, czwartek 25 kwietnia 2024
Kajetanowicz i Szczepaniak na półmetku zmagań o mistrzostwo świata
Dla Kajetana Kajetanowicza jest to piąty sezon w Rajdowych Mistrzostwach Świata. Pilotowany przez Macieja Szczepaniaka reprezentant LOTOS Rally Team zachwyca swoją skutecznością. fot: mat. pras.



Dodaj do Facebook

Kajetanowicz i Szczepaniak na półmetku zmagań o mistrzostwo świata

RED
Już przed startem tego sezonu wiadomo było, że rywalizacja o podium w WRC 2 będzie niezwykle zacięta. Po połączeniu dwóch kategorii (WRC 2 i WRC 3) do walki szykowało się wiele załóg, w tym sporo byłych kierowców fabrycznych, a także takich, którzy cały czas starają się o angaż do królewskiej klasy Rally1. Na półmetku zmagań można śmiało potwierdzić, że przewidywania sprawdziły się z nawiązką. Co szczególnie cieszy polskich kibiców, w ścisłej walce o podium są Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak, którzy aktualnie widnieją na drugiej pozycji w tabeli, tylko 3 punkty za liderami.

W tegorocznej rywalizacji WRC 2 Open (wszystkie samochody klasy Rally2) udział wzięło ponad 90 załóg, wszyscy w samochodach klasy Rally2. Są to reprezentanci aż 33 narodowości, a wielu z nich ma już po kilka lub nawet kilkanaście lat doświadczenia na trasach mistrzostw świata. Co ważne, mistrzowski sezon składa się łącznie z trzynastu rund, jednak załogi rywalizujące w kategorii WRC 2 mogą wziąć udział jedynie w siedmiu. Spośród tych startów w ostatecznym rozrachunku brane jest pod uwagę sześć najlepszych wyników. Strategia, prędkość i przede wszystkim skuteczność są podstawą w walce o końcowy triumf w tym iście sprinterskim tempie. 

Dla Kajetana Kajetanowicza jest to piąty sezon w Rajdowych Mistrzostwach Świata. Pilotowany przez Macieja Szczepaniaka reprezentant LOTOS Rally Team zachwyca swoją skutecznością: w ostatnich trzech sezonach za każdym razem stawał na podium, zajmując drugie miejsce w WRC 2 (rok 2019), trzecie miejsce w WRC 3 (2020) i drugie miejsce w WRC 3 (2021, tytuł mistrzowski wśród pilotów padł łupem Szczepaniaka). Polacy w świetny sposób rozpoczęli tegoroczne zmagania, zajmując drugie miejsce w Rajdzie Chorwacji, następnie powtórzyli ten sukces w Portugalii, po którym podjęli najtrudniejsze wyzwanie w kalendarzu: Safari Rally Kenya. W fenomenalnym stylu wygrali zmagania w Afryce, pokazując, że są gotowi na walkę nawet pomimo braku doświadczenia na tych bezdrożach. Po zajęciu piątego miejsca w Estonii są aktualnie wiceliderami tabeli, tracąc tylko trzy punkty do duetu Mikkelsen/Eriksen. Warto podkreślić, że Polacy mają za sobą dopiero cztery starty, przy pięciu startach Norwegów. Trzecie miejsce zajmują Rossel i Sarreaud, 13 punktów za Kajetanowiczem i Szczepaniakiem (również po czterech rajdach). 

- Rajdowe Mistrzostwa Świata to najlepsze, co może zdarzyć się w karierze kierowcy rajdowego. By walczyć o podium trzeba mieć zespół, który działa jak najlepszy szwajcarski zegarek, partnerów, którzy są na dobre i na złe, a także kibiców, których doping pozwala jeszcze bardziej prostować prawą nogę. Przed sezonem wiedziałem, że stać nas na wiele, ale byłem i nadal jestem świadomy, że walczymy z najlepszymi na świecie. Kierowcy, z którymi konkuruję, to fenomenalni profesjonaliści. Wielu z nich podglądałem przez lata i marzyłem, by kiedyś stoczyć z nimi pojedynek. Teraz te marzenia stają się faktem. Jesteśmy w grze i tak jak przed rokiem do końca będę dawać z siebie wszystko, podejmując najtrudniejsze wyzwania. Tutaj nie ma łatwych decyzji, a na wszystko trzeba mocno zapracować. Presja jest duża, a kluczem do sukcesu będzie zachowanie spokoju. Taki mam cel - mówi Kajetan Kajetanowicz, trzykrotny Rajdowy Mistrz Europy i trzykrotny zdobywca podium Rajdowych Mistrzostw Świata w kategoriach WRC 2 i WRC 3. 

Do końca sezonu pozostało pięć rund. Rywalizacja rozegra się na odcinkach specjalnych w Belgii (18-21.08), Grecji (08-11.09), Nowej Zelandii (29.09-02.10), Hiszpanii (20-23.10) oraz Japonii (10-13.11). Rundy europejskie to znane klasyki, które od lat goszczą najlepszych zawodników naszego globu i faworyzują stałych uczestników WRC. Szutrowa Nowa Zelandia i asfaltowa Japonia wracają do kalendarza odpowiednio po 10 i 12 latach, stanowiąc dodatkowe wyzwanie dla każdego zawodnika.

Komentarze: (0)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama