, sobota 20 kwietnia 2024
O etyce w polityce
Jerzy Herma to były członek Zarządu Powiatu z ramienia Platformy Obywatelskiej. fot. Wojciech Trzcionka 



Dodaj do Facebook

O etyce w polityce

JERZY HERMA
Funkcjonuje, niestety, taki kodeks działania polityka, który oparty jest na negatywnych przesłankach; w którym obłuda jest naczelną zasadą przy sprawowaniu politycznej funkcji, a wszystko, co przynosi sukces jest dozwolone, zaś przestępcą jest tylko ten, kto dał się głupio złapać!
Wydarzenia społeczno-polityczne ostatnich czterech miesięcy na Ziemi Cieszyńskiej bardzo zmęczyły mieszkańców naszego regionu, bo były zdominowane dyskusją na temat potrzeby odwołania lub nie starosty cieszyńskiego. Przy okazji rozpętała się we wszystkich mediach, a szczególnie internetowych, seria oświadczeń i sprostowań różnych, publicznie znanych osób na temat powodów konfliktu i jaka jest prawda w tym temacie. Już ks. prof. J. Tischner powiedział kiedyś mądrze, że są trzy rodzaje prawdy, jeśli ktoś przyjmuje relatywny stosunek do rzeczywistości. Każda strona udowadniała swoje racje i broniła swojego zdania twierdząc, że działa w interesie publicznym. Czy z tego coś dobrego wyniknie dla mieszkańców naszej ziemi? Przyjdzie nam na efekty trochę poczekać, bo znowu po roku samorządności zaczynamy od nowa! Czy stać nas na to, żeby korzystając z demokracji tak marnotrawić publiczne pieniądze?

Rok 2008 na szczęście będzie rokiem bez wyborów, bo następne (2009 i 2010)znowu nam plebiscyt szykują. Kiedy przyjdzie czas na rzetelną pracę u podstaw, która mnoży narodowy dochód i poziom życia podwyższa? Żeby odpowiedzieć sobie na to pytanie, proponuję najpierw zastanowić się nad innym zagadnieniem , jak zabezpieczyć się w przyszłości przed złymi wyborami!

Etyczne postępowanie w polityce to fikcja, czy istotne na dzień dzisiejszy pytanie? Pytanie na które jest bardzo trudno uczciwie odpowiedzieć, zwłaszcza obserwując otaczającą nas rzeczywistość, która codziennie dostarcza nam negatywnych przykładów wywołujących sprzeciw. Pojęcie „polityk" dotyczy nie tylko osoby urzędującej daleko w stolicy lub w Brukseli, ale także przedstawicieli lokalnych ośrodków opinii i władzy, których skutki decyzji ponosimy osobiście na co dzień. Tak więc pytanie o etyczne postępowanie polityka dotyczy także lokalnych liderów życia społecznego. Należy więc zadać sobie pytanie: co to znaczy etyczne lub nieetyczne postępowanie przy podejmowaniu publicznych decyzji?.

Teraz funkcjonuje, niestety, taki kodeks działania polityka czy urzędnika, który oparty jest na negatywnych przesłankach; w którym obłuda jest naczelną zasadą przy sprawowaniu politycznej i urzędniczej funkcji, a wszystko, co przynosi sukces jest dozwolone, zaś przestępcą jest tylko ten, kto dał się głupio złapać! Podejmowane działania publiczne tylko wtedy mają sens, jeśli przynoszą mi osobiste korzyści, a dla osiągnięcia maksymalnych zysków trzeba stosować minimalne nakłady (normą jest wykonywanie zadań społecznych w godzinach pracy zawodowej, ponieważ popołudnie zarezerwowane jest dla życia prywatnego).

Skoro takie zasady w praktyce występują, nic zatem dziwnego, że rozwijają się dyscypliny naukowe i dydaktyczne takie jak etyka w polityce i biznesie, które próbują naprawić istniejącą rzeczywistość i pokazać, że bezinteresowność w działaniu decydentów także jest możliwa, a prawdomówność popłaca i nie pozbawia człowieka godności.

Dlatego dla porównania przypomnieć należy, za profesorem Fr. Piontkiem, cytat zawarty w jego „Ekonomii menedżerskiej”, że przed 84 laty naród poprzez swoje ustawy stosował bardzo jasno określone wymogi i kryteria wobec osób podejmujących lub wpływających na decyzje o charakterze publicznym (Ustawa z dnia 30 stycznia 1920 roku w przedmiocie odpowiedzialności urzędników za przestępstwa popełnione z chęci zysku – Dz.U.R.P. z roku 1920 nr 11 poz. 60): Art. 1 Urzędnik winny popełnienia w związku z urzędowaniem i z pogwałceniem obowiązków urzędowych lub służbowych: kradzieży lub przywłaszczenia (sprzeniewierzenia) albo udziału w tymże... jeśli mienie skradzione lub przywłaszczone było mu dostępne lub powierzone z powodu służby lub stanowiska służbowego; oszustwa lub udziału w nim, jeżeli oszustwo popełniono w ten sposób, że winny w zamiarze osiągnięcia dla siebie lub osoby trzeciej nieprawnej korzyści majątkowej wyrządził innemu szkodę majątkową poprzez wprowadzenie w błąd lub utrzymywanie w błędzie za pomocą przedstawienia okoliczności fałszywych albo przekręcania lub ukrywania prawdziwych – będzie karany przez rozstrzelanie; Art. 2 Urzędnik winny: przyjęcia bądź podarunku lub innej korzyści majątkowej, bądź obietnicy takiego podarunku lub innej korzyści majątkowej, danych w zamiarze skłonienia go do pogwałcenia obowiązków urzędowych lub służbowych, albo żądania takiego podarunku lub korzyści majątkowej; innego przestępstwa służbowego, popełnionego z chęci zysku i z pogwałceniem obowiązków urzędowych lub służbowych w b. dzielnicy rosyjskiej i pruskiej, a w b. dzielnicy austriackiej nadużycia władzy urzędowej, popełnionego z chęci zysku – będzie karany przez rozstrzelanie; Art. 7 Przestępstwa wymienione w ustawie niniejszej uważane będą zawsze za zbrodnie.

Oczywiście zapisane powyżej rygory są szokujące dla nas, jak na dzisiejsze normy prawne, nie do przyjęcia obecnie ,ale jest w nich pewna przestroga, że nie wolno interesu publicznego poświęcać dla prywaty i kunktatorstwa. Porównanie cytowanej ustawy z tzw. kodeksem współczesnego polityka ukazuje duży rozdźwięk między pożądanymi normami, a praktyką przy podejmowaniu decyzji. A przecież polityk czy urzędnik może kierować się odpowiednimi zasadami, być uczciwy, nieskorumpowany i prawy, wrażliwy na ludzką krzywdę, bez takich rygorów jak w cytowanej powyżej ustawie. Wystarczy dobra wola i wyobraźnia, nie uleganie łatwym korzyściom i egoizmowi, a przede wszystkim odpowiedzialność i zwykła sprawiedliwość stawiana wyżej niż jakiekolwiek układy!

Na dzień dzisiejszy promowanie takiej postawy to duże wyzwanie, które warto jednak podejmować, szczególnie w sytuacjach społecznych konfliktów i utarczek z którymi mamy do czynienia w różnych środowiskach lokalnych , by nasze życie codzienne uczynić jednak lepszym.

***
Powyższy artykuł wyraża osobiste poglądy jego autora. W dziale Opinie Gazetycodziennej.pl chcemy prezentować różne stanowiska na tematy społeczne, gospodarcze, polityczne, kulturalne, religijne i sportowe Śląska Cieszyńskiego ludzi różnych opcji, wyznań, zainteresowań... Chcielibyśmy, aby dział Opinie naszego dziennika stał się szeroko pojętą platformą wymiany opinii o regionie. Zapraszamy chętnych do przesyłania nam felietonów, dzielenia się z nami swoimi spostrzeżeniami oraz bieżącego komentowania artykułów.
Komentarze: (47)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Jurek co za schizofrenia ducha. Odsyłam cię do artykuly pt; "Starosta porzuca politykę" i Twoich zamieszczonych tam wypowiedzi. Artykuł ,zamieszczony powyzej przeczytałem z trudem- bo za długi. Dla Was doktorow to licza się slowa, slowa slowa ,slowa... A ludzie oczekują czynów, czynów ,czynow . Pozdrawiam. Etykę zostaw Tischnerowi . Idź Jurku .Odpocznij.

Uff, dobrnelam do polowy... Ale nudy. Pan byly Czlonek sie chyba usprawiedliwia za to czego nie zrobil.

Dla tych którzy nie zasnęli i dobrnęli do końca- odrobina rozrywki. Na motywach JÓZEFA Z BAGIEN
http://www.youtube.com/watch?v=audMc2ptnWk

obok Michnika et consorces, PO nie zna granic żałosnośności i śmieszności

A o co chodzi autorowi ??

Ale fajnie było w Domu Kultury !Pamięta pan ?

A pan zawsze dzialal zgodnie z moralnoscia? Jak dobrze pamietam to nie...

Jurek jest ok :-)

To ja Jurek

Myślę, że ks.prof.Tischner był w błędzie. Nie ma czegoś takiego, jak "TRZY PRAWDY...!" Nie będę zniżał się do poziomu pana profesora, i pisał o jego trzeciej prawdzie...! Prawda jest jedna, ta w Chrystusie. Kto ma Jezusa to posiadł Prawdę. Wszystko inne poza Bogiem jest oszustwem...
Boży Dekalog, Pismo Święte to środki Bożej Łaski Które prowadza do Jezusa z Nazaretu.
Szczególnie teraz w okresie wielkiego postu, Polacy powinni wejrzeć w siebie i pytać Boga, jaka jest Jego wola względem nas? Piłat postawił takie pytanie, ale nie był szczery, był chytrym lisem, który przegrał swoje życie... Dzisiaj mamy do czynienia z podobnymi problemami jak przed wiekami, ponieważ serce człowieka nie zmieniło się, a grzech niweczy w nas Boży obraz, powodując, że stajemy sie karykaturą Bożego stworzenia...
Jesteśmy świadkami wielu nieprzemyślanych decyzji jak powołanie do życia tworu w rodzaju Kosowa..
Islam zdobywa kolejny przyczółek w UE, ponieważ chrześcijańska Europa wstydzi sie swoich korzeni i biblijnego rodowodu...
Jezus powiedział, że kto się Jego wstydzi przed tym cudzołożnym światem, tego On zaprze się przed Swoim Ojcem...
Czy w polityce może obowiązywać chrześcijańska moralność? W każdą dziedzinę naszego życia może Bóg ingerować, błogosławić i prowadzić.
Kto czyta, niech przestudiuje biografie króla Dawida.
Tam w życiu tego człowieka było wszystko, a jednak stał blisko Boga. Czy brakuje w Cieszynie wierzących ludzi? Pan Bóg gotowy był ocalić Sodomę, gdyby w tym mieście było 10 sprawiedliwych, ale zabrakło ...
Wierzę że w Cieszynie jest wielu szczerze wierzących chrześcijan, wielu katolików i protestantów...

tyz prowda, i POprowda

tyz prowda, i POprowda

co to za nowy " Kaznodzieja" się pojawił na horyzoncie,
żaden prawdziwy chrześcijanin dotychczas nie krytykował Ks. Tisznera, ba nie uznaje prawd głoszonych przez Jana Pawla II, Boże Ty widzisz a grzmisz na sekciarza. nawet swego pseudo nie podaje, proponuje " sekciarz".

" POLACY, jak wy to robicie ...? "

Artykuł w jednej z francuskich gazet... "Polska. Oto znajdujemy się
w świecie absurdu. Kraj, w którym co piąty mieszkaniec stracił życie
w czasie drugiej wojny światowej, którego 1/5 narodu żyje poza
granicami kraju i w którym co 3 mieszkaniec ma 20lat. Kraj, który ma
dwa razy więcej studentów niż Francja, a inżynier zarabia tu mniej
niż przeciętny robotnik. Kraj, gdzie człowiek wydaje dwa razy więcej
niż zarabia, gdzie przeciętna pensja nie przekracza ceny (!) trzech
par dobrych butów, gdzie jednocześnie nie ma biedy a obcy kapitał
się pcha drzwiami i oknami. Kraj, w którym cena samochodu równa się
trzyletnim zarobkom, a mimo to trudno znaleźć miejsce na parkingu.
Kraj, w którym rządzą byli socjaliści, w którym święta kościelne są
dniami wolnymi od pracy (!) Cudzoziemiec musi zrezygnować tu z
jakiejkolwiek logiki, jeśli nie chce stracić gruntu pod nogami.
Dziwny kraj, w którym z kelnerem można porozmawiać po angielsku, z
kucharzem po francusku, ekspedientem po niemiecku a ministrem lub
jakimkolwiek urzędnikiem państwowym tylko za pośrednictwem tłumacza.
Polacy..! Jak wy to robicie..?"

"Na dzień dzisiejszy promowanie takiej postawy to duże wyzwanie, które warto jednak podejmować..."

Promować, czyli co, opowiadać o tym? Przecież wszyscy wkoło mają na ustach piękne słowa o odpowiedzialności, sprawiedliwości i służbie społeczeństwu, a rzeczywistość aż skrzeczy. Pierwsza, podstawowa sprawa, którą należy zrobić, to ograniczyć partyjniactwo i wprowadzić jednomandatowe okręgi wyborcze - wtedy wybrana konkretna osoba będzie indywidualnie odpowiadała za to co robi, ograniczy się partyjne (czytaj: mafijne) powiązania, sytuacja się uzdrowi. Przypominam, że Platforma to obiecywała.

Dobranoc, pchły na noc, karaluchy na Wiejską ;-)

Bardzo dużo ważnych przemyśleń. I prawda - także ta Tischnerowska.
Takich norm chcemy, ot co, żeby tylko tak się dało. walczmy o to!

Jura, a cóżeś sie tak naroz odezwoł ? Cosik cie gryzie, czy żeś dopiero zrozumioł, że wypodłeś z gry ? Tak to je jak nic sie nie robi, potem bierze w dupe, ale że mosz pretynsje - do kierego? Napisz kiery i co nabroił i to po nazwisku to bydziesz gość.

Jeszcze nikt "całej etyki" w krótkim wystąpieniu nie zawarł. Zatem proszę też o "owych i innych", tzw. Kodeksach, też nie mówić. Słynne 10 to też Kodeks a prawie Nikt go nie realizuje, od purpuratów do ludu bożego. Problem bierze się z punktu wyjścia rozważań. Jeżeli Pan Jurek uważa, że przyczyną "cieszyńskiego nieszczęścia" są ostatnie 4 miesiące to... naprawdę szkoda czasu na dyskusje z interlokutorem. Parę lat temu (ale... prawie dziesięć) o potworze zwanym "etyka w polityce" pisała na swoich łamach szkolna gazetka jednej ze Szkół średnich Cieszyna. Służę kopią. Zakładając oczywiście "samodzielnność" tego tekstu można dzisiaj z równym zainteresowaniem przeczytać, aktualizując, co zrozumiałe, niektóre podmioty. Obawiam się jednak, że taki tekst, nie byłby "mile" widziany. Temat pozostaje otwarty dopóki wiele "czołowych" prominentów cieszyńskiej sceny polityczno-samorządowej nie wyjaśni nam pewnych swoich działań. Działań i inspiracji, bo nikogo nie powinny interesować wady, zalety czy też "dane" osoby publicznej. Niech maja odrobinę prywatności. Za publiczne decyzje mamy prawo oskubać danego delikwenta (-kę) do gołej pupy. Dylemat w tym czy "martwa obywatelsko" społeczność Miasta i Regionu zechce się, choć na chwilę, oderwać od TV.

a czemu to tam zdjęcie Hermy a nie np.Kuboszka.

o rany co za bełkot

czasami Ci się zdarza napisać coś fajnego,ale chyba tylko cytując innych

Proszę odróżniać etykę od moralnosci bo to nie to samo
i potem sensownie o czyichś wypowiedziach dyskutować !

Tischner niestety powiedział prawdę o prawdzie a ktoś kto tego nie potrafi zrozumiec to powinien dokladnie wszystkie Jego wyklady przeczytać zeby coś zrozumiec !
Autor tekstu ma rację ze relatywizm nas moze zgubić ale to wygodnie na codzień nad tym sie nie zastanawiać !

Tak piszesz jakbys byl kumplem JH a On ma racje tylko My żyjemy stale w jakimś zaklamaniu i udajemy ze nie widzimy tego oszukaństwa decydentów ,bo najpierw obiecuja a potem nie realizuja !

Kto w ostatnich miesiącach mówił najczęściej o apolityczności w administracji państwowej, przedsiębiorstwach państwowych, itp? Samoobrona, której ludzi PiS przeganiał z rolniczych agencji. Teraz o tym mówi PiS, których członków przegania PO. Juruś zachowuje się tak samo. Stracił intratną fuchę więc teraz roni łzy. Wybitny etyk się znalazł. A według jakiego klucza zostałeś członkiem zarządu powiatu? czy z powodu wybitnych kompetencji??!! Jeżeli Twoje kompetencje samorządowe są takie same jak nauczyciela w szkółce w Bielsku i w Żywcu to mieszkańcy powinni bić w dzwony z radości, że już nie muszą cię finansować ze swych podatków.A co do postawy etycznej to twoja hipokryzja jest powszechnie znana i jeżeli zachowała się gdzieś tam w Tobie odrobina przyzwoitości nie powinieneś zabierać w ogóle głosu.

No i masz problemy z pisaniem. Maturzysta sobie lepiej radzi z logiką tekstu i doborem słów. Za co dostałeś tego doktora??????

o ciekawe, Zych, a co to za nowe normy i zasady, że ktoś nie ma prawa się wyrazić publicznie? Ciebei nie było na to stać, jedynie na krytyke innych? Artykuł fakt za długi, ale podziwiam za odwage.
Poza tym co ma do tego czy ktoś jest w samorządzie fakt, że naucza w WYŻSZYCH szkołach? Ja tam wole nie mówić kim był nasz obecny starosta. A może Lech Wałęsa miał odpowiednie kompetencje żeby był prezydentem kraju? Nawet maluśki człowiek może dokonać wielkich czynów, bo w polityce nie liczy się wykształcenie ale doświadczenie i zapał.
"Stracił intratną fuchę więc roni łzy" EEE to chyba jakiś żart, od kiedy to miejsce w zarządzie nazywa się INTRATNĄ FUCHĄ?! FUCHĄ? Człowieku, 2500 zł członka zarządu faktycznie znacznie się różni od 1500 zł które dostają normlani radni. Ale zaraz, od kiedy to zostaje si radnym żeby zarabiać?! Tak, tysiąc to może i dużo pieniędzy, dla niektórych wielka strata, ale jeśli ktoś zostaje radnym tylko po to żeby sobie jedną pensje więcej zapewnić to gratuluje! Świetne podejście, świetny polityk, naprawdę. BO wszędzie chodzi tylko o pieniądze, tak?

Na początek dwa założenia. Pierwsze, że nie jesteś żoną, dzieckiem lub kochanką(kiem) lub klientem Jurusia. Drugie, że posiadleś(aś) umiejetność czytana ze zrozumieniem. W pierwszym przypadku nie ma sensu odpowiadać, przy drugim podejmę próbę. Nie wiem jak Ty, ale ja od wladzy samorządowej(każdej wladzy) oczekuje przede wszystkim kompetencji. I tutaj dorobek Jurusia jako samorządowca jest co najmniej żałosny. Jako pracownika naukowego też. tak samo jak oczekuję od kogoś kto pokazuje jaka to powinna byc etyczna polityka i politycy by sam tak postepował.Jeżeli nie jest zwyczajnym hipokrytą. Tymczasem niewielu z tych co byli jego studentami, mieli z nim do czynienia jako członkiem zarządu powie cokolwiek dobrego. A etyczne postępowanie to nie tylko powoływanie sie na Tischnera lub pokazywanie zdjęcia z Janem Pawłem 2. I odwaga nie ma tu nic do rzeczy, bo Jurus postepuje dokładnie tak samo jak działacze Samoobrony, PiSu gdy byli odsuwani od stołeczków. Politycy PO będą się tak samo zachowywać gdy przyjdzie ich kres. Juz się zachowuja - patrz omawiany przykład. To, że jurus nie znalazł się na listach wyborczy PO też jest wymowne. I wolałbym by w naszej polityce nie obowiazywała zsada "nie matyra lecz chęć szczera". Nie wiem jak Ty, ale ja od polityka oczekuje kompetencji. Opłacam go z moich cięzko zarobionych pieniędzy i domagam się by był skuteczny, uczciwy, etc. Którą z tych cech możesz przypisać Jurusiowi?? I przy okazji, nie wiem jak Ty, ale bardzo bym chciał dostawac 2,5 tys za opieprzanie się lub ewentualnie robienie dobrego wrażenia. No i powiedz to nauczycielowi, pielęgniarce, że 2,5 tys. to nie są duże pieniądze. Co do motywacji radnych..., zejdź na ziemię. Wyjąki owszem się znajdą, ale ile ich jest?A Juruś na pewno nim nie jest. Nie czepaiłbym się go gdyby nie pachał się na afisz płacząc nad upadkiem dobrych obyczajów. Zapewniam, że w czasach II Rzczepospolitej (dla niewtajemniczonych 1918 - 1939)nie miałby szansy na posadę w administracji, chyba że należalby do BBWR....

Ad rem mości panowie. I gdzie tu merytoryczna dyskusja.
Plują jadem , załatwiają jakieś drobne zaściankowe animozje. Typowy powiacik,, jeżeli są w tym Cieszynie wartościowi ludzi to na pewno nie na forum tego portalu

Oj biedny ZYCHU bardzo Cię musi boleć ten Jurus , bo takie armaty wytaczasz , a jak uważasz że masz racje to stawiając zarzuty się podpisz ,bo to co robisz to dopiero hipokryzja ( inni dyskutanci na ten poziom wypowiedzi też już zwrócili uwagę) !!!!!!

Myślę, że popełniasz niewybaczalny błąd oczekując "od władzy samorządowej(każdej wladzy) przede wszystkim kompetencji". Oczywiście Masz Przyjacielu (w dyskusji) prawo do takiej opinii ale zważ na jej konsekwencje. Wybory powszechne nie są od dokonywania merytorycznych wyborów. Na szczęście (?) tak się nie dzieje. Ja przy ich okazji liczę raczej na łut szczęścia, że wybrani "wyjdą" nieco poza siebie i układ w którym funkcjonują. Że będą spełniać swą jedyną realną funkcję którą wyborcy im dali: reprezentowania wspólnoty która na nich głosowała (miejskiej, gminnej, powiatowej, krajowej). Że tak się nie dzieje? A cóż ja na to mogę! Paru znajomych oczywiście "zjechałem równo" za durny wybór ale coż z borokami gadać, w końcu też jestem zdania, że "materiał" do wybierania był... z niezbyt wysokiej półki. Myślisz, że taki "materiał" jest w stanie dokonywać dalszych, jak to sam nazwałeś "kompetentnych wyborów"? Posługując się polityczną mową-trawą powiem tak: niewiele jest przykładów (a u Nas tym bardziej) sytuacji gdy "niższa półka" wybiera Kogoś "kompetentnego", a już na pewno nie ma nigdy takiej sytuacji, że przed wyborem owe kompetencje się jasno określa. Są więc wybory "kanapowe" jak powiada mój Kolega a Tam (znaczy się na partyjną kanapę), z powodu ograniczonej liczby miejsc, ww. kompetencje nie mogą się wcisnąć. Nie płaczę po Panu Witku, nie płaczę po Panu Jurku, nie płaczę po wielu innych. Przecież, oprócz garnituru, trzeba też czasami, zmienić bieliznę. A ta się już... przykleiła...

Zychu, to czy Pan Jurek jest skuteczny, uczciwy czy inne tym podobne, to już się poddaje pod interpretacje indywidualnych wyborców. Na szczęście nie wszystko skupia się wokół Twoje zdania na ten temat.
Oj tak, bardzo bym chciała wiedzieć kim jesteś tak naprawdę, po "jadzie" [przytaczając za Dublinem], który za Tobą przemawia wnioskuję, że jesteś / byłeś mnie uprzywilejowanym członkiem powiatu, obecnym członkiem zarządu, czy kimkolwiek innym, kto pracował z Panem Hermą i był najwyraźniej usunięty w cień, nie wiem - może niedowartościowany. Przykre, ale to wszystko wynika z Twojej wypowiedzi. Powiem jedno: pycha, chciwość, nieczystość, zazdrość!!
Po kolejne, nie jestem rodziną Hermy, nawet nie wiem czy chciałabym być, bo jako człowieka [prywatnego] go nie znam. Odkąd pamiętam pełnił funkcje państwowe, publiczne i tym mi zapadł w pamięci, ale jak już uważasz!
Po następne - mówisz, że nie znalazł się na liście PO. Na które liście? Do Sejmu? Bo jeśli tak to z tego co pamiętam nie chciał. A z innych źródeł znowu dowiedziałam się, że to Kopeć go prosił żeby nie startował w wyborach do parlamentu, bo ten miałby konkurencje, a innej roboty zapewne nie ma. Tylko tak jak mówię, różne są wersje, różne historie, zapewne Ty wymyślisz inną!

zacznijmy od jednego wyjasnienia: nigdy nie byłem samorządowcem, chociaż bardzo dokładnie im się przygladam(nie tylko Jurusiowi). Juruś zabrał głos w pewnej sprawie. Jeżeli się na to zdecydował, to powinien mieć świadomość konsekwencji, a nie wypłakiwania się jak nisko upadła etyka władzy, bo go wykopali ze stanowiska. I teraz szanowni państwo (wszyscy odważni i występują z imienia oraz nazwiska....) zdecydujcie, czy rozmawiamy o konkretnym przypadku, czy też mówimy o modelu idealnym albo rzeczywistości. Mam prawo do artykułowania swoich spotrzeżeń, a te dla Jurusia nie są zbyt przyjemne. Uważam, że podejmowanie takiego tematu przez osobę, która bynajmniej nie jest bez skazy jest hipokryzją. Uważam, że opłacanie samorządowców(z naszych podatków)takich jak Juruś jest marnotrawieniem pieniędzy. Dlatego korzystam z mojeg prawa wyborczego i głosuję na ludzi, do któych mam zaufanie i którzy mają kompetencję. Jeżeli takich nie ma(ostatnie wybory prezydenckie)to nie idę. Fundametem tego jest znajomość ludzi, ich zachowań, kompetencji, uczciwości, etc. Oczywiście możecie sobie domniemywac kim jestem, ale pozwolicie, że będę się dobrze bawił śledząc domysły. I jeszcze jedno: tematem dyskusji jest Juruś i to czy jest hipokryzją lub nie. Ja uważam, że zabierając głos w takiej sprawie, mówiąc o etyce, urzędach, etc (i pomijam naprawdę słaby tekst) powinien się mocno zastanowić, czy w ogóle ma prawo.

i wyborcy nie oceniają skuteczności, kwalifikacji, itd. Wyborcy niestety w przeważającej wiekszości patrzą na inne rzeczy. Te inne rzeczy niestety niewiele mają wspólnego z jakością władzy, szczególnie na poziomie samorządowym (parlamentarnym też). Obiektywna ocena wójta, burmistrza, starosty, czy radnego niewiele ma wspólnego z wynikiem wyborów. Dziwię się, że nie dostrzegacie tego związku. No i to co nazywacie "jadem" jest raczej moze nieco złośliwym komentarzem do pewnej postawy(oczywiście postawy Jurusia), który wynika z wiedzy, a nie z naiwnej wiary że człowiek z brodą piszący tak ładnie o etyce nie może być hipokrytą.Pomijam oczywiście przypadki osobistego zaangażowania z powodów wymienionych w jednym z poprzednich postów ;)

i jeszcze jedno. Jakość władzy można ocenić obiektywnymi kryteriami. Tylko trzeba wiedzieć jak...

"....powinien się mocno zastanowić, czy w ogóle ma prawo." Każdy ma prawo się wypowiedzieć. A taki Zych chce chce rozdzielać te prawa, sam ich nie mając. Żałosne to. "...ale pozwolicie, że będę się dobrze bawił śledząc domysły" Pozwalamy !! Bawmy się dalej, a temat poważny.

powtarzając za przedmówcą - każdy ma prawo się wypowiadać, nie wszyscy jednak maja odwagę.
Adekwatnie zgadywania kim jesteś Zychu, wybacz, ale mam 100 ciekawszych rzeczy do roboty, a to zaledwie namiastka. Ja już swoje zdanie na temat Twojej tożsamości wyraziłam i zdania nie zmienię. Sam wykreowałeś swoją osobę w mojej świadomości pisząc to co piszesz i, co jest jeszcze ciekawsze, traktując drugiego człowieka kompletnie bez szacunku. Już wcześniej w sumie chciałam na to zwrócić uwage - Juruś? Hmm od kiedy tak sie mówi do obcej osoby, mającej takie same prawa jak Ty. Gdzie tutaj szacunek do bliźniego? Gdzie sie podziała Twoja etyka i moralność?
Ale nie o tym chciałam, pominę wszelkie Twoje prowokacje i z niecierpliwością będę wyczekiwała kolejnych artykułów naszych samorządowców..

widzisz skarbie, ja z siebie nie robię autorytetu moralnego, wybitnego znawcy etyki i osądzającego innych ze swojej perspektywy. Szczególnie kiedy jest to perspektywa nie przymierzjąc... np.Jarosława Kaczynskiego, czy tez wielu innych, którzy władzę stracili. Bo podejrzewam, że może i nawet tak bardzo Jurusiowi nie chodzi o kasę (marne 2,5 tys. złotych-jak zauwazyliście wcześniej),ale o świadomość bycia kimś ważnym.Co to ja nie jestem i co to ja nie mogę.A to się skończyło i trzeba wmieszać się w tłum, na który do tej pory patrzył z góry, z wyzszością. I zachęcam do uwaznego przeczytania tego co Juruś był łaskaw napisać(wiem, że to trudne, ale przeczytajcie bo może wtedy do Was dotrze co jest istotą).Chcecie mnie osądzać, uważacie że mamy takie same prawa.Nie!Juruś ubrał się w kostium sędziego, autorytetu moralnego. Powołuje sie na inne autorytety,rozdziela razy.Nie pierwszy zresztą raz..., dlatego uważam, ze nie ma do tego prawa ze wzgledu na postawę, która wielokrotnie w różnych miejscach prezentował. I albo mówimy o konkretach, albo o bujaniu w obłokach. Przyznaję, że nie szanuję i nie bede szanował hipokrytów tego pokroju. I też będę niecierpliwie oczekiwał artykułów kolejnych samorządowców, szczególnie kiedy będą byłymi samorządowcowami, kiedy będą pisać o upadku obyczajów, które mają miejsce po ich odejściu, etyce, etc. W przeciwieństwie do Ciebie Arsen i Ciebie :P:P i kilku innych zabierających głos mam właściwy dystans do naszych i Waszych samorzadowców(parlamentarzystów również). No i też nie musze się dowartościowywać rozsyłając mailem artykuł po znajomych i nieznajomych na wypadek gdyby nie czytali Jurusiowych rozważan o etyce na www.gazetacodzienna.pl

Ryba znowu dałeś popis elokwencji i mówienia na temat. Ale czujeśz sie chyba lepiej ! taki internet to dobra terapia!

Panie Jurek być Pan poważny, trzeba by być takim na starość. Gadaż Pan o etyce a tu Pana kumpel z zarządu znany pod ksywą "komuch z dębowca" wprowadza rodzinkę na powiatowe salony. Czy tego Gościu nie widzisz? Wiem, że to dla was "norma" i standard etyczny to ślina ale jak Pan w ogóle miałeś odwagę napisać taką "kindersztube" na swoich bilbordach. Co tam gadać. Wy jesteście juz niereformowalne dziady. Dziwię się "młodym" korzystającycm z takiej protekcji. Na pierwszu rzut oka miły facet a tu... zwykły kombinatorek.

"w przeciwieństwie do Was mam właściwy stosunek" o BOSKIE. I to nie był przejaw hipokryzji tak? Jak najpierw Herme obwiniasz, że się wywyższa i patrzy na wszystkich niby z góry, a potem sam to robisz i traktujesz innych komentujących jako tych gorszych? No to teraz dałeś popis swojej etyki. Ale nie mam juz słów do wrogich Hermie osób. może i jego wina, że sobie takich zjednał, ale ewidentnie widac, że dobrze go znasz, jak i szczegóły, a to ciekawe bo zastanawiam się czy Herma wie w rzeczywistości jaki masz do niego stosunek. Czy tylko potrafisz wypisywać uwagi pod jego artykułem, anonimowo rzecz jasna, czy może kiedykolwiek miałeś odwage powiedzieć mu to wszystko w twarz... zabawne ;)

Pisać po polsku do gminy.
Jak to łatwo powiedzieć.

Chciało by się powiedzieć po apelu T. Wantuły na sejmiku w Milikowie. Gdyby nie:

1. Do Gazety piotrowickiej(bo czeska nazwa nie przejdzie przez klawiaturę mojego komputera) przesłały miejscowe koła w Marklowicach i Piotrowicach informację o Szengen i Dodatku do leksykonu PZKO. W materiale o Szengen cenzor tylko raz zmienił nazwę Piotrowice na czeską bo więcej razy nie było ale w drugim artykule naliczyłem w polskim tekście 20 zmian polskich nazw na czeskie. Posunięto się aż do tego, że przymiotnik marklowiccy PZKO-wcy zmieniono na marklovičtí PZKO-wcy.
2. Mała gmina tylko z jedną tablicą wjazdową, bo wyjazdowa to wjazdowa do następnej gminy i tylko jedna polska radna na 8 czeskich. Tutaj odpisano nawet po polsku na zapytanie o działalność komisji do spraw mniejszości. Wprawdzie mglisto ale jednak .Nie chce drażnić bo po zadrażnieniu jak powiedziała dla GL można nie przyznać pieniędzy na grant lub co gorsza zlikwidować jedyną polską klasę w tej wiosce pod pozorem, że i tak do niej chodzą dzieci z sąsiedniej wioski bo mają bliżej. A to nie mówię już o naciskach ze strony rodziny niestety już posyłającej dzieci do czeskiej szkoły.
3. Prezes dużego koła w dużej wiosce powiedział mi, że pani wójt dała mu do zrozumienia, że wszystkie granty będą popierane o ile nie będzie się chcieć nazw ulic bo i takie są a także tablic wjazdowych.
4. W pewnej gminie, starosta, po przodkach mu zostało tylko sz w nazwisku, przekonuje swoich naiwnych 5 polskich radnych, że na tablice wjazdowe nie przysługuje dotacja z województwa. I tych 5 radnych na 8 czeskich nie robi nic, z resztą w ubiegłej kadencji było ich 7 na 6 i też nic się nie działo, bo wszyscy się boją starosty. Ten dla przykładu odpisał na polski list: co robi komisja do spraw mniejszości narodowych w sprawie napisów, oczywiście po czesku i za komisję, że robi dla potrzeb wszystkich obywateli gminy. Jedno zdanie. Jeden radny się przyznał, że wójt mu przekazał informację, że tablice wjazdowe nie będą refundowane przez województwo i dlatego gmina we własnym zakresie zrobi tablicę powitalną. I wilk syty(może nie bardzo) i owca cała. A co pozostali radni. Może tu też wchodzą pod uwagę pieniądze i tzw. grantów. I owszem przyznał jeden z prezesów dwu kół działających w tej gminie. Chodziło w moim odczuciu o psie pieniądze (15000) na zapłacenie 3 zespołów występujących na imprezie w tej gminie pomniejszone o 19% wat, czyli w istocie o 12 000 koron i to raz na 5 lat. Notabene na tej imprezie nie byli ani wójt ani jego zastępca by sprawdzić, czy pieniądze były właściwie wydatkowane. Może mieli zaufanie, swoich informatorów a może po prostu się bali swoich wyborców, którzy na nich nie głosowali a byli na miejscu.
5. Na ten sam list do innej komisji i po polsku, odpisał jej szef, prezes miejscowego koła o 400 członkach, po czesku, co stało się tylko w dwu wypadkach na 20 wysłanych, że jest szefem komisji, drugim jej członkiem jest ruchu przesyłającego list a pozostałych członków nie może wypisać, bo musiał by uzyskać ich zgodę. Tutaj już są tablice wjazdowe polskie ale już kilka razy zamazywane.
6. W Jabłonkowie w tekście o policji miejskiej jest napisane, że przestępca był polskiej narodowości, co już opisywano a mieli zmiany ulic i tablic wjazdowych przygotowane już za poprzedniej kadencji I nic się nie dzieje. Wszyscy myślą, że są zastraszani. A napisy polskie na tablicach wjazdowych jak rak się już zbliżają do podbeskidzia. Wędrynia od tygodnia Gródek, może i Bystrzyca. Co radni podbeskidzia, czy wystarczy Wam odwagi by podnieść czoło i spojrzeć w oczy już wynarodowionym i chwiejnym współobywatelom? Czy będziecie się nadal bać, żeby nie drażnić i czekać aż następny spis wszystko załatwi. Albo zmiana ustawy. Historia Wam to może nie wybaczy a może tego nie rozumiem bo nazywam się Jan Bałwan.

bez sęsu

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama