Snow Sport Show: Polacy coraz bardziej świadomi w temacie transplantacjiJarosław Jakimowicz drugi raz włączył się w akcję. Oddał swojemu wówczas 7-miesięcznemu synowi kawałek wątroby. fot. Tomasz Baran 25 lutego w Wiśle odbywały się niecodzienne biegi narciarskie. W zawodach na placu Hoffa wzięło udział 19 trzyosobowych sztafet. W każdej z nich biegła gwiazda, przedstawiciel partnera imprezy i osoba po transplantacji. Wielu uczestników założyło narty biegowe po raz pierwszy. - To jest mój debiut na "biegówkach". Trening okazał się wyzwaniem, nie sądziłem, że to tak wyczerpujący sport. Nie obyło się bez wywrotek - wyznał Paweł Golec. Nie wyniki były jednak tego dnia najważniejsze. Polska wciąż jest krajem, gdzie transplantacji wykonuje się niewiele. Konieczna jest edukacja i zmienianie świadomości społecznej. - Dzięki transplantacji mój syn mógł przeżyć pierwsze, drugie, w tym roku ósme urodziny. Jest dzieckiem super rozwijającym się, ćwiczącym sport, czasem niegrzecznym. Jestem tu, aby pokazać, że 8 lat po transplantacji ruszam się, biegam, nie zmieniłem trybu życia, jego jakości - wyznał aktor Jarosław Jakimowicz, który 7 lat temu oddał swojemu 7-miesięcznemu wówczas synowi kawałek wątroby. Inicjatorem akcji jest Przemysław Saleta. To on i jego historia powodują, że drugi raz do Wisły przyjechali znani dziennikarze, sportowcy, muzycy. - Znana twarzy i popularne nazwisko przyciągają i trzeba z tego korzystać z premedytacją. Nie robię tego dla siebie. Nie lubię uczestniczyć w bardzo oficjalnych imprezach, wolę pomagać po cichu, ale ten temat wymaga takiego wsparcia - przyznał Jarosław Kret. - Widziałem poświęcenie Przemka Salety, widzę jego radość, to pokazuje jak niewiele trzeba zmienić w naszej świadomości, żeby tak wiele zmienić. Nie wszystkich stać, by stworzyć wybitną książkę, utwór muzyczny, postawić wielką budowlę, ale stać nas na to, by powiedzieć, jeśli coś złego mi się stanie, niech ktoś skorzysta z mojego serca, nerki, wątroby. Może dzięki temu ktoś będzie dłużej żyć, może ten ktoś stworzy świetną książkę, utwór muzyczny, postawi wspaniałą budowlę - dodał znany prezenter pogody. Sam Przemysław Saleta nie kryje zadowolenia, mentalność ludzi się zmienia, widać pozytywny wpływ akcji. - Świadomość społeczna wzrasta. Ilość przeszczepów systematycznie wzrasta, daleko nam do Hiszpanii czy Skandynawii, ale jest dużo lepiej niż 3-4 lata temu - mówi główny inicjator imprezy, któr oddał nerkę córce. - Po transplantacji więcej się rzeczy docenia, jest inna więź z osobą, której się oddało dosłownie kawałek siebie. Co najważniejsze, życie osoby chorej powraca do normalności. Z punktu widzenia ojca, nic bardziej nie może cieszyć - zauważył Saleta. Często osoby po transplantacji mają poczucie, że w ten sposób narodziły się na nowo. Antoni Leśniczek, reprezentujący Polskie Stowarzyszenie Sportu po Transplantacji, w Wiśle świętował 10 urodziny. - Jestem 10 lat po przeszczepie serca. Po transplantacji zaczyna się żyć z przyjemnością. Docenia się drobiazgi, realizuje marzenia. Wszystko jest pierwszy raz - przyznał na mecie zawodów. Prezydentowa Anna Komorowska ponownie objęła honorowym patronatem imprezę i podobnie jak przed rokiem, dała sygnał do startu. Jarosłw Kret, zgodnie z obietnicą, przywiózł do Wisły słoneczną aurę. - Atmosfera jest rewelacyjna, nawet gdyby śniegu nie było i tak byśmy przebiegli cały ten dystans i udawali, że biegniemy na nartach. Wisła ma coś w sobie - zachwalał Kret. Zwycięską sztafetą okazała się "trójka" złożona z komentatora sportowego Jerzego Mielewskiego, Zdzisława Grodeckiego - prezesa Jastrzębskiego Węgla i Beaty Krotewicz - osoby po transplantacji.
|
reklama
|
Dodaj komentarz