Ekstremalnie sprawni niepełnosprawni w Cieszynie

- Chcemy przybliżyć tematykę sportów ekstremalnych uprawianych przez osoby po amputacjach kończyn czy urazach rdzenia kręgowego. Wachlarz możliwości uprawiania dyscyplin znacznie się rozszerzył w ostatniej dekadzie. Snowboarding, kitesurfing, sporty motorowe, czy jazda na deskorolce stały się już w innych krajach atrybutem niepełnosprawnych freestylowców - tłumaczy Małgorzata Kelm, moderatorka konferencji, absolwentka Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach.

Sport jest dla wszystkich. Ludziom zdrowym przychodzi znacznie łatwiej, dla niepełnosprawnych jest ogromnym wysiłkiem, przekraczaniem barier, codziennym udowadnianiem sobie, że można być lepszym, sprawniejszym pomimo tego, na co jest się skazanym. Pełnosprawni inaczej uprawiają nie tylko jedną dyscyplinę sportu. Starają się być dobrzy w kilku dyscyplinach sportowych.

Niestety nie zawsze jest tak, jak powinno być. 12 sierpnia podczas konferencji Piotr Bęcki wygłosił referat na temat nowoczesnych protetyk kończyn. Idealne, wyczynowe protezy, które niezbędne są każdemu niepełnosprawnemu sportowcowi, ale także osobie, która chce poprawnie funkcjonować tak, jak zdrowi, to koszt rzędu od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych. - Około 35 tys. zł trzeba zapłacić za protezę nogi. Cena kształtuje się wraz ze stopniem niepełnosprawności. Jeśli chodzi o protezy kończyn górnych to sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana. Ich koszt może osiągnąć nawet 200 tys. zł - mówi Piotr Bęcki z Ortocentrum z Warszawy.



Łukasz Szeliga wyczynowo uprawia narciarstwo alpejskie, gra w piłkę nożną. Rafał Szumiec trenuje kolarstwo szosowe, Jarosław Rola, paraolimpijczyk w narciarstwie alpejskim, jeździ także w samochodowych rajdach terenowych.

Szumiec i Rola wspólnie wyjechali na Śnieżkę na explorerze, rowerze specjalnie przystosowanym dla osób niepełnosprawnych, napędzanym rękoma skonstruowanym przez paraolimpijczyka igrzysk zimowych. - Rower daje ogromne możliwości. Jako że jest to dla nas pojazd, na którym się poruszamy, swego rodzaju wózek, mogliśmy ominąć przepisy i wjechać na szczyt Śnieżki na rowerze - komentuje z uśmiechem Rola. - Explorer jest bardzo bezpieczny, nie jest wywrotny, choć wiadomym jest, że różne sytuacje mogą się zdarzyć. Bez żadnej asysty dotarliśmy na szczyt używając jedynie siły własnych mięśni. Ten rower z pewnością odmieni życie niejednego niepełnosprawnego - dodaje.