, czwartek 25 kwietnia 2024
W pogoni za brunatnym jeleniem: Zupa z karpiowych głów i ciasteczka (felieton)
Ludzkie tradycje są bardzo często niezgodne z naturą i zdrowym rozsądkiem. Bywają także okrutne, obrzydliwe i niezdrowe. fot: ARC SPOT



Dodaj do Facebook

W pogoni za brunatnym jeleniem: Zupa z karpiowych głów i ciasteczka (felieton)

FLORIANUS
Przysłowia ludowe straciły swoją pradawną mądrość i niezawodność. W tym roku święta Barbara nie była ani po lodzie, ani po wodzie i Boże Narodzenie też nie. Przyszła astronomiczna zima, ale śniegu jak nie było, tak ni ma. O białym Bożym Narodzeniu mogliśmy sobie tylko pomarzyć jak Bing Crosby w piosence "White Christmas”. Natura nie musi się oglądać na ludzkie tradycje, a sprawianie ludziom przyjemności i zapewnianie im magicznej atmosfery świątecznej ma w głębokim niepoważaniu. Może to jest jej zemsta za doroczną rzeź niewinnych choinek i nieludzkie traktowanie karpi.

Ludzkie tradycje są bardzo często niezgodne z naturą i zdrowym rozsądkiem. Bywają także okrutne, obrzydliwe i niezdrowe. Obchodzimy urocze, milutkie, cieplutkie, świetliste i magiczne święta Narodzenia Chrystusa, ale w tle odbywa się barbarzyńska rzeź niewiniątek, którą w starożytnym Betlejem zarządził opętany żądzą władzy Herod, lokalny kacyk. Kupowanie żywego karpia, wprowadzanie go do własnego domu, żeby następnie za parę dni własnoręcznie go zaszlachtować, pociąć na kawałki, usmażyć i zjeść wydawało mi się już w dzieciństwie strasznym, barbarzyńskim rytuałem ofiarnym. Jako czytelnikowi powieści Alfreda Szklarskiego kojarzyło mi się to z krwawymi ofiarami Azteków albo obyczajami łowców głów z Nowej Gwinei. Ale, niestety, bez zabijania nie ma świętowania. Przygotowywany raz do roku, specjalnie na Wigilię, smażony karp rozpływał się w ustach, dostarczał podniebieniu wyjątkowej rozkoszy, nawet jeżeli czasem zdarzało się nieprzyjemne ukłucie ością (pod względem ukłuć w nasze zmysły karp trochę przypomina różę). A jeszcze większym rarytasem i smakołykiem była zupa z karpiowych głów.

Karp na wigilijnym stole wydaje się czymś archaicznym i ma znaczenie symboliczne. W słodkowodny, środkowoeuropejski i śródlądowy sposób potwierdza nasze przywiązanie do śródziemnomorskiej symboliki chrześcijaństwa. W domu mojego dzieciństwa, oprócz panierowanego i smażonego na maśle karpia, moja babcia, a potem moja mama gotowały fantastyczną zupę z karpiowych głów, którą podawały z chrupiącymi grzankami. Oczywiście, smakowitą zupę z karpiowych głów gotowało się tylko raz w roku, na Wigilię. Wielokrotnie potem dziwiłem się, dlaczego moi znajomi nie tylko z innych stron Polski, ale także z Cieszyna, nie mają zupy z pysków karpi w wigilijnym jadłospisie. W domach mojego dzieciństwa zupa z karpiowych głów była podstawą całej wigilijnej wieczerzy. Skąd ta zupa wzięła się na naszym stole? Nie jest to bowiem potrawa powstała oryginalnie na Śląsku Cieszyńskim. Skąd zatem ta zupa przywędrowała na nasz stół? Trudno dociec, trudno powiedzieć, w każdym razie z Zachodu. Czesi uważają zupę z głów karpi za swoje narodowe danie, ale chyba nie jest to czeski wynalazek kulinarny. Czesi niemal całą swoją kuchnię przejęli od Niemców. Ale czy zupa z karpiowych pysków to specjał germański? Nie wiem. Tak czy owak, jest to jeden z mitycznych i symbolicznych smaków mojego dzieciństwa. Jednak od czasu, odkąd się ożeniłem i założyłem swoją rodzinę, nie jadam już zupy z karpiowych głów na Wigilię. Moja żona, która nie pochodzi z Cieszyna, wprowadziła zmianę do mojego wigilijnego jadłospisu. Dlaczego tak się stało - to jest temat na inną okazję. Teraz w Wigilię jadam zupę grzybową. Nie ma jednej tradycji, nawet w jednej rodzinie. I nie musimy się do tradycji aż tak bardzo przywiązywać. Tradycję można wybierać. Tradycję można zmieniać. Choć niekoniecznie musi to być dobra zmiana.

W tradycji wigilijnej wieczerzy jest wiele różnorodnych elementów, które muszą być kanonizowane przede wszystkim przez kogoś, kto rządzi w naszej kuchni i podsyca sentymenty naszego podniebienia. W gruncie rzeczy coraz mniej jest tradycji narodowych, regionalnych, lokalnych. Tak naprawdę tradycje są indywidualne i osobiste, coraz bardziej rozproszone społecznie, coraz bardziej względne i zdegradowane przez popkulturę. A tradycje świąteczne to może tylko nasze szlachetniejsze nawyki, przez które chcemy się wpisać, czasem nawet nieświadomie, w jakieś nie bardzo zrozumiałe, ale rzekomo zbawcze mity. Na przykład dwanaście potraw na wigilijnym stole nawiązuje do dwunastu apostołów. A jakie to potrawy? To już jest kwestia mniej lub bardziej specyficzna i indywidualna. Nie ma co do tego jednej, obowiązującej tradycji. A do kogo albo do czego mają magicznie nawiązywać? Karp może się odnosić zarówno do samego Chrystusa, jak i do św. Piotra, którego Jezus z Nazaretu ustanowił rybakiem ludzi. A na przykład ciasteczka? Jeżeli ciasteczka (najbardziej poczciwe są te wykręcane przez maszynkę do mięsa) też są potrawą z wigilijnego stołu, to może nawiązują do Judasza, który też przecież był apostołem.

W wigilijny poranek spotykam na cieszyńskim Górnym Rynku kolegę z Czeskiego Cieszyna, który po polskiej stronie zaopatruje się w różne polskie specjały. Pytam go o karpia na wigilijnym stole. Nie jem karpia, odpowiada, bo nie lubię. Koniec i kropka. Tradycja nie działa. Nie przyjmuje jej indywidualny smak. Może mój kolega z Czeskiego Cieszyna celebruje jakąś inną tradycję wigilijną? O to go już jednak nie spytałem, wymieniliśmy się krótkimi życzeniami świątecznymi i ruszyliśmy każdy w swoją stronę, na ostatnie przedświąteczne zakupy spożywcze, bo czekał nas co najmniej dwudniowy okres zamkniętych sklepów.

Komentarze: (2)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Ale cały tekst pAWEŁ to zupa- nie prawdasz?

Ten wstęp to taki dobry dla ZIELONYCH...

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama