Rywalizację w ćwierćfinale Stalownicy rozpoczynają w niedzielę w PradzeStalownicy po raz pierwszy od siedmiu sezonów musieli walczyć o awans do ćwierćfinałów, grając w tzw. przedkole. W rywalizacji do trzech zwycięstw w stu procentach wypełnili plan, który zakładał jak najszybszy awans, bez zbędnego trwonienia sił. Wystarczyły zatem trzy mecze z HC Verva Litvinov, by zameldować się w ćwierćfinale, choć Stalownicy o każde ze zwycięstw z „benzynową” drużyną musieli walczyć do ostatnich sekund. Po dwóch wygranych w trzynieckiej Werk Arenie kropkę nad „i” postawili w Litvinovie, i mogli cieszyć się z awansu. O tym, że w ćwierćfinale spotkają się ze Spartą, zadecydowały rozstrzygnięcia w rywalizacji pomiędzy zespołami z Pilzna i Liberca. W tej serii do wyłonienia zwycięzcy było potrzebnych aż pięć spotkań. Ostatecznie lepsze okazały się Białe Tygrysy z Liberca, i to one zmierzą się z Mounfield Hradec Kralove. Rywalizacja Stalowników ze Spartą jest najciekawszą parą tegorocznych ćwierćfinałów. Potrójni mistrzowie z ostatnich trzech sezonów - Oceláři - zmierzą się ze stale niespełnioną Spartą, która na mistrzostwo czeka już od kilkunastu lat. Bliscy spełnienia swoich marzeń prażacy byli przed rokiem, gdy grali w finale, jednak musieli uznać wówczas wyższość Stalowników. Zresztą śląski klub ma bardzo dobry bilans w pojedynkach ze Spartą w play-offach. Oceláři spotykają się z nią po raz piąty, i poza porażką w 2002 roku, w pozostałych zmaganiach zawsze lepsi byli Ślązacy. W tym sezonie więcej szans eksperci przyznają Sparcie, jednak paradoksalnie zdjęcie odium murowanego faworyta może pomóc Stalownikom. Zespół po sezonie zasadniczym „oczyścił głowy”, i do fazy pucharowej przystąpił bez niepotrzebnych obciążeń. Pierwsze dwa spotkania zostaną rozegrane w Pradze, bo to Sparta po sezonie regularnym zajmowała wyższe miejsce w ligowej tabeli. Pierwszy mecz odbędzie się w niedzielę (godz. 14), drugi - w poniedziałek (godz. 19). Do Trzyńca seria przeniesie się w czwartek i piątek.
|
reklama
|
Dodaj komentarz