zauważyłem u "Florianusa" pewną zmianę w stylu pisania...od - księcia Prince Polo...teksty stały się bardziej amorficzne, monochromatyczne (przepraszam za te żargonowe określenia ale idę na łatwiznę, nie starając się oddać ich sensu w bardziej prosty,zrozumiały sposób...) - to impresje, rozważania, które tracą na lekkości,dynamice oraz kolorycie - tekstów minionych... ale to może dobry zwiastun - po prostu "Florianus" się przeobraża, poszukując nowej formy stylistycznej dla interesujących go tematów...tyle wstępnego ględzenia,prawie o niczym... wyraźnie akcentowane rozczarowanie felietonisty naszym sztandarowym politykiem, śląskim europosłem, Janem Olbrychtem średnio mnie interesuje, chociaż wspominam go bardzo dobrze, jako burmistrza Cieszyna - zgadzam się w pełni, że ten "europejski wtręt"w imieniu PO-PSL,to raczej niewypał oraz dowód...niepokojącej utraty instynktu politycznego głównie Platformy oraz ludowców...nie będę się odnosił do poziomu debaty...chociaż kilka wypowiedzi (panie - "zielone" oraz socjalistka pani Zimmerman, były premier Belgii... i jeszcze pan vice...w okularach, który całość podsumowywał), trafnie i wyraźnie odnosiło się do "anachronicznej w ideach i co najgorsze, traktowanej z szyderczą powagą oraz ...wulgarną konsekwencją" - rewolucji społeczno-ustrojowej...inne wypowiedzi - radykałów, łącznie z naszym katastrofalnym Korwinem, i pseudo-narodowym polskim filozofem,budziły niesmak - stosunku J. Olbrychta do potencjału autonomii Śląska,nie znałem i podzielam niezadowolenie, niezgodę "Florianusa" oraz warto go przywołać w tym miejscu, wyjątkowo trzeźwego w sądach Kazimierza Kutza, który był/jest/ tej sprawy gorącym orędownikiem...nie lubię rozważań natury politycznej,mało się znam na tej, wyjątkowo niewdzięcznej, niejednorodnej oraz mało profesjonalnej nędznej w ...autorytety,materii...a żeby zakończyć wątek pana posła, który tak rozczarował naszego felietonistę...mam takie odczucie i prawie ...pełna opinię, że jest świetnym analitykiem oraz ekspertem w sprawach, którymi się zajmuje ale i...na szczęście jest też człowiekiem o określonych poglądach, temperamencie oraz charakterze...i tu - zaznacza się wyraźna rozbieżność z takimiż przymiotami osoby "Florianusa" - na szczęście to, co ludzi łączy - to bezstronność w służeniu pozapolitycznej, uniwersalnej prawdzie oraz jej licznemu rodzeństwu - uniwersalnym wartościom - to istota ludzkiej aktywności - a dzięki życzliwości oraz zdolności permanentnej i cudownej, wybaczania...."Florianus" i Olbrycht - mogą pozostać o dziwo - bliżsi sobie,
niż to ostatnio,ów pierwszy, zaczął z niepokojem - odczuwać...! ps przepraszam raz jeszcze czytelników,że rozwodzę się w sprawach, do których szczególnie nie mam serca i znam się na nich, jak kot...na gwiazdach - amen!
zauważyłem u "Florianusa" pewną zmianę w stylu pisania...od - księcia Prince Polo...teksty stały się bardziej amorficzne, monochromatyczne (przepraszam za te żargonowe określenia ale idę na łatwiznę, nie starając się oddać ich sensu w bardziej prosty,zrozumiały sposób...) - to impresje, rozważania, które tracą na lekkości,dynamice oraz kolorycie - tekstów minionych... ale to może dobry zwiastun - po prostu "Florianus" się przeobraża, poszukując nowej formy stylistycznej dla interesujących go tematów...tyle wstępnego ględzenia,prawie o niczym... wyraźnie akcentowane rozczarowanie felietonisty naszym sztandarowym politykiem, śląskim europosłem, Janem Olbrychtem średnio mnie interesuje, chociaż wspominam go bardzo dobrze, jako burmistrza Cieszyna - zgadzam się w pełni, że ten "europejski wtręt"w imieniu PO-PSL,to raczej niewypał oraz dowód...niepokojącej utraty instynktu politycznego głównie Platformy oraz ludowców...nie będę się odnosił do poziomu debaty...chociaż kilka wypowiedzi (panie - "zielone" oraz socjalistka pani Zimmerman, były premier Belgii... i jeszcze pan vice...w okularach, który całość podsumowywał), trafnie i wyraźnie odnosiło się do "anachronicznej w ideach i co najgorsze, traktowanej z szyderczą powagą oraz ...wulgarną konsekwencją" - rewolucji społeczno-ustrojowej...inne wypowiedzi - radykałów, łącznie z naszym katastrofalnym Korwinem, i pseudo-narodowym polskim filozofem,budziły niesmak - stosunku J. Olbrychta do potencjału autonomii Śląska,nie znałem i podzielam niezadowolenie, niezgodę "Florianusa" oraz warto go przywołać w tym miejscu, wyjątkowo trzeźwego w sądach Kazimierza Kutza, który był/jest/ tej sprawy gorącym orędownikiem...nie lubię rozważań natury politycznej,mało się znam na tej, wyjątkowo niewdzięcznej, niejednorodnej oraz mało profesjonalnej nędznej w ...autorytety,materii...a żeby zakończyć wątek pana posła, który tak rozczarował naszego felietonistę...mam takie odczucie i prawie ...pełna opinię, że jest świetnym analitykiem oraz ekspertem w sprawach, którymi się zajmuje ale i...na szczęście jest też człowiekiem o określonych poglądach, temperamencie oraz charakterze...i tu - zaznacza się wyraźna rozbieżność z takimiż przymiotami osoby "Florianusa" - na szczęście to, co ludzi łączy - to bezstronność w służeniu pozapolitycznej, uniwersalnej prawdzie oraz jej licznemu rodzeństwu - uniwersalnym wartościom - to istota ludzkiej aktywności - a dzięki życzliwości oraz zdolności permanentnej i cudownej, wybaczania...."Florianus" i Olbrycht - mogą pozostać o dziwo - bliżsi sobie,
niż to ostatnio,ów pierwszy, zaczął z niepokojem - odczuwać...! ps przepraszam raz jeszcze czytelników,że rozwodzę się w sprawach, do których szczególnie nie mam serca i znam się na nich, jak kot...na gwiazdach - amen!