Wstrząs w kopalni Borynia - Zofiówka Ruch Zofiówka w Jastrzębiu-ZdrojuW rejonie wypadku było 52 pracowników, 42 z nich wyszło o własnych siłach. Do zdarzenia doszło w sobotę o 3:40. Trwa akcja ratownicza. Z kolejnych informacji ekip ratowniczych wynika, iż w kopalni Borynia-Zofiówka w Jastrzębiu nie doszło do wybuchu metanu i pożaru, co daje nadzieję, iż akcję ratunkową w kopalni będzie można prowadzić bez przeszkód. Przypomnijmy, iż w minioną środę w innej kopalni Jastrzębskiej Spółki Węglowej, a więc KWK Pniówek doszło do wybuchów metanu, w efekcie którego potwierdzono śmierć 5 górników. Kolejny wybuch w tym miejscu nastąpił w czwartek wieczorem, 21 kwietnia. W piątek, 22 kwietnia sztab koordynujący akcję ratowniczą podjął decyzję o wstrzymaniu działań mających na celu wydobycie uwięzionych pod ziemią siedmiu osób: dwóch górników i pięciu ratowników. Aktualizacja z 24 kwietniaW wyniku sobotniego sobotniego wstrząsu oraz wypływu metanu w kopalni Borynia-Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju śmierć poniosło czterech górników. Śmierć górników potwierdzona została jeszcze w weekend, po przetransportowaniu ich do bazy ratowniczej. Ratownicy w dalszym ciągu poszukują sześciu górników, z którymi stracono kontakt po wstrząsie. Warunki w zagrożonym rejonie są trudne. Wysokie stężenia metanu, wysoka temperatura skutecznie spowalniają akcję ratowniczą. Ratownicy w aparatach tlenowych pracują nad odtworzeniem odrębnej wentylacji, dzięki której atmosfera w wyrobisku pozwoli na intensywniejsze poszukiwania górników. Do czoła przodka pozostało ratownikom ok. 200 metrów. Aktualizacja z 25 kwietnia156 metrów od czoła przodka ratownicy odnaleźli kolejnych dwóch górników, z którymi stracono kontakt podczas wstrząsu do którego doszło w sobotę rano. Po przetransportowaniu górników do bazy ratowniczej, obecny w niej lekarz stwierdził zgon obu pracowników. Tragiczny bilans wstrząsu w kopalni wzrósł do 6 ofiar śmiertelnych. Ratownicy wciąż poszukują 4 górników. Zastępy ratownicze w aparatach tlenowych wciąż pracują nad odtworzeniem odrębnej wentylacji, dzięki której atmosfera w wyrobisku pozwoli na dalsze poszukiwania górników. Do czoła przodka pozostało ratownikom około 85 metrów. Aktualizacja z 26 kwietniaJeden z 21 górników z kopalni Pniówek, przebywających w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich zmarł we wtorek rano. To siódma ofiara wybuchu metanu do którego doszło w środę po północy. Siedem osób nadal jest zaginionych. W poniedziałek 25 kwietnia przed godziną 16 do szpitala przyjęto jednego górnika z izolowanym oparzeniem dróg oddechowych. Aktualizacja z 27 kwietniaAkcja poszukiwawcza w Zofiówce zakończona. Ostatni z górników został przetransportowany na powierzchnię. Po czterech dobach akcji ratowniczej zakończyła się akcja poszukiwawcza w kopalni Borynia-Zofiówka Ruch Zofiówka. W wyniku wstrząsu zginęło 10 górników, trzech z nich to pracownicy firmy zewnętrznej - ZOK sp. z o.o. Do wstrząsu wysokoenergetycznego o energii 4x10⁶ J połączonego z intensywnym wypływem metanu doszło w przodku D-4a w sobotę rano o 3:40 na poziomie 900 m. Do zdarzenia doszło podczas drążenia wyrobiska i wiercenia długich otworów strzałowych. W rejonie wypadku było 52 pracowników, 42 z nich wyszło o własnych siłach. Z 10 pracownikami utracono kontakt. Czterech górników przetransportowano na powierzchnię w niedzielę, dwóch kolejnych odnaleziono w poniedziałek 156 metrów od czoła przodka. Czterech ostatnich górników zlokalizowano w zalewisku około 50 metrów od czoła przodka. Aby spenetrować ten rejon, ratownicy najpierw musieli wypompować wodę z zalewiska za pomocą układu pomp na sprężone powietrze. Ze względu na ciągłe zagrożenie metanowe, ratownicy nie mogli użyć wydajniejszych pomp elektrycznych. Ponadto, aby przewietrzyć rejon wypadku, konieczna była naprawa lutniociągu uszkodzonego w wyniku wstrząsu. W sumie w akcji ratowniczej brało udział 114 zastępów ratowniczych.
|
reklama
|
Dodaj komentarz