Skarbnik Wisły odwołany. "Brak zaufania"Burmistrz Wisły Jan Poloczek stracił zaufanie do skarbnika. fot. Katarzyna Koczwara Nowym skarbnikiem został Damian Cieślar dotychczasowykierownik Referatu Rozwoju Gospodarczego i Środowiska. fot. Katarzyna Koczwara - Brak zaufania do skarbnika, dla mnie nie jest decydującym uzasadnieniem. To powinno mieć podłoże merytoryczne - powiedział radny Władysław Pilch, który o uzasadnienie wniosku o odwołanie skarbnika dopominał się już na lutowej sesji. Swoje wątpliwości przedstawił także na forum internetowym miasta. - Nie można komuś nie ufać, jak się go w ogóle nie zna. Skoro nie było rozmów, trudno stawiać takie zarzuty - zauważył Jarosław Głowinkowski, odwołany skarbnik. - Burmistrz nigdy nie chciał ze mną rozmawiać. On mojej osoby w ogóle nie zna, nie analizuje sytuacji finansowej miasta, chce wprowadzić na to miejsce swojego kandydata, to są jedyne jego argumenty - dodał. PISALIŚMY: Wisła: Funkcja dworca musi być dominująca Wątpliwości do pracy skarbnika miała większość radnych. Nieraz spotykali się z błędami w przygotowanych przez niego materiałach. - To były błędy techniczne. Jak ktoś pracuje, to się może w każdym momencie pomylić, one nic nie wnoszą do sprawy. Takie błędy się nam zdarzały, Regionalna Izba Obrachunkowa prosiła wówczas o poprawkę w tym zakresie - bronił się Głowinkowski. - Ciągłe podpisywanie poprawek przez przewodniczącego rady nie stawia ani wiślańskiej rady, ani władz w najlepszym świetle. Każdemu może się zdarzyć błąd, ale regularne pomyłki dowodzą nierzetelności - burzyła się radna Joanna Nogowczyk. Ostatecznie za odwołaniem Jarosława Głowinkowskiego głosowało 10 radnych, 2 było przeciw, 3 wstrzymało się od głosu. Na tej samej sesji na wniosek burmistrza powołano nowego skarbnika. Został nim Damian Cieślar, dotychczasowy kierownik Referatu Rozwoju Gospodarczego i Środowiska. PISALIŚMY: Wisła: Forum dyskusyjne wróciło na stronę miasta - Każdy pracownik powinien pracować na stanowisku zgodnym z jego kompetencjami. Moim zdaniem pan Damian Cieślar nie spełnia formalnych warunków. Nie ma trzech lat doświadczenia w księgowości. Na komisji burmistrz powiedział, że on gwarantuje, że nowy księgowy spełnia wszystkie wymagania. Dlatego głosowałem za kandydaturą pana Damiana. Jeśli okaże się, że nie dopełniono jakiś formalności, odpowiedzialność za to poniesie burmistrz - powiedział radny Władysław Pilch. - Bardzo dziękuję za zaufanie, jakim mnie obdarzacie. Zarządzanie finansowe naszą gminą będę wykonywać w sposób najlepszy, zgodnie z moją wiedzą i kompetencjami. Wiem, że atmosfera, związana z odwołaniem mojego poprzednika, nie była przyjemna, teraz liczę na spokojną współpracę - przyznał Damian Cieślar, który funkcję skarbnika zacznie pełnić od 1 kwietnia.
|
reklama
|
...teraz bliżej do kasy (sic!)
Jan Polaczek stracił zaufanie do... ale pryncypałowie nie stracili takowego do lojalnego koleżki - patrz nominacja do "Osobowość Ziem Górskich" - ot, Polska w objęciach wrednej polityki...
nepotyzm,znaczy więcej niż kumoterstwo...zatem ci, którzy temu przyklasnęli, to ludzie bez honoru, poplecznicy, zausznicy bossa, o którego"depresji moralnej", nie trzeba specjalnie przekonywać...
To duszpasterstwo ewangelików wislańskich prowadzi do utraty zaufania- i wciąż się tam mnozą te sekty- jedyn drugimu nie ufo -ufojcie nom.
Taka forma zwolnienia kwalifikuje się do sadu pracy. Bo chłop jako księgowy jest skończony jak nie bydzie bronił swoigo dobrego imienia. Taka forma uzasadnienia zwolnienia jest gorsza niż śmierć zawodowa księgowego. Wiślocy z RM to dranie ,że na coś takiego się zdecydowali ,ze pozwolili na coś takiego. Głowinkowski jeśli sie nie odwoło do sądu pracy to jest bez jaj. Cłopie trzymomy za ciebie. Niech Poloczek sie wstydzi -bo przegro -to pewne!
przesadziłeś z tą skłonnością do kazirodztwa u ewangelików wiślańskich
W Wiśle każdy jest krewnym, bo lutry miały kiedyś zakaz poślubiania się z katolikami, więc brali za żony swoje dalsze lub bliższe kuzynki.
Kogokolwiek z Wisły by nie wybrała Rada, zawsze będzie nepotyzm.
Rada Miasta powołała na skarbnika krewnego Pana Poloczka. Czysty nepotyzm
Widac z tego ,że to radca prawny gminy Wisla powinien sie podac do dymisji ,że wyskoczył Poloczek z takim uzasadnieniem zwolnienia. Jak tumany biora się z rzadzenie to kłopotow przybywa. Zdało mu sie ,że jak utraci się zaufanie to z tego nie trzeba się tlumaczyć - a tu zawód i śmieszność położenia burmistrza. Jak sie mu skończy kadencja to go bydzie gańba jak się spotko z rodziną skarbnika- niech sie już wstydzi. A to polubowne rozstanie się Poloczka ze skarbnikiem nie było prostrzym rozwiązaniem. RM Wisły dała się do tego wciągnąć. Myślołech ,że wybierali my ludzi o niezależnych poglądach a tu się okazuje ,że wierne kundle.
Dystans nie prow banałów.Jedni som bardzi kontrolowani insi mnyj a jeszcze insi wcale. Tylko tym co wcale nie som kontrolowani sie zdo ,że popelniajom mnyj błyndów. Sie mi zdo ,że ty do tych mondroków aspirujesz co sie ich nie kontroluje. Idzie o to ,że Poloczek chcioł sie pozbyć skarbnika i siygnył po najbardzi perfidny sposób pozbycia sie jego- "utracił zaufanie". Nima gupszego uzasadnienia niż taki.Pieroński dziod syngnył po coś takigo co mu sie zdało ,że styknie by chlopa zwolnić. Nic takigo nie beje miało miejsca jak sie chłop odwoło do sądu pracy. Władzy sie zawsze zdo ,że jak utraci zaufanie to jest to dostateczny argument do zwolnynia. A tu problymy sie dziepro zaczynajom- poniweaż sąd domaga się faktów a nie oceny przełożonego- "widzi mi sie".
Podnoszony argument ,że każdy kto pracuje
popełnia błędy jest słuszny. TYLE , ŻE JEDEN
POPEŁNIA ICH WIĘCEJ A DRUGI MNIEJ .
Bo niepotrzebnie Poloczek zatrudnia na umowę o pracę. Ja bym tych wszystkich urzędasów zatrudnił na umowę zlecenie.
Głowinkowski jeszcze z pół roku pociągnie L4, potem przejdzie na półroczny okres wypowiedzenia, a na końcu weźmie trzymiesięczną odprawę.
Kolarczyk- masz choć trochę oleju w glowie- przecież wszyscy czytamy ,że burmistrz uzasadnił odwołanie-" utratą zaufania". Tyle ,ze z punktu prawnego taki zarzut dopiero trzeba udowodnić i uzasadnić w dotychczasowym przebiegu pracy. Po co więc plótł o tej utracie zaufania? Każdty rozsądny obciążony takim zarzutem nie potwierdzonym w dokumentacji przebiegu pracy zwróci się do sadu pracy o stwierdzenie jego prawdziwości - i burmistrz ten proces przegra z kretesem i narazi budżet Wisly na koszty - co najmniej trzymiesięcznej kary a nawet bedzi musiał przywrócić na poprzednio zajmowane stanowisko jeśli skladający pozew będzie się tego domagał.
Utrata zaufania- co to takiego? Ktos kradł, oszukiwal w dokumentacji księgowej, wyłudzał środki z funduszy??? Pan Poloczek zastanowił się podnosząc publicznie taki zarzut? przecież to nie podwórko prywatne ale organ państwowy a tu samorzadowy -każdy obywatel a i odwrotnie kazdy organ panstwowy w stosunku do obywatela - kieruje się zasadą zaufania. Jego utrata nie moze wynikac z odczuć ale z dokumentow ,ktore pozbawiają zaufanie organów państwa do obywatela a w tym wypadku skarbnika gminy. Czytając o takich sprawach to ja jako obywatel tracę zaufanie do osob ,ktore podnosza takie zarzuty -bez uzasadnienia. Uległość rady i glosowanie nad osobą obciążoną takim zarzutem wymyka się zdrowemu rozsądkowi i niezbyt dobrze świadczy o RM Wisly.
Z tym, że ustawa o pracownikach samorządowych ma pierwszeństwo przed KP. Nie ma obowiązku uzasadniania odwołań, chyba, że osoba odwołana naruszyła art. 52 i 53 KP
Cieślar .............. zdecydowanie bardziej mi pasuje ....!
Ciemnogrodu jak można przeczytać mamy nadal dużo na forum GC. Kto tu pisze o zatrudnianiu. Czytaj jeśli masz rozum ze zrozumieniem. Każdego mozna zwolnic z pracy- jeśli jednak ktos taka decyzję podejmuje i podnosi powazny zarzut utraty zaufania -to albo ma powazne argumenty na uzasadnienie takiego zarzutu albo naraza się na zarzut oszczerstwa. Zatem najpierw podnosi się uchybienia, udziela stosownej kary z kodeksu pracy a następnie jako wynik tych kar i brakpoprawy skutkuje utratą zaufania a nie odwrotnie. Kodeks pracy również obowiazuje pracowników samorzadowych. Odwołanie z funkcji bez podania przyczyn było by lepszym rozwiazaniem niż zarzut "utraty zaufania". To właśnie ten zarzut postawiony publicznie naraził burmistrza na to ,że przegra sprawę w sądzie pracy o ile Pan Głowinkowski złoży stosowny pozew - do 7 dni od daty wypowiedzenia pracy.
" Z niej jasno wynika to co wynika " - koles ale z ciebie znawca tematu!!!! hehehehe
czemu Poloczek je bez bruclika.Jo na niego głosowoł w brucliku.
Wars widać, że nie znasz się na zatrudnianiu osób w samorządzie terytorialnym. Kłania się ustawa o pracownikach samorządowych. Z niej jasno wynika to co wynika:)
->juraj ,w każdej pracy powinna obowiązywać kadencyjność- tyle ,że skarbnik gminy to nie jest stanowisko polityczne -tu raczej klania się wiedza ekonomiczna ,finansowa i podatkowa. Każdy kto pracuje popełnia w pracy błędy -tyle ,ze aby podnieść zarzut tak cięzkiej wagi trzeba mieć również podobnej wagi zarzuty -chodzi o człowieka i jego prestiż wykonywania tego zawodu w przyszłości -a tak należy domniemywać ,że rada gminy prowadzi jakieś sądy kapturowe.
Mnie zastanawia następujący fakt- z kodeksu pracy i z kodeksu cywilnego. Publiczny zarzut - zarzut utraty zaufania; -powinien mieć umocowanie prawne i nie może być kaprysem urzędującego burmistrza ale wypływac z naruszenia stosunku pracy, przepisów o niewłaściwym prowadzeniu i nadzorowaniu księgowości gminy. Samo z siebie utracenie do kogoś zaufania nie moze prowadzić do zwolnienia czy odwołania i każdy sąd pracy uchyli taką decyzję organu samorzadowego. Dlatego uwazam ,że Pan Głowinkowski powinien do 7 dni złożyć pozew w sadzie pracy. Taki zarzut - utraty zaufania jest niczym innym jak podważeniem kompetencji skarbnika zaś podniesiony publicznie naraza go na utratę zaufania w każdym potencjalnie nowym miejscu pracy- ktory się pojawi. Dlatego uważam ,że bez poważniejszego uzasadnienia burmistrz wypłaci skarbnikowi odszkodowanie a napewno zmieni publicznie podniesiony zarzut- skoro burmistrzowi poprzedniej kadencji udzielono absolutorium nie ma podstaw nowy burmistrz do podniesienia tak ciężkiej wagi -publicznie zarzutu.
jak sie jest na L-4 to sie nie pracuje albo to bylo lipne zwolnienie , niech sie ten Glowinkowski zastanowi ze nie jest konsekwentny i dziala wbrew regulom prawa . Sam sie podklada jak tak robi !!!!
Az dziw bieze ze tego nikt nie rozumie , nowy burmistrz to nowy powernik skarbu miasta , normalne ale szkoda ze wszedzie tak nie dzialaja bo moze w Wisle beda zmiany ale nie w Cieszynie bo ten sam wice burmistrz - skarbnik decyduje na co dawac a na co nie !! Smutne ze burmistrz Szczurek bize to na swoje barki , bo nie doprowadzi Go to do niczego dobrego . Jak zmiany to zmiany i wtedy moze byc lepiej !!!!!!
Mogli go odwołać z funkcji bez podania przyczyn. Było to przeprowadzone zgodnie z prawem
Głowinkowski to chyba ten kontuzjowany na zdjęciu nr 2, a nie ten, który czyta ?
coś mi to pachnie działaniami rutynowymi...sitwy, nowy będzie...swój
Dodaj komentarz