewniam...

a pamiętasz jak kiedyś drogi wyglądały w Cieszynie ?-a jak teraz wyglądają...

z podwójnym Doktoratem ! Cieszynianka z krwi i kości!
Doktor
Joanna Wowrzeczka - Warczok. Zajmuje się malarstwem, socjologią sztuki.
Urodziła się w 1972 r. w Cieszynie. W latach 1995 - 1999 studiowała w Instytucie Sztuki, na Wydziale Pedagogiczno - Artystycznym Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, Filii w Cieszynie. W roku 1999 zrealizowała dyplom z malarstwa w pracowni profesora Norberta Witka oraz pracę magisterską pt."W stronę systemowego ujęcia sztuki" pod kierunkiem prof.dr hab.Adama Jonkisza. Stopień doktora w dziedzinie nauk humanistycznych uzyskała na Wydziale Nauk Społecznych w Katowicach w roku 2004. Temat pracy „Negocjatorzy sztuki. Studium socjologiczne galerii artystycznych w Polsce" (promotor: prof.dr hab.Wojciech Świątkiewicz; recenzenci: prof.dr hab. Bogusław Sułkowski, prof.dr hab. Marek Szczepański). Stopień doktora w dziedzinie sztuki piękne, w zakresie dyscypliny artystycznej malarstwo, uzyskała na Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach w roku 2008. Tematem pracy kwalifikacyjnej była „Tradycja w posttradycyjnym społeczeństwie". Opiekę artystyczną sprawował dr hab.Elżbieta Kuraj. Recenzentami w przewodzie byli prof.Stanisław Tabisz i dr hab.Andrzej Tobis.

Lodowisko za 30 mln zł. Zamek sztuki, co pochłania 1,1 mln z miejskiej kasy. Plany przebudowy strażnicy na Olzie - 16 mln. Tak to jest osiągnięcie. Most Roche'a wzdłuż rzeki. Kompletna degrengolada współpracy z Czechami. To są te sukcesy. O wydawaniu potężnych sum na lumpen socjal nie wspomnę. Mieszkan komunalnych sprzedano zaledwie kilka. Nieściągalność czynszów w ZBM rośnie i przekracza już 3miesięczny przypis. To są fakty. Dęty jubileusz wygląda jak festyn w Ogrodzonej. Prowincja i koteria.

Artyści od brudnej roboty
Aleksandra Klich
2009-11-23, ostatnia aktualizacja 2009-11-20 19:04

Joanna nigdy nie mówi, że Krytyka Polityczna to lewica. Najpierw, że to ruch. Potem, że intelektualny. Na końcu, że lewicowy. Żeby nie zrażać. Dla ludzi lewica to SLD ...
czytaj dalej :
http://wyborcza.pl/1,76498,7276860,artysci_od_brudnej_roboty.html

Tak. Popieram tę kandydatkę. Doktorzy są najlepsi jak burmistrzowie. Olbrycht, Ficek... Tak. Lekarza Ci trzeba raczej.

Po trzydziestce. Malarka i socjolożka. Szczupła, drobna, w okularach. Dwa doktoraty, drugi mąż, jedno dziecko, pięcioletni synek Gustaw. Ewangeliczka - wierząca, ale niepraktykująca. Pracuje w Instytucie Sztuki Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie. Na stronie internetowej KP napisała, że jej specjalnością jest "wyprowadzanie studentów z murów uczelni w siną dal".

Wcześniej wyprowadzała ich za pomocą nieprawomyślnych (czytaj: zaangażowanych) książek. Niedawno rzuciła: - A może byście przyszli do Krytyki?

Ktoś wzruszył ramionami: - Nie jestem lewakiem ani feministą. Co bym tam robił?

Asia: - A uważasz, że dzieci, które urodziły się w biednych domach, gdzie ojcowie piją, a matki nie potrafią zadbać, żeby było co do garnka włożyć, powinny zawsze tak żyć?

Guten Tag ...?

Joanna: - Jeśli te dzieci dzięki nam nie trafią w przyszłości do więzienia, to będzie dużo. Lepiej robić mało niż nic.

Tłumaczy mi: - Sama jestem z takiego środowiska, niestety. Ale w moim życiu pojawił się ktoś, kto mnie zaczepił, podał ciepłą herbatę i udało mi się. Teraz ja muszę oddać to, co dostałam.

powiem krótko: niech kandyduje. To wolny kraj. Listopad ograbi ją ze złudzeń.

ja chylę czoło przed Tą Panią !

Wie, że zarówno sztuka zaangażowana, którą prezentuje w Kronice, jak i Krytyka trafią w końcu na ten sam problem: co zrobić z bezrobociem, biedą, ubogimi dziećmi?

- Chcemy wydać "Przewodnik po biedzie", ale to wszystko teoria. Jak to przerobić na praktykę? - pyta.

Nie chcę ich flancować na lewo

Nie żyje im się dobrze na tym świecie.

Bo bieda piszczy. Bo szkoły kiepskie. Bo nietolerancja i dyskryminacja.

Joanna: - Bo Kościół rządzi, trzeba go odsunąć od państwa.

wariatka, owszem. Lewaczka - też. Ale nie chce wyjeżdżać z Cieszyna.

A Cieszyn biednieje i szarzeje. Niegdyś wielkie zakłady pracy, Olza, Polifarb, Celma, to dziś "skwarki", w których pracuje coraz mniej ludzi. Turystyka kuleje. Filia Uniwersytetu Śląskiego żyje swoim życiem dalekim od miasta. Roman Gutek, który robił tu swój festiwal filmowy Era Nowe Horyzonty, wyniósł się do Wrocławia. Cieszyn tętni jedynie handlem: co krok słychać czeski - Czesi przyjeżdżają do Polski na zakupy.

Asia: - Dlaczego nie próbujemy rozmawiać z Czechami w ich języku? Dlaczego ciągle narzekamy, że niebezpiecznie jeżdżą po mieście, albo że są bezczelni?

I zaczepia kolejnego przechodnia: - Wie pan, kto jest najlepszym ekonomistą? Kto najlepiej rządziłby państwowymi finansami? Kobieta! Tylko ona potrafi za pięć złotych wyżywić całą rodzinę. Żaden mężczyzna nie dokona takiego cudu.

Na uczelni koledzy pukają się w głowę: o co tej Asi chodzi?

Joanna tłumaczy: - Uciekliśmy w dom, kryjemy się w rodzinach, kompulsywnie zajmujemy się dziećmi. Społeczeństwo nas nie obchodzi. Wychodzenie na zewnątrz, angażowanie się w sprawy publiczne jest dla gejów, lesbijek, wariatek. A ja się angażuję, bo chcę, żeby mój synek żył w lepszej rzeczywistości.

Asia patrzy tęsknie w stronę Czechów. Bo u nich wszystko ciut lepiej hula. Kościół nie wtrąca się do państwa, kobiety nie muszą usuwać ciąż w podziemiu, nawet granice rzeki Olzy lepiej zadbane niż te po polskiej stronie. A ile boisk i parków!

Jak zrobić, żeby u nas było podobnie?

- Zostań radną - podsuwam.

- Co ty! Jestem w Krytyce, bo to ruch intelektualny, nie polityczny.

- Ale to samorządowcy i politycy zmieniają nasze codzienne życie.

- Masz rację, ale ja jeszcze nie jestem gotowa. Brzydzę się polityką. Ja jestem artystką od brudnej roboty.

a może tu już kąpiel też USTAŁA...?

Mam taką propozycję, by GC zorganizowało publiczną debatę kandydatów na burmistrza. Moderacja, gospodarka, sprawy spłeczne, kultura i edukacja. Niech się okaże kto co mysli i co potrafi. A uczelnia to nie gwarant dobrego zarządzania. Cieszyn nigdy nie wybierze lewicującej intelektualistki. Tym bardziej bez doświadczenia w kierowaniu dużym zespołem ludzi.

Ta kandydatura jest po prostu śmieszna. prof Środa ją rekomenduje?

Panie Wojtku, ta debata, to dobry pomysł. Proszę to zorganizować. Ta kampania musi mieć nerw.

bez GŁOWY, ja widziałem niejeden marazm nieuków!

proszę aby nietrzeźwi opuścili forum ! ALKOMAN

czas najwyższy zacząć nieformalną kampanię wyborczą. Nazwa? Inicjatywa 1200. To bedzie dobre. Pod tym hasłem wszelkie spotkania i dyskusje. Nic o Nas bez Nas. Patrzcie jak walczy mieszkaniówka z mafią i przekrętami. Brawo Pan Tarasiewicz z Jastrzebia

Radny to nick czy funkcja?

co Ty wiesz o Jastrzębiu? Wiesz kto rządzi w Jastrzębiu? JSW i jej prezes. I z nim walczyć to być w pozycji mocno zgiętej. i nie pisz tu głupot.

tylko wybrani ...

No to teraz wiemy po co cała ta akcja GC! Red. Wojtek odkrył się , jego kandydatka na burmistrza to Joanna Wowrzeczka. No , no , a co na to żona?

Moją kandydatką na burmistrza jest pani Wlach! Kobieta wykształcona ( po kursach dla aktywu PZPR) , urodziwa (każdy kto ją zna ten wie), doświadczona w kierowaniu dużymi zespołami ludzkimi ( począwszy od SLD a skończywszy na spółdzielni mieszkaniowej).

Ale przede wszyskim, jak ją wybierzecie na burmistrza , to my nie będziemy jej mieli w Cieszyniance!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ma małe szanse na wybór ze względu na totalny brak kwalifikacji na urząd i pewnie sama o tym wie. W tym przypadku wyczuwam raczej szukanie rozgłosu za frico korzystając z procedury wyborczej tak jak to robi np. Manuela Gretkowska, która mimo oczywistej niekompetencji startuje w wyborach na urząd prezydenta.

Moim kandydatem jest Boguś Słupczyński! Ma tyle zalet,że Joasia Wowrzeczka przy nim wysiada!

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama