Kajetanowicz i Baran Mistrzami Polski trzeci raz z rzęduReprezentanci LOTOS - Subaru Poland Rally Team, Wojtek Chuchała i Kamil Heller, podczas drugiego etapu Rajdu Koszyc, wynagrodzili sobie wczorajsze niepowodzenia. fot. mat. pras. - Rozpiera mnie radość i duma. Bardzo się cieszę, bo jesteśmy pierwsi na mecie bardzo trudnego rajdu i zdobywamy tu, w Koszycach, po raz trzeci tytuł Mistrzów Polski. Mam niesamowity zespół i cudownych kibiców. Oni wszyscy mogą czuć się wspólnie z nami Mistrzami Polski. Zaangażowanie mojej żony Oli w pracę podnosi moje możliwości, bez Jej wsparcia nie byłoby mnie tu, gdzie jestem. Dzięki także dla mojego pilota Jarka i wielkie wyrazy uznania dla firmy Rallytechnology, która przygotowuje samochód oraz wielu wielu innych, których nie jestem teraz w stanie wymienić - cieszył się ze zwycięstwa Kajetan Kajetanowicz. Swojej radości, nie ukrywał również Jarek Baran. - Podobnie jak cały zespół LOTOS Dynamic Rally Team jestem szczęśliwy. Sezon jeszcze się nie skończył, ale nasza praca przyniosła wspaniałe efekty. Wywalczone wspólnie z Kajetanem trzy tytuły z rzędu to szczególne osiągnięcie, a zdobycie szóstego tytułu w całej mojej karierze to powód do wzruszenia. Ubiegłoroczny sukces dedykowałem moim najbliższym, a ten chcę zadedykować moim przyjaciołom i znajomym, którzy przez te lata towarzyszyli mi na rajdowych trasach. Dziękuję Wam bardzo! - mówi Baran. Chuchała i Heller z sukcesami i bez kłopotów Reprezentanci LOTOS - Subaru Poland Rally Team, Wojtek Chuchała i Kamil Heller, podczas drugiego etapu Rajdu Koszyc, wynagrodzili sobie wczorajsze niepowodzenia. - Równe i szybkie tempo zaowocowało trzecią pozycją w "generalce" RSMP w klasyfikacji dnia. Załoga L-SPRT wygrała również sobotni etap w grupie N, a na mecie odebrała puchary za trzecią pozycję w "ence" oraz drugą w Klasyfikacji Producentów w całych zawodach. Kolejne zwycięstwo w klasyfikacji samochodów produkcyjnych zawodnicy LOTOS - Subaru Poland Rally Team odnieśli w sobotniej rundzie słowackiego czempionatu, którą zakończyli tuż za podium "generalki" - informuje biuro prasowe załogi. - Z dzisiejszego dnia jesteśmy zadowoleni, szkoda tylko wczorajszych problemów, bo byłoby naprawdę super. Mieliśmy fajne tempo przez cały weekend i jechało nam się bardzo dobrze. Dodatkowych emocji dostarczyła rywalizacja z Tomkiem Kucharem i Michałem Bębenkiem, z której ostatecznie udało nam się wyjść zwycięsko. Finałowa pętla też poszła okej, na pierwszym odcinku udało nam się poprawić. Później też było w porządku, może poza przygodą na drugim oesie, ale ona kosztowała kilka sekund - komentuje Kamil Heller.
|
reklama
|
Dodaj komentarz