W 1363 roku księżniczka cieszyńska Elżbieta, która była mniszką w Trzebnicy, opuściła klasztor i związała się z margrabią morawskim Janem Henrykiem Luksemburskim. W styczniu 1364 roku sam papież Urban V kazał margrabiemu zerwać z Elżbietą, a tej ostatniej wrócić do klasztoru.
Dwie córki księcia cieszyńskiego Kazimierza I zostały zakonnicami. Jolanta-Helena wstąpiła do zakonu klarysek i przez ponad 40 lat była przełożoną w klasztorze w Krakowie. Elżbieta została cysterką w Trzebnicy, ale w 1363 roku nawiązała romans z Janem Henrykiem Luksemburskim i opuściła klasztor.
Wybranek cieszyńskiej księżniczki miał w tym czasie 41 lat. Był bratem samego cesarza Karola IV Luksemburskiego i margrabią morawskim. Wcześniej dwukrotnie żonaty, miał siedmioro dzieci, w tym dwoje nieślubnych. Jan Henryk Luksemburski mamił księżniczkę cieszyńską wizją małżeństwa (osoby z rodów książęcych, przeznaczone w dzieciństwie do stanu duchownego, nieraz wracały do życia świeckiego - np. kuzyn Elżbiety, Jan, był w młodości scholastykiem krakowskim, a później ożenił się i znany jest w historii jako drugi książę oświęcimski), a jednocześnie prowadził pertraktacje w sprawie ślubu z 18-letnią Małgorzatą Habsburżanką, młodziutką wdową po księciu Tyrolu.
20 stycznia 1364 roku głos w sprawie romansu zabrał papież Urban V. W wydanym tego dnia dokumencie kazał margrabiemu morawskiego zerwać z księżniczką cieszyńskiej, a samej Elżbiecie polecił wrócić do klasztoru. Jan Henryk Luksemburski skwapliwie zastosował się do papieskich poleceń i już w lutym 1364 roku ożenił się ze wspomnianą Małgorzatą Habsburżanką.
Dalsze losy Elżbiety nie są znane, być może powróciła do klasztoru trzebnickiego.
Dodaj komentarz