Zima w zimie to też problemSama, mimo że miłośniczka zimy, od kilku dni rano patrząc na temperaturę na zewnątrz, na psa, który odmawia wyjścia do kojca (co czasem jest próbą przekonania mnie, że jednak bliżej mu do "kanapowca" niż do stróża domu), poważnie pytam siebie, czy moja obecność w redakcji jest konieczna, czy na pewno muszę wyjść z domowych pieleszy. Patrząc na toczące się na ulicy dialogi, nie tylko ja mam takie poranki. Ale jednocześnie mam w pamięci rozmowy sprzed miesiąca. Te obawy, że zimy nie będzie, że jest za ciepło, że tylko wirusy się mutują, że latem będzie plaga komarów i gadów, że nam się klimat ociepla i jakoś te pory roku coraz mniej wyraziste. No to mamy za swoje. Głośne narzekanie, dopominanie się mrozu, śniegu, słońca.I proszę "full opcja". Rekordy zimna padają w całej Polsce. Wyciągowcy mają wyśmienite warunki do produkowania sztucznego śniegu, co pozwala mieć nadzieję, że i w marcu będzie można szusować po beskidzkich trasach. Każdego dnia piękne słońce i dla wielu jakże wytęskniony i oczekiwany dźwięk skrzypiącego pod nogami śniegu. Zima w całej krasie. I znowu źle. Nie wiadomo ile warstw ubrania na sobie włożyć, by było jedynie zimno, a nie przeraźliwie lodowato. W domach też jakby chłodniej, piece nie dają rady, do tego samochody sygnalizują, że im także niskie temperatury nie służą, a to zamarznięte szyby, zamki, wyładowane akumulatory. Lista utrapień może być długa. Do tego inwestycja w sok malinowy, rum, grzane wino. Większość rozmów zdominowana jest przez narzekanie na atakujące z każdej strony zimno. Choć są i tacy, którzy konsekwentnie milczą na ten temat, zdają się być ponad. Nie komentują, nie wylewają frustracji na portalach społecznościowych. Być może w ten sposób zaklinają aurę. Troszkę nas pogoda rozpieściła. Teraz się odnaleźć nie możemy. Jest zima, więc ma być i zimno i śnieżnie, a słoneczne dni to dodatkowy bonus. Do wiosny jeszcze daleko. Zamiast marzyć o niej, warto szukać pozytywów. Takie surowe powietrze, o ile nie jest się na terenie zdominowanym przez smog, to samo zdrowie. Do tego dziś marznąc, jutro docenimy ocieplenie, nawet jeśli temperatura ustabilizuje się na poziomie minus 10 stopni w nocy.
|
reklama
|
Fajny, lekki i refleksyjny artykuł. Też uwielbiam zimę ale to jednak więcej niż sobie życzyłem ;)
Dodaj komentarz