, środa 7 czerwca 2023
Szczepański: Mam prawo do dumy z bycia Ślązakiem
Grzegorz Szczepański jest szefem Ruchu Autonomii Śląska na Śląsku Cieszyńskim. fot. arch. pryw. GS 



Dodaj do Facebook

Szczepański: Mam prawo do dumy z bycia Ślązakiem

GRZEGORZ SZCZEPAŃSKI, RAŚ na Śląsku Cieszyńskim
Z wielką satysfakcją i radością przeczytałem felieton pana Andrzeja Drobika zatytułowany \"Nie jestem skłonny nazwać się Ślązakiem\". Tak się składa, że większość dyskusji na temat naszej tożsamości powoduje, że w ludziach, skądinąd inteligentnych, emocje biorą górę nad zdrowym rozsądkiem, a to nigdy nie ułatwia szukania kompromisu.
Tak zwani "prawdziwi polscy patrioci" odmawiają nam prawa do regionalnej odrębności, podejrzewając nas o sentymenty proniemieckie z powodu wpływów, jakie żywioł niemiecki odegrał w naszej historii. Niektórzy krzewiciele śląskości z Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego najchętniej zmusiliby nas do upodobnienia się do nich, traktując nas, Ślązaków Cieszyńskich, jako gorszy gatunek Ślązaków. Do tego dochodzą zwolennicy tak zwanego "Podbeskidzia", którzy od śląskości odcinają się demonstracyjnie i próbują pisać historię naszego subregionu od nowa, w opozycji do wszystkiego co wiąże się z dziejami Górnego Śląska. Na tle krzyków i kłótni wyróżnia się wyważony i rozsądny głos redaktora Drobika, pod którym pewnie mogłoby się podpisać wielu mieszkańców Bielska-Białej, Wisły, Ustronia czy Cieszyna. Sam bym się może nawet pod nim podpisał, gdyby nie to, że nie mam żadnych oporów przed nazwaniem się Ślązakiem a w trwającym spisie powszechnym zadeklaruję narodowość śląską.

Zdarzało mi się słyszeć pytania: "Dlaczego ty, rodowity ustronianin, deklarujesz narodowość śląską, co cię łączy z górnikami z Katowic, przecież różnimy się od nich mentalnością, obyczajami, historią?". Wszystko to prawda, tylko, że dla mnie Śląsk to nie tylko Katowice i GOP.

PISALIŚMY: Andrzej Drobik: Nie jestem Ślązakiem

Szkoci, Flamandowie, Katalończycy, Bawarczycy, wszyscy oni dobrze wiedzą co jest ich regionem i są z niego dumni. Ja, nawet gdybym chciał, nie byłbym w stanie wyjaśnić, że pochodzę z Podbeskidzia (nie umiałbym nawet przetłumaczyć tej nazwy), nikt nie zrozumiałby, że historia mojego regionu zaczęła się paręnaście lat temu, a o tym, co było tu wcześniej, wolimy zapomnieć. Na szczęście mam pełne prawo mówić, że pochodzę z regionu zwanego "Śląsk", "Silesia", "Slezsko", "Schlesien". Regionu, który w historii Europy odegrał ważną rolę i który jest w tej Europie rozpoznawany równie dobrze jak Bawaria, Flandria, Szkocja czy Katalonia. Regionu, którego historia sięga tysiąc lat wstecz, do Państwa Wielkomorawskiego, który wydał dziesięciu noblistów, a także wybitnych polityków, wśród nich tak znakomitych książąt jak Henryk Brodaty, Henryk Probus czy Przemysław Noszak.

Mam takie samo prawo do dumy z bycia Ślązakiem jak mieszkańcy Wrocławia, Opola, Raciborza, Bytomia, Katowic, Cieszyna i Opawy. Mam prawo szczycić się śląskimi zabytkami, tak samo jak wrocławianie i katowiczanie mają prawo mówić, że ich region, Śląsk, to ziemia na tyle różnorodna, że, obok kopalń, hut, bielskich secesyjnych kamienic i średniowiecznych zamków dolnośląskich, posiada także urokliwe Beskidy, które widzę z okna mojego domu. Chciałbym bardzo, by podobnie myśleli moi sąsiedzi, także ci, którym Śląsk kojarzy się tylko z kopalniami, górnikami i Katowicami. Ale wiem, że aby tak się stało, nasze szkoły muszą uczyć o atutach naszego regionu, a ta wiedza jest niestety w systemie oświaty nieobecna. Dlatego sami musimy zacząć zmieniać sposób myślenia o naszej ziemi, zacznijmy od innego postrzegania regionu. Zamiast dąsać się na katowiczan, zacznijmy poznawać naszą śląską małą ojczyznę. Zapewniam, że warto
Komentarze: (116)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Opawa jest starą dziedziną Przemyślidów, a więc już od wczesnego średniowiecza była w bezpośrednim kręgu Korony Czeskiej. Śląsk Cieszyński, natomiast,podzielił losy całej piastowskiej dzielnicy śląskiej. Tak, to fakt. Ale " niewiele wspólnego" ? Kulturowo ? Czy to jakiś Suaziland ? Że macie " kilkadziesiąt parafii" to żaden powód do chwały. I tak rzadko odwiedzacie choćby jedną..............................." Moje horyzonty sięgają poza Śląsk Cieszyński i Śląsk w ogóle. Obejmują całą Polskę." Szkoda, że tylko Polskę. A reszta świata to pryszcz ?

A może nawet cały świat ;P

Moje horyzonty sięgają poza Śląsk Cieszyński i Śląsk w ogóle. Obejmują całą Polskę.

Opawa z Cieszynem ma kulturowo bardzo niewiele wspólnego. Baaardzo. Był kiedyś wspólny sejm, ale integracji nie było. Nie Tobie oceniać horyzonty Ślązaków Cieszyńskich - sięgają tam, gdzie wyznacza to ich wyraźnie uformowany kontekst kulturowy. Ta ziemia ma oczywiście swoje granice - nie abstrakcyjne, ale konkretne, historyczne, kulturowe - a w nich kolejne odmienności regionalne. Jest tu nawet co najmniej kilkadziesiąt parafii, więc trochę więcej, niż według Ciebie potrzebuje chłop pańszczyźniany.

"Niedawno umieszczono, wbrew wyrokowi
Sądu Najwyższego z 2007 roku, narodowość śląską w spisie powszechnym. Sąd Najwyższy słusznie bowiem wywiódł, że historycznie rzecz biorąc, niczego takiego jak naród śląski nie ma. Można dodać, że śląskość, która odrzuca polską przynależność narodową jest po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem po prostu zakamuflowanej
opcji niemieckiej." Tyle, czyli mniej więcej to samo, co odczytać można z wielu mieszczonych tu wpisów.
Cała reszta, która jest Kaczyńskiemu przypisywana, jest sieczką, którą z jego wypowiedzi zrobiono w mediach.

Polskość na Śląsku Cieszyńskim a Jarosław Kaczyński to dwie różne sprawy. Polacy na Śląsku Cieszyńskim wybierają różne partie. RAŚ potrzebuje Kaczyńskiego do swojej agitacji przeciw temu, co polskie. Tyle tylko, że Kaczyński nie równa się naród polski. A RAŚ nie równa się Ślązacy. Najgorsze jest, jak ktoś próbuje upartyjnić cały naród - polski czy nazwijmy go "śląski".

Czy to media każą Kaczyńskiemu kompromitować się wypowiadając się na tematy śląskie ? Czy to obecny rząd od ponad roku walczy z wiatrakami w imię pamięci brata- bliźniaka ? Ale - Kaczyński ze swoim PiSem, Tusk ze swoją PO, Napieralski ze swoją SLD to całe zło, które nas zwykłych obywateli RP, dotyka. Najlepszą alternatywą dla nas byłby powrót na afrykańskie drzewa. Tam czuliśmy się najlepiej.

" RAŚ robi ludziom wodę z mózgu, pan Szczepański każe mi się utożsamiać z Opawą i zamkami dolnośląskimi, z którymi to miejscami przeciętny Cieszyniok ma 100 razy mniej wspólnego niż z Krakowem i Warszawą. Do tego pan Szczepański widzi jakiś Wielki Śląsk...." Nikt nikomu NIE KAŻE utożsamiać się z Opawą, Śląskiem Dolnym i jego zamkami. Pan Szczepański ZWRACA UWAGĘ, że to RÓWNIEŻ Śląsk. Bo przeciętny Cieszyniok ma niewiele wspólnego z poczuciem regionalizmu. A już śląskiego jeszcze mniej. Jeśli już ma odczucia chłopa pańszczyźnianego, którego świat nie sięgał dalej, niż do najbliższego kościoła... Nie piszę tu o Cieszyniokach - ewangelikach, bo ich horyzonty już w XIX wieku były szersze, niż tych katolickich obecnie. Takie wnioski wysuwam po lekturze wypocin miejscowych tusteloków. Tych oryginalnych, jak i prziwandrowalców.

"Każdy psychoterapeuta wie, że utrzymywanie pacjenta w złości rokuje ciągłość terapii. Od dawna panowie z Platformy budują swój elektorat niemal jedynie na bazie strachu i nienawiści wobec czarnego ludu, jakim jest PiS. Stosując agresywne chwyty socjotechniczne, zachowują się jak bardzo nieuczciwy psychoterapeuta, budując wokół siebie niemal sektę odporną na argumenty, wykrzykującą jedynie inwektywy pod adresem PiS."

to rzeczywiście jakiś miejscowego bzika. Od czego by czytelnik GC nie zaczął, pewne jest jedno, Ze skończy na Kaczyńskim i swojej do niego nienawiści i pogardzie. Swojej? Czy wdrukowanej przez media/ Podobne do tych, które teraz bardzo starają wdrukować swoim odbiorcom, że ślązakowcy to poważna i godna namysłu alternatywa.

Piszę tylko i wyłącznie we własnym imieniu. Z " Gazetą Codzienną" mam tyle wspólnego, że... ją czytam od czasu do czasu. Nie jest to, co prawda, moja ulubiona lektura, ale jakieś wieści z regionu podaje. A trzeba być na bieżąco z realiami..... W większości piszą o dupie Maryny, ale czasami trafią się jakieś "perełki".......................Portal " W polityce"pl jawi mi się jako jakiś chłam. Coś tam piszą na temat Gorzelika, RAŚ, flag wieszanych w ramach protestów.... Ale już na pierwszy rzut oka widać, że to portal a la Kaczyński - dużo ( bzdurnych ) słów, a mało znajomości tematu.... Czy ktoś w okolicy widział masowo wieszane fany złoto- niebieskie ?

Chodzi raczej o to, że gazeta się stoczyła jako całość. Poza tym w ciągu dwóch dni pojawiły się dwa podobne teksty wspierające marginalną tutaj ideę narodowości śląskiej. Jak nie Uglorzem, którego czytelnicy już zjechali, to Szczepańskim. Za chwilę gościnnie pewnie wystąpi Gorzelik albo inny działacz i tak do znudzenia. Poza tym pustynia. To że redakcja kompletnie nie ma rozeznania w regionie, to już widać.

Czy to normalne, że w naszym kraju premierem może być ktoś, dla którego „polskość to nienormalność”? To właśnie w taką logikę wpisuje się Gorzelik mówiąc, że „ Nic Polsce nie przyrzekałem, więc jej nie zdradziłem......i dlatego nie czuje się zobowiązany do lojalności wobec tego państwa.”. Przecież nawet ludzie obcej narodowości winni są lojalność wobec państwa, którego są obywatelami. Polak w Niemczech za działalność na szkodę Niemiec będzie niechybnie pociągnięty do odpowiedzialności! Nie można się temu dziwić. Tylko w Polsce działający ewidentnie na szkodę państwa, nie siedzą w więzieniach tylko są wybierani na wysokie stanowiska państwowe, zostają posłami i radnymi!

W imieniu redakcji. Jak mniemam.

Zadaniem każdej gazety, jako środka masowego przekazu, jest m. in. prezentacja felietonów i opinii innych ludzi. Innych - to też znaczy tych, o innych poglądach. Im więcej różnych opinii, tym lepiej.......A w interesie każdego czytelnika z osobna jest wyrobienie sobie WŁASNEGO poglądu na otaczającą nas rzeczywistość. Uważam, że GC prezentuje poglądy i tych z prawa, i z lewa, i RAŚowców, i steloków, i Zulusów.... Czyli jest git. A my myślimy, myślimy, myślimy.... Jak widać, nie każdemu to wychodzi - ale myśleć możemy. A i pokrzyczeć również. To gwarantuje nam demokracja.

I w wolnej chwili to zarządów tychże firm wystosuję e-maile z zapytaniem, czy mają świadomość na jaki cel reklamobiorca przeznacza zarobione na ich reklamach pieniądze. Ktoś się dołączy?

od dzisiaj rozpoczynam prywatny bojkot firm (ich produktów i usług), które reklamują się na łamach "Gazety Codziennej". Precz z RAŚizmem i jego propagandystami!

To tylko dobrze świadczy o Buzkach. Ostatecznie, to Ślązak z Zaolzia. Trzeźwo myślący i pragmatyczny. Oby więcej takich.

Przypominam mało zorientowanym, że przeciwko współrządzeniu Platformy z RAŚ w woj. śląskim najmocniej protestowali Jerzy Buzek – Ślązak i przewodniczący Europarlamentu, Ludgarda Buzek – Ślązaczka i radna Sejmiku.

RAŚ robi ludziom wodę z mózgu, pan Szczepański każe mi się utożsamiać z Opawą i zamkami dolnośląskimi, z którymi to miejscami przeciętny Cieszyniok ma 100 razy mniej wspólnego niż z Krakowem i Warszawą. Do tego pan Szczepański widzi jakiś Wielki Śląsk, gdzie dolnośląski Kargul z Pawlakiem zza Buga i Istebnioczka stela oraz górnik przodowy z Katowic będą razem walczyć przeciwko złym Warszawiokom. Przecież to są urojenia i nie traktujmy tego poważnie. Bardzo dużo złego robi kaczorek i jego zwolennicy robiąc z nawiedzonych oszołomów głoszących naród śląski wnuków Hitlera i straszących nas Niemcami. Zresztą kaczorek jest tak samo nawiedzony i liczne deklaracje śląskości są w 90% ucieczką od chorego nacjonalizmu jego partii, to on jest temu winien

to jakiś tubylczy rytuał? Że każdy go musi kopnąć? Mimo (a może właśnie dlatego?!), że w sprawie ślązakowców prezentuje takie samo stanowisko, jak większość tu piszących. W Polsce obowiązywało niegdyś odniesienie "Słoń a sprawa polska", a tu - jak widzę - "Kaczyński a kwestia cieszyńska"...

Panie Szczepański, Jarosław Kaczyński i spółka to nie " "prawdziwi polscy patrioci", ale ludzie pozbawieni szerszego - a zwłaszcza trzeźwego - spojrzenia na otaczającą rzeczywistość. Po śmierci brata szuka winnych w każdej części świata. Jak udowodnił już podczas swojego premierowania, najlepiej się czuje w roli imperatora z zasadą " Divide et impera". Po roku szukania winnych śmierci brata w Moskwie i wśród rządu polskiego przyszedł czas na onych - Ślązaków, jako elementu mało podatnego na indoktrynację a la o. Rydzyk & RM...............Kto następny w kolejce do miana V kolumny ojca Kaczyńskiego ? Łemkowie, Rusini, Tatarzy ? Pan-da (?) rozum Kaczyńskiemu... Odejdź już, Waść, wstydu oszczędź !

Pamiętojcie ,ze my som slonzoki cieszyński ale dycki som my przeca Polokami. Dyć nad tym nie trza sie wadzić ,ganc nom to je jedno kiery bedzie nomi rzondził ,gront by było dobrze i sprawiedliwie tyn chlyb był dzielony, tylko ni tyn jak mu tam Kaczyński.

Przyłączam się. Jak tak dalej pójdzie, trzeba będzie wrócić do starego (nie)poczciwego "Głosu"...

W województwie opolskim ZLNS (Związek Ludności Narodowości Śląskiej) współpracujący z RAŚ udzielił w wyborach poparcia kandydatom Mniejszości Niemieckiej!

W 1918 r. niemiecka katolicka partia „Centrum” wysunęła postulat utworzenia autonomicznego państwa. Posługiwano się hasłem „Górny Śląsk dla Górnoślązaków”, obawiano się bowiem, że ludność polska – Ślązacy będą dążyć do połączenia się z Polską. Wszystkie odłamy ruchu autonomicznego, czyli te które optowały za autonomią w ramach Rzeszy jak i te dążące do niepodległego państwa śląskiego były pod kontrolą dra Karla Spieckera – szefa ekspozytury wywiadowczej niemieckiego MSZ-u. Warto na bieżąco śledzić z prasę niemiecką np. w tym roku „Junge Freiheit” porusza sprawy autonomii Śląska. Niestety nasze służby specjalne są takie jakie widzi każdy, premier kopie piłkę na boisku, prezydent stawia pomniki bolszewikom a opozycja – no właśnie – ma zbyt słabe kadry i w dodatku też przesiąknięte RAŚ-em. Dla obrony integralności Państwa potrzebny jest masowy oddolny ruch Ślązaków – polskich patriotów!

Coś się ostatnio w gazeciecodziennej bardzo zmieniło, niestety na gorsze. Redakcja porusza się po temacie Śląska Cieszyńskiego, jak słoń w składzie porcelany. Najpierw tekst pana Drobika, który ma problem z nazwaniem terenu, na którym mieszka. Nie wie, czy to Śląsk Cieszyński, czy Ziemia Cieszyńska czy jeszcze coś innego. Wygląda na to, że nie czytał Gazety Codziennej, ani żadnej innej tutejszej gazety, zanim zaczął tutaj pisać.
A potem dwa teksty wyraźnie ślązakowskie - nieszczęśliwy tekst księdza Uglorza i artykuł pana Szczepańskiego.
Dotychczas dla Gazety Codziennej oczywiste było, że chodzi o Śląsk Cieszyński - ten historyczny - po obu stronach Olzy. Dziś, jak widać, brakuje redaktora, który miałby rozeznanie w tematyce Śląska Cieszyńskiego, i to jako całości. O Zaolziu jest teraz bardzo mało i opisywane jest po prostu jako czeska strona. Obecni redaktorzy nie znają polskich nazw zaolziańskich miejscowości i piszą w czeskiej formie - Bohumin, Petrovice, Karvina (choć ostatnio napisali Trzyniec - a więc nie jest to konsekwentne ani przemyślane). Ludzie mieszkający po tamtej stronie to po prostu Czesi, jak np. w jednym artykule nazwano gospodynie z Petrovic. To świadczy o tym, że GC znajduje się w rękach niekompetentnych i trudno się dziwić, że nie mając rozeznania w temacie redaktorzy nabierają się na to, że miejscową tradycję reprezentują ślązakowcy.
Chyba że chodzi o przemyślaną strategię. Ale sądząc po tym, co powyżej napisałem, chodzi raczej o dyletantyzm. Nie wiem, co zresztą gorsze.
Na forum internetowym dużo można poczytać o Śląsku, o Europie, o Łubowicach i Opawie. O Śląsku Cieszyńskim jest tu niewiele. Czyżby to była jakaś inwazja z zewnątrz? Może aktywiści regionalnego ruchu politycznego spod Katowic zmieniają się na dyżurach, żeby poprzepychać się tutaj z Cieszyniokami? Ostatecznie to nieistotne, bo to tylko wirtualna rzeczywistość. Mój wpis można potraktować jako prywatne wotum nieufności wobec gazety.

Duży wpływ na działalność RAS-iu może przeprowadzany właśnie spis powszechny, bo może propagandowo wzmocnić RAŚ. Dlatego z przerażeniem słucham wypowiedzi różnych skretyniałych mądrali wzywających do deklarowania narodowości śląskiej czasem nawet jeśli nie ma się ze Śląskiem nic wspólnego. „Na złość Kaczorowi, niech parę milionów zadeklaruje nieistniejącą narodowość” – za takie nawoływanie proponuję badania psychiatryczne jak dla samobójców za działanie na szkodę Polski.

Do Polaków: nie bójcie sie WOLNEGO ŚLĄSKA :-) . Jakoś sie tam wyżywicie :-D he he he

Andrzeju-.Na tym forum w większości jesteśmy anonimowi ;zatem nie nazywaj mnie swoim przyjacielem bo to slowo coś znaczy. Chyba ,że bawisz się tym słowem podobnie jak bawisz się tzw. narodowością sląską. Czując się Ślązakiem należę do ludu śląskiego ale ani przez chwilę nie myślałem w moim życiu ,że należę do narodu śląskiego - to takie same nadużycie jak to słowo przyjacielu.Pozdrawiam.

Europa sie łączy ?! Śmiechu warte stwierdzenie :-) . To sztuczne wynaturzenie politykierow powiązanych z potężnym kapitałem. W kazdym kraju UE, szczególnie tych najstarzszych starzem w tym tworze-potworze, sa duże grupy, narody, którym od dawna nie po drodze z UE. To znaczy, ze Ślązacy sa pirwszymi mądrymi w polsce, którzy upominają sie o swoja wolność i niezależność. Do reszty polakow

W Hradec nad Morawicą słuchałem Bethovena, w Bruntalu odwiedziłem Krzyżaków. Byłem w Opawie przy Uniwersytecie Śląskim, Jeseniku, Byczynie, Mosznej, Głuchołazach, Katowicach i wielu, wielu innych miejscach Śląska. W Głogówku podziwiałem Kościoły i wyobrażałem sobie Bethovena w pracy nad V symfonią, a w Łubowicach starałem się poczuć Eichendorffa . Byłem tam, bo chciałem poznać swoje dziedzictwo. Uradował mnie mój piękny Śląsk. Byłem również w USA, Europie, Rosji ale tylko oglądałem. Tutaj czuję, czuję się też u siebie. W Bruntalu, Byczynie, Opolu, Cieszynie, Opawie i w Chorzowie też.

Teraz dobrze napisałeś..... Każdy powinien być dumny ze swojej małej ojczyzny. Bo TO jest sedno tzw. patriotyzmu.

I jako wycinek tego wielkiego historycznego Śląska,Ślązacy Cieszyńscy mają pełne prawo szczycić się swoją śląskością. Takie same prawo,jak katowiczanie czy wrocławianie.

Jakie prawo do śląskości ? O czym Wy mówicie ?Śląsk to kraina historyczna od wieków. Duża kraina. Od rzeki Bóbr na zachodzie z granicznym grodem Bolesławiec po Bielsko i rzekę Białą na wschodzie. Od Mostów k/Jabłonkowa i Widniawy na południu po Byczynę na północy. TO JEST ŚLĄSK ! I w tych granicach go rozpatrujmy. Żaden tustelanizm, czy katowiczanizm. To tylko mały wycinek Śląska.

Szczepański dobrze prawi: Śląsk jest różnorodny,ale na tym polega jego siła. Nie oddawajmy prawa do śląskości Katowicom wyłącznie.

Też jestem dumnym Ślązakiem. Zadeklarowałem narodowość polską. Pozdrawiam.

Warsie, przyjacielu, dla Twojego intelektu wystarczy tylko kilka pociągnięć piórem: Czechizacja Ślązaków cieszyńskich, których przodkowie zadeklarowali narodowość polską na lewym brzegu Olzy wersus polonizacja Ślązaków cieszyńskich na prawym brzegu Olzy... cz trzeba dalej rozwijać? A co do argumentu, że Ślązak to właściwie Polak.... Pamiętasz ideę panslawizmu? Według niej Polak to właściwie Ruski. Zgadzasz się? Bo jak nie, to dlaczego nie? Bo Kali wiecznie żywy?

Polsce potrzebny jest wypoczynek, jednak choroba pis-owska wyczerpuje zdrowie psychiczne narodu! powrót do ludowych korzeni,to dobra terapia...

damy przykład politykom...jak zwyciężać mamy!

Gazeta Codzienna otwarta na cały świat!

uściślimy kontakty ze Ślązakami, Kaszubami, Tatarami - spiszemy, my górale beskidzcy, z nimi umowy bilateralne, pani Danuta Rabin, da nam pieczątkę...

tubą ślązakowców?!

możesz krzyczeć sobie na swoim klepisku do woli: "tu jest Polska"

ty jesteś chyba z tych "prawdziwych Polaków"

Wolisz pan być ze Śląska, bo nie wiesz jak po angielsku jest Podbeskidzie. To się nazywa motywacja. Generalnie całe to uzasadnienie to bełkot jakich mało. Dla własnej ulotnej kariery chcecie rozwalać kraj. Bądź sobie pan Ślązakiem, ale przez tą gadkę o autonomii tylko rodzicie niechęć cieszyniaków do Śląska

Mamy w kraju samych Polaków,samych katolików,samych białych,samych mężczyzn bo o nich wyłącznie opowiadają podręczniki historii oraz TV.Jak tylko zza wónglo wychyli sie jakiś Slązak a zza wydmy Kaszub to od razu dostaje po głowie od prawdziwych Polaków.A są to tacy ludzie,którzy pragną aby stan naszej jednorodności utrzymywał się do końca świata i jeszcze jeden dzień dłużej.A mnie nic tak nie cieszy jak różnorodność.Namawiam Was Slązacy,Kaszubi,Tatarzy-deklarujcie swoją odrębność.Bo o ile pojęcie obywatelswa jest jednoznaczne to pojęcie narodu czy etniczności jest niesłychanie płynne.

właśnie różnorodność etniczna , to drożdże kulturowych procesów,oczywiście może też być również zarzewiem konfliktów i wojen - jednak autonomia, to przecież poszanowanie czyjejś wolności, więc nie ma co jej się obawiać, kształtowanie się tożsamości grupowych, to wielkie procesy i nic ich nie zatrzyma, nawet, gdy takie ruchy cywilizacyjne rodzą się w dramatycznych bólach - popatrzcie na Bałkany, Afganistan, Irak, Bliski Wschód, Afrykę...

a nie popychej gupot!...

Potem widzę jak spora część polskich ślązaków przekraczają granice, jak 150 tys. polskich dzieci zostaje oderwane od macierzy i stopniowa zlewa się i zatapia swoją tożsamość w państwie czechosłowackim a nastepnie czeskim. Oderwani od ojczyzny, kontaktu na codzień z językiem ,wychowywanie wśród młodzieży czeskiej stają się w połowie obywatelami nowej ojczyzny. Wysiłki rodziców ,dziadków, pradzadkow ustępują nowoczesności ,globalnym pryncypiom , i koniunkturalnym zachowaniom. Ci co myslą ,że wkreują sobą narodowość śląską niech popatrzą na polskich mieszkańcow Zaolzia -jak trudno zachować to dziedzictwo w zalewie sąsiadów -jak topnieja niegdyś liczna społeczność co wykazują od dziesięcioleci statystyki. Cóż z biednym krajem trudno się wam bratać- liczycie na współczucie innych nacji a polskość wam doskwiera- wolny wybór ,ale żałośni jesteście z tą narodowością śląską. Ci co mają pamięć historyczną i wiedzą o ludach połabskich znajdujących się pomiędzy żywiołem polskim a niemieckim poza pojedynczymi egzeplarzami tego ludu nie został po nich nawet ślad. Dziś połabianizacja to połabianizacja Czechów i Polaków znajdujących się pomiędzy ludami rosyjskimi a niemieckimi. Na drodze do tej polabianizacji otwarto wam furtkę na śląskość. Po 100 latach po śląskości nie będzie nawet śladu- Czesi i Polacy będą na krawędzi reprodukcji a Litwinów nie bedzie wogóle. Ślązakiem pan Szczepański będzie do śmierci ,a syn jego już bedzie europejczykiem w 50%, wnuk już w 100%. Sląskiego narodu nie zbudujecie- jest ślązaków mnie niż Czechów -więc rozważcie swoje za i przeciw polskości.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama