Hokej: Czas na Ligę MistrzówChampions Hockey League to stosunkowo młode rozgrywki, w ich 3- letniej historii Trzyńczanie zagrali. dwukrotnie, nie odnosząc jednak większych sukcesów. Jak dotąd żadnemu zespołowi nie udało się przełamać hegemonii Szwedów, którzy triumfowali w każdej edycji, i poczynając od sezonu 2014/15 były to kolejno zespoły Luleå Hockey oraz dwukrotnie Frölunda Indians. Tegoroczne rozgrywki zostały nieco zmodyfikowane w porównaniu do poprzednich lat. Przede wszystkim awans do rozgrywek zespoły zapewniały sobie na drodze sportowej. Dotychczas bywało bowiem tak, że miejsce w rozgrywkach miały np. zapewnione kluby, należące do grona ekip założycielskich CHL. W sumie w zreformowanej Lidze Mistrzów wystąpią 32 kluby z 13 lig, podzielone na 8 grup. Każdy z zespołów rozegra 6 grupowych spotkań w systemie każdy z każdym, po dwie najlepsze ekipy awansują do fazy play-off. W rozgrywkach najwięcej przedstawicieli mają ligi szwedzka i fińska – po 5 zespołów. Czeską Ekstraligę reprezentują 4 ekipy – oprócz trzynieckich Stalowników są to drużyny Komety Brno, libereckich Białych Tygrysów oraz Mountfield Hradec Kralove. W elitarnych rozgrywkach wystąpi także mistrz Polski – Cracovia Kraków. HC Oceláři nie są zaliczani do grona zespołów, które traktowałyby rozgrywki CHL priorytetowo, choć bez wątpienia w klubie zdają sobie sprawę, że warto od czasu do czasu pokazać się w Europie. A przynajmniej sprawdzić się w konfrontacji z rywalami z innych europejskich lig. Zwykle jednak zmagania w LM rozpoczynają się w chwili, gdy zespoły nie osiągnęły jeszcze optymalnej formy, tą bowiem szykują na rozgrywki ligowe, których inauguracja jest planowana w większości krajów we wrześniu. Dla Stalowników najbliższe spotkania w europejskiej elicie będą zarazem ostatnim, i chyba najważniejszym przetarciem przed początkiem rywalizacji na domowym podwórku – Ekstraliga startuje bowiem 8 września. W tym roku nie odbył się zwykle silnie obsadzony turniej Steel Cup, więc kontrolnymi przedesezonowymi spotkaniami okazały się mecze z drużynami z Ołomuńca i Witkowic, a także pojedynki stoczone przed tygodniem w Trenczynie na towarzyskim Rona Cup. W meczach w rywalami z czeskiej Ekstraligi Trzyńczanie grali „w kratkę”, jednak już ze Słowacji powrócili jako turniejowi zwycięzcy. W rozgrywkach Ligi Mistrzów rywalami HC Oceláři będą duński Esbjerg Energy, niemiecki Adler Mannheim oraz najbardziej utytułowany w tym gronie zespół HV71 Jönköping ze Szwecji. - Mamy bardzo silną grupę, chcemy jednak zająć jedno z dwóch pierwszych miejsc i powalczyć w fazie play-off – zapowiada trener Stalowników Václav Varaďa. Rywale pewnie zrobią wiele, by te plany śląskiemu klubowi pokrzyżować. Duńczycy z Esbjerg mistrzostwo kraju zdobywali 7 razy, a w rozgrywkach Ligi Mistrzów debiutowali przed rokiem, nie wychodząc z grupy. Z kolei klub z Mannheim to 7-krotny mistrz ligi niemieckiej, dotychczas w LM startujący trzykrotnie – raz udało mu się awansować do fazy play-off, z której odpadł w pierwszej rundzie. Gwiazdami ekipy są trzej zawodnicy, którzy w przeszłości grywali w NHL: Marcel Goc, Chad Kolarik oraz Carlo Colaiacovo. Natomiast HV71 Jönköping to „starzy znajomi” Trzyńca, kluby już rywalizowały se sobą w Lidze Mistrzów w przeszłości. HV71 to 5-krotni mistrzowie Szwecji, regularni uczestnicy LM - w dwóch poprzednich sezonach kończyli udział w rozgrywkach na 2. rundzie play-offów. Obecnie największymi gwiazdami zespołu są: Martin Thörnberg, David Ullström oraz Linus Söderström. Ten ostatni zawodnik to bramkarz, który w zeszłym sezonie ustanowił rekord ligi, z najniższą średnią wpuszczonych goli w meczu (1,34). Pierwszy mecz tegorocznej edycji LM Stalownicy rozegrają w piątek o godz. 18, a ich rywalem będzie zespół z Esbjerg. Z kolei w niedzielę zmierzą się z ekipą Mannheim - rozpoczęcie meczu o godz. 14. W przyszłym tygodniu Oceláři zagrają dwa spotkania z tymi rywalami na wyjeździe.
|
reklama
|
Dodaj komentarz