Jan Błachowicz nie powalczy w WSOFWarunki umowy Jana Błachowicza z amerykańską federacją nie były jeszcze znane, ale w swoim debiucie za oceanem miał zmierzyć się z Anthonym Johnsonem, ostatnim pogromcą byłego mistrza wagi ciężkiej UFC, Andrieia Arlovskiego. Ich pojedynek miał być walką wieczoru którejś z letnich gal organizacji. Dla Jana Błachowicza, który z dwudziestu zawodowych walk aż osiemnaście stoczył w KSW, miał być to drugi zagraniczny występ i jednocześnie pierwszy poza Europą. Jan jest niepokonany w ostatnich walkach, w których pewnie zwyciężał m.in.: Rameau Thierry Sokoudjou, Mario Mirandę, Houstona Alexandra i Gorana Reljica. Do walki z Johnsonem jednak nie dojdzie. Dlaczego? - Pierwotnie moim rywalem miał być uznany w świecie MMA Anthony Johnson mający za sobą występy w UFC. Jakiś czas temu pojawiły się plotki, że Johnson na wspomnianej gali w Atlantic City, rzekomo miał zmierzyć się z Mike Kyle`em. Prawdopodobnie nawet do tego pojedynku nie dojdzie, gdyż zawirowania przy rywalu Johnsona, według moich przemyśleń wynikały z chęci wywołania na mnie presji podpisania nowego kontraktu, jeszcze przed moim debiutem w WSOF - przyznaje Błachowicz na oficjalnym profilu i dodaje, że pierwotnie kontrakt dotyczył jednego pojedynku, który w przypadku wygranej nad Johnsonem, mocno przybliżył by go do realizacji życiowego celu i marzenia, czyli kontraktu z UFC. Strona WSOF postawiła jednak warunek, że kontrakt musi zostać zmieniony na min. 4 pojedynki z wyłącznością. - To oznaczało by przynajmniej trzy kolejne lata czekania na upragniony debiut w UFC - zaznacza Błachowicz. - Z dniem pierwszego lipca rozpocząłem przygotowania do wrześniowej walki. Obecnie czuję się oszukany przez WSOF zarówno sportowo jak i finansowo. Planowana walka na KSW 24 została przesunięta w czasie z powodu walki w Stanach Zjednoczonych. Teraz zostałem bez możliwości sprawdzenia się w ringu czy klatce, z czego jestem bardzo niezadowolony - przyznał sportowiec i dodał, że przygotowania koncentruje teraz tak, aby pomóc klubowemu koledze Danielowi Omielańczukowi w budowaniu formy przed jego debiutem w UFC. - Trzymajcie kciuki za moje walki podczas KSW i mam nadzieje, niebawem również w UFC - pisze Błachowicz.
|
reklama
|
Dodaj komentarz