Obrazy w barakowozie, czyli pomysł czterech studentek na nudę czterech wystawienniczych ścianWspólna wystawa czterech studentek drugiego roku Edukacji Artystycznej w zakresie Sztuk Plastycznych nosi nazwę "Cyrk". Zarówno obrazy, sposób ich prezentacji, jak i działania podejmowane w czasie wystawy tematycznie nawiązują do idei cyrku, rozumianej jako miejsce osobliwości. W ten sposób pomyślany projekt zostanie pokazany już za kilka dni podczas "Miesiąca Fotografii" w Krakowie. Mobilna galeria przez cały dzień będzie ustawiona na Błoniach. - Mam nadzieję, że dzięki wykorzystaniu przyczepy cyrkowej uda się nam uzyskać kilka artystycznych efektów za jednym razem i na dłużej, niż jeden dzień zaistnieć w pamięci osób, które nas odwiedzą. Widzowie zostaną wprowadzeni w klimat cyrkowy, co pozwoli na spontaniczny odbiór sztuki oraz przygotowanych przez nas animacji, które będą towarzyszyć wystawie - mówi Klaudia Kupczok. Choć każda z dziewczyn miała inną wizję wystawy, to od początku wszystkie chciały zrealizować ją w formie cyrku. - Udało się nam połączyć pomysły w spójną całość i podzielić rolami. Nasza wystawa to w pewnym sensie performance, w którym każda ma inne zadanie - mówi Joanna Basicz, sprawująca pieczę nad częścią pod hasłem "Krzywe zwierciadło jako porzekadło", czyli prezentacją zdjęć w ujęciu humorystycznym. - Specjalnie na wystawę przygotowałam zupełnie nowatorską kamerę, której nikt poza nami jeszcze nie widział. Będziemy wykonywać filmy i zdjęcia pamiątkowe. Utrwalanie rzeczywistości wiąże się historycznie z cyrkiem, ponieważ to tam właśnie były wykonywane pierwsze zdjęcia dziwnych ludzi i tam również powstawały pierwsze plakaty zachęcające publiczność do obejrzenia cyrkowych gabinetów osobliwości. Michalina Chwastek jest odpowiedzialna za animacje z dziećmi. - Szczególną uwagę chcemy skupić na dzieciach, ponieważ to one są najszczerszymi odbiorcami cyrkowych wydarzeń. Zupełnie inaczej jest w przypadku sztuki. Niestety zdarza się, że rodzice nie zabierają ich na tradycyjne wystawy do galerii, ponieważ obawiają się ich zachowania. Chcemy przekonać dorosłych, że warto to zmienić. U nas będzie można dobrze się bawić i na pewno dzieci dużo z tej wystawy wyniosą. Chcemy wprowadzić je w świat galerii i sztuki poprzez animacje cyrkowe - mówi Michalina. Ciekawostką projektu są również wizerunki dziewczyn. Każda z nich strojem i zachowaniem będzie korespondować z tematyką prac oraz specyfiką mobilnej galerii cyrkowej. - Przebrania wykonałyśmy własnoręcznie, więc jest to dodatkowy element twórczości w całym przedsięwzięciu. Ja występuję w pomponach. Michalina jest sielską dziewczynką w kolorowym stroju z mnóstwem tasiemek i kokardek. Joanna będzie miała na sobie strój z wzorami graficznymi. Będą tam pasy, kratki i dodatkowo małe zabawkowe małpki. Klaudia wystąpi w roli piratki - mówi Marlena Harańczuk. Naukowymi i artystycznymi opiekunami młodych artystek są między innymi prof. Ireneusz Botor z Instytutu Malarstwa, prof. Małgorzata Łuszczak oraz Małgorzata Łuczyna z Instytutu Fotografii Uniwersytetu Śląskiego.
|
reklama
|
Dodaj komentarz