Trwa zwycięska seria trzynieckich hokeistówNiedzielny pojedynek z ekipą Hradca Kralove był w dużym stopniu meczem wyjątkowym. Przede wszystkim dlatego, że spośród pięciu goli, jakie padły w Werk Arenie, aż trzy były mocno „nietradycyjne”. Dwa gole padły bowiem do poruszonej wcześniej bramki, a ostatni, kwitujący wygraną Stalowników 4:1 gol był „golem technicznym”, uznanym w sytuacji po faulu na trzynieckim napastniku, gdy krążek nie trafił do siatki. Sam mecz ułożył się dla zawodników śląskiego klubu znakomicie. Już po dwóch minutach prowadzili 2:0, a rywale wyglądali tak, jakby jeszcze nie opuścili autobusu, którym przyjechali pod jaworowy na mecz. Bilans bramkowy otworzył w 1. minucie Daniel Voženílek, a kilkadziesiąt sekund później wynik spotkania podwyższył Aron Chmielewski. W drugiej tercji gola na 3:0 dołożył ponownie Daniel Voženílek, jednak samego meczu nie dokończył. Po faulu na rywalu w 50 min otrzymał karę większą i musiał udać się do szatni, nie kończąc spotkania. Gracze Monuntfield, choć w niedzielnym pojedynku oddali więcej strzałów na trzyniecką bramkę (40 do 24), to jednak tylko raz mogli cieszyć się z trafienia. W 54 min zmniejszył rozmiary porażki Radek Smoleňák, jednak ostatnie słowo należało do Stalowników - „technicznego gola” w 59 min zdobył Marko Daňo. - Zawsze powinniśmy grać tak, jak zagraliśmy w niedzielę. Mając atut własnych kibiców, własnego lodowiska i będąc na pełnej świeżości, od razu zdobywać przewagę na lodzie, i udokumentować ją bramkami. Początek meczu był znakomity, i choć mogliśmy dorzucić jeszcze jednego gola, ale i tak jesteśmy zadowoleni z gry w tej części meczu. Cieszy czwarte zwycięstwo z rzędu, które udowadnia, że ten zespół stać na wiele, choć początek sezonu nie wyglądał zbyt kolorowo. Gra jednak wróciła na właściwe tory, i to jest najważniejsze, aby zwycięska passa trwała jak najdłużej - przyznał po meczu napastnik Aron Chmielewski. Stalownicy po tym zwycięstwie zajmują 3. miejsce w ligowej tabeli, tracąc do lidera - Dynama Pardubice 11 punktów, mając jednak jedno spotkanie rozegrane mniej. Do zajmującej drugie miejsce drużyny HC Vitkovice tracą 5 punktów. Czy stratę uda się zniwelować już w najbliższy wtorek, gdy trzyńczanie rozegrają zaległe spotkanie w HC Ołomuniec we własnej hali - przekonamy się w jutrzejszy wieczór.
|
reklama
|
Dodaj komentarz