Mokate OPEN - międzynarodowy turniej w mistrzowskiej obsadzie- Osobiście najbardziej cieszę się z tego, że w turnieju wzięło udział tak dużo młodych ludzi, w tym dzieci - mówi Adam Mokrysz z Zarządu Mokate. - Dzieci przyjechały z rodzicami, którzy - jak można było zauważyć - gorąco kibicowali swoim pociechom. Miałem z tego powodu podwójną radość. Po pierwsze cieszyłem się z tak wspaniałej, rodzinnej promocji szachów, które rozwijają zdolność myślenia strategicznego, koncentracji, szybkiego podejmowania decyzji. A po drugie - i to już moja bardzo osobista satysfakcja - przypomniało mi to czasy, kiedy tata, który kiedyś grał w Olimpii Goleszów i osiągał bardzo dobre wyniki, pokazywał mi pierwsze posunięcia na szachownicy. Rzeczywiście obrazki na sali wypełnionej po brzegi były niezwykle ciekawe, bo zdarzało się, że po jednej stronie szachownicy zasiadał zawodnik z rocznika 2005 (to najmłodszy uczestnik Turnieju), a po drugiej 1930 (to najstarszy). - Podziwiam jednych i drugich - mówił podczas uroczystości wręczenia nagród Wójt Gminy Goleszów Krzysztof Glajcar. - To swoisty fenomen, cieszę się, że wspaniałe szachowe tradycje naszej gminy w ten sposób są kontynuowane. - Sympatyczni szachiści, piękna sala, szachowe tradycje Goleszowa, poważny sponsor, czy mogło się nie udać - pytał retorycznie Karol Linert, organizator turnieju. - Obiecałem Panu Adamowi Mokryszowi, że ten turniej będzie się różnił od innych, będzie miał duszę, i chyba właśnie taki sympatyczny turniej udało się przeprowadzić - dodał. Goleszów ma wszelkie atuty, by stać się szachowym centrum Podbeskidzia. Ma nie tylko wspaniałe tradycja, ale i dobre położenie - blisko jest do Słowacji, graniczy z czeską Wędrynią, na peryferiach ma Cieszyn, Ustroń i Skoczów - dzięki czemu zawodnicy trafią tu bez trudu. - Teraz w dodatku mamy tak mocnego partnera. W przyszłym roku chcemy przygotować cykl Grand Prix pod patronatem Mokate, zakończony turniejem z udziałem największych mistrzów - i to będzie promocja szachów, jakiej w Goleszowie i okolicy jeszcze nie było - mówi Karol Linert. - Problem jedynie w tym, że zawodnicy - tak jak podczas Mokate OPEN - będą mieli mały dylemat: grać w szachy, czy degustować czekoladę, kawę lub herbatę serwowaną przez cały czas trwania turnieju przez sympatyczne panie z Mokate. Jako łasuch i miłośnik czekolady sam byłem wewnętrznie rozdarty - dodaje z uśmiechem Karol Linert. Dodajmy, że za stolikami w Sali Gminnego Ośrodka Kultury zasiadło podczas Mokate OPEN aż 72 szachistów, w tym aż sześciu graczy z tytułem mistrza międzynarodowego. Mokate nie tylko częstowało swymi najsmakowitszymi wyrobami, ale i ufundowało nagrody oraz okazałe puchary, które zawodnikom wręczał Adam Mokrysz.
|
reklama
|
Dodaj komentarz