Jedno pytanie do Andrzeja KasperkaPytanie: Czy współczesny Śląsk Cieszyński ma nietuzinkowe postaci (mieszkańców), których działania przynoszą innowacje społeczne, gospodarcze, kulturalne czy edukacyjne? Odpowiada dr hab. Andrzej Kasperek (Uniwersytet Śląski, Zakład Historii i Teorii Wychowania): Ze Śląska Cieszyńskiego pochodzi profesor Jerzy Buzek, ze Śląskiem Cieszyńskim związany jest dr Jan Olbrycht – europosłowie, których działalność na polskiej scenie politycznej a obecnie w Brukseli sama jest bez wątpienia innowacyjna, czyli wnosząca nowe elementy, a zarazem rozmaite innowacje w różnych sferach życia społecznego umożliwia. Działalność obu polityków ma jeszcze i wymiar naukowych innowacji. Profesor Buzek jest uznanym autorytetem w dziedzinie inżynierii chemicznej, z kolei Jan Olbrycht jest autorem bardzo cennego studium z zakresu małych grup społecznych – wiem, co piszę, sam jestem socjologiem. To przykłady naukowych innowacji. Jeszcze niedawno Śląsk Cieszyński, zwłaszcza Wisłę, tak bardzo rozsławił Adam Małysz. Nie wspominam o nim tylko dlatego, że zna go cała Polska, ale także dlatego, że jego postać uznać należy bez wątpienia za tę, która zrewolucjonizowała (razem z trenerem Apoloniuszem Tajnerem – także ze Śląska Cieszyńskiego) polskie skoki narciarskie. To oddziaływanie należy zresztą rozszerzyć na polskie sporty zimowe, bo bez wątpienia za ich czasów coś drgnęło w polskich sportach zimowych i chyba nie przez przypadek polscy sportowcy zaczęli zdobywać potem medale na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich. Przykład dobrze wykonywanej pracy – jak widać promieniuje. Sport to także profesjonalne zaplecze, współpraca z fizjologiem czy psychologiem – taki model uprawiania sportu, który stał się głośny za sprawą Adama Małysza i Apoloniusza Tajnera jeszcze na początku XXI wieku w sporcie polskim nie należał do częstych. Nie mógłbym nie wspomnieć o Jerzym Pilchu, w którego twórczości, przede wszystkim powieściach, ale przecież nie tylko, tak często pojawia się wiślański mikrokosmos. Któż ma taką frazę, kto w polskiej współczesnej literaturze potrafi się tak bawić językiem i czytelnikiem zarazem tak jak pochodzący z Wisły Jerzy Pilch? Pilchowska fraza to przykład językowej innowacji z najwyższej półki. Słowo… Zostańmy przy nim, bo ze słowem wiąże się jeszcze jedna postać, nie bałbym się nazwać jej ikoną współczesnego Śląska Cieszyńskiego. Drodzy czytelnicy Gazety Codziennej, dobrze zapewne znacie tę postać – chodzi mi o profesora Daniela Kadłubca. Jego żywiołem jest słowo, mówione, pisane czy w końcu śpiewane. Spośród wszystkich wymienionych wcześniej osobistości wnoszących innowacje w życie ludzi, postać profesora Daniela Kadłubca jest wyjątkowa dla lokalnej kultury, pamięci o przeszłości Śląska Cieszyńskiego. Ambasador Polszczyzny poza Granicami Kraju swoją osobą i twórczością odtwarza Śląsk Cieszyński sprzed podziału. Dzięki jego słowu lepiej zaczynamy rozumieć przeszłość, dzięki jego twórczości naukowej i popularno-naukowej lepiej zaczynamy rozumieć współczesność, tę naszą lokalną przede wszystkim. Działalność Profesora Daniela Kadłubca nie jest zwykłą działalnością naukowca, który zajmuje się martwą przeszłością. Wybrać się z Profesorem na spacer po Cieszynie czy Ustroniu, pozwolić się oczarować jego opowieści – przeszłość na moment ożywa. Drodzy Państwo, nie znam bardziej wartościowej innowacji, niż ożywić (poprzez słowo, choćby na moment) coś co przestało istnieć. Rubryka "Jedno pytanie do..." - Redakcja Gazety Codziennej co tydzień zadaje jedno pytanie któremuś z pracowników naukowo-dydaktycznych Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie, a następnie publikuje jego odpowiedź. Pytamy o politykę, gospodarkę, kulturę, życie codzienne, zwyczaje mieszkańców czy historię Śląska Cieszyńskiego. Z pytaniami do kadry profesorskiej UŚ w Cieszynie zwracamy się także w sytuacjach ważnych aktualnych wydarzeń.
|
reklama
|
Panie Kacperku dałbyś spokój z tym Olbrychtem,który na plecach organizacji związkowej "Solidarności"załapał sie na etat burmistrza Cieszyna.Proszę się przyjrzeć jago działalności.Za jego dwóch kadencji cały przemysł Cieszyna został utopiony i teraz mamy tylko Starostwo i UM.A poza tym ten osobnik nic nie ma wspólnego z Cieszynem,bo urodził się i pochodzi z Rybnika.Był już wszystkim ,gdzie tylko były pieniądze.Burmistrz,marszałek województwa,poseł i eurodeputowany chyba już trzecią kadencje.I pan się takim osobnikiem zachwyca WSTYD !!! Wie pan ile za jedną kadencję zgarnia europoseł z naszych pieniędzy tyle,że za te trzy kadencje jego wnuki nie będą podejmowały pracy,bo dziadek Olbrycht ich zabezpieczy w ładny majątek. A my wszyscy płacimy na takich cwaniaków złotoustych - pan też panie Kacperku. Gdyby pan zapytał ludzi z Cieszyna jak ten wielmożny pan z cygarem w ustach przyjmował skulonych petentów z różnych przedsiębiorstw i patrzył na nich z góry decydując autorytarlnie o zamykaniu fabryk i ich sprzedaży.
Kasperek, nie Kacperek - chociaż tyle doczytać można?
Kółko wzajemnej adoracji w tym dwóch miłośników eurokomuny.
Dodaj komentarz