Mieszkanka Bażanowic zaliczyła udany sezon

Cały cykl Pucharu Czech składał się 8 dwudniowych rund - Uhlířské Janovice, Mšeno x 2, Dolní Hradiště, Úterý, Pec u Chomutova, Bilina, Liblin. - Czeskie zawody to rywalizacja na prawdziwie europejskim poziomie. Przygotowane trasy prowadziły w większości po lasach. Strome, długie podjazdy i zjazdy dawały się we znaki, nieraz aby przejechać wszystkie pętle i zaliczyć dzień musiałam spędzić na motocyklu prawie bez przerwy ponad 5 godzin. Ale właśnie o to chodzi, żeby było ciężko, wtedy satysfakcja z ukończenia takiego dnia jest ogromna, lecz już wtedy trzeba myśleć o tym, że jutro zaczynamy ściganie od nowa. Drugi dzień jest jeszcze cięższy, bo zmęczenie daje się we znaki. Czasem udaje mi się również nie ukończyć zawodów z uwagi na ciężkie warunki – mówi Anna Mikołajek. - Na zawodach w miejscowości Vysoká Pec jazdę zakończyłam w karetce, gdyż po zeskoku, „na dohamowaniu” do zakrętu w prawo, podbiło mi tylne koło i katapultowało mnie z motocykla w wyniku czego uderzyłam biodrem oraz barkiem o twarde podłoże. Na szczęście zakończyło się tylko na stłuczeniach, co do dzisiaj uważam za absolutne, totalne szczęście i fuksa – dodaje z uśmiechem motocyklistka.

W trakcie minionego sezonu bażanowiczanka wystartowała również w 3 z 7 rund Pucharu Śląska i Opolszczyzny w Cross Country. Co ważne podkreślenia, za każdym razem stanęła na najwyższym stopniu podium.