, piątek 29 marca 2024
O Pepikach rozmawiano z Mariuszem Suroszem w Noivie
Dziennikarz opowiadał o bohaterach swojej książki, o Janie Masaryku, jego działaniach politycznych i życiu prywatnym, dużo mówił o Emilu Hachy, nawiązywał do Mariusza Szczygła. fot: Halina Klimsza



Dodaj do Facebook

O Pepikach rozmawiano z Mariuszem Suroszem w Noivie

Barbara Śliż
Mariusz Surosz, polski dziennikarz, czechofil, autor zbioru esejów "Pepiki. Dramatyczne stulecie Czechów" był gościem spotkania w Czytelni i Kawiarni Literackiej Noiva. Surosz opowiadał o Czechach, ich przyzwyczajeniach i poglądach oraz o tym, jak my Polacy ich postrzegamy.

- Mam mówić po polsku czy po czesku? Jesteśmy w Czechach, zacznę więc po czesku - powiedział na wstępie Mariusz Surosz.

Jak zapowiedział tak uczynił i rozpoczął od anegdot na temat swojego życia, opowiedział dlaczego przeprowadził się do Pragi, wytłumaczył jacy Czesi są naprawdę i co go w Czechach fascynuje. - My Polacy błędnie postrzegamy Czechów. Kierujemy się mocno zakorzenionymi stereotypami i nie dopuszczamy do siebie innych wyobrażeń niż te, do których przywykliśmy - komentował Surosz.

"Wiecie, kim są Czesi? To śmiejące się bestie! Mijają lata, zmieniają się ustroje, a to zdanie z hrabalowskich "Pociągów pod specjalnym nadzorem" wciąż pasuje jak ulał do naszych południowych sąsiadów" - pisze w swojej książce "Europa z płaskostopiem" Aleksander Kaczorowski. Sęk w tym, że Polacy takich Czechów nie znają, znają ich jedynie z tego, co podają im media i powszechnie znane przekonania. - Książki Kaczorowskiego to polski pogląd na to, co najlepsze w Czechach, tymczasem w Polsce panuje przekonanie o tym, że to, co jest niezgodne z wyobrażeniem o Czechach jest nieprawdą, o tym się nie mówi, o tym się nie pisze, dlatego tak trudno jest przełamać stereotyp Czecha - mówił Mariusz Surosz.

Dziennikarz opowiadał o bohaterach swojej książki, o Janie Masaryku, jego działaniach politycznych i życiu prywatnym, w jego opowiadaniu pojawił się także Emil Hácha (prezydent Czecho-Słowacji - przyp. red.), Surosz nawiązywał do Mariusza Szczygła, wspomniał niedawny pogrzeb Vaclava Havla. - Nie rozumiem dlaczego nikt nie rozmawia na temat duchowej strony Czechów, Polacy założyli, że Czesi są ateistami, a tymczasem wielu rodaków żegnało swojego prezydenta w kościołach, modliło się za jego duszę - komentował eseista.

Mariusz Surosz ubolewał nad faktem, że w polskich kinach nie sposób znaleźć dobrego czeskiego filmu poza słynnym "Obsługiwałem Angielskiego Króla" Jířígo Menzla. - Wy w Cieszynie macie chociaż Kino na Granicy - mówił.

Dziennikarz zapytany o plany na przyszłość zapowiedział, że chciałby zostać na dłużej w Pradze, mówił także o pracy nad kolejną książką, również dotyczącą tematów związanych z Czechami. - Chciałbym kiedyś napisać książkę o Śląsku Cieszyńskim. Ta ziemia jest specjalna, wyjątkowa, fenomenalna i nie da się jej przyrównać do innego zakątka na ziemi, jest swego rodzaju fenomenem - zachwalał Surosz. - Musi powstać książką o ludziach stąd, bo ludzie tutaj są wyjątkowi, przeżyli wiele interesujących chwil związanych z istniejącą niegdyś granicą - dodał.

UWAGA! KONKURS!

Dla naszych Czytelników przygotowaliśmy konkurs, w którym nagrodą są dwa egzemplarze książki Mariusza Surosza "Pepiki. Dramatyczne stulecie Czechów", które ukazały się nakładem wydawnictwa W.A.B. - www.wab.com.pl

Aby wziąć udział w konkursie, należy być zarejestrowanym użytkownikiem na portalu GazetaCodzienna.pl i przesłać na adres redakcji prawidłową odpowiedź na pytanie: W którym roku została wydana książka Mariusza Surosza "Pepiki. Dramatyczne stulecie Czechów"?

Odpowiedzi prosimy przesłać na adres konkursy@gazetacodzienna.pl. Wraz z odpowiedzią należy podać swoje dane (imię i nazwisko), nazwę użytkownika (podaną podczas rejestracji) oraz numer telefonu.

Jeśli nie jesteś jeszcze zarejestrowanym użytkownikiem, możesz to uczynić poprzez formularz dostępny pod adresem: www.gazetacodzienna.pl/user/register

Nagrodzona w konkursie osoba zostanie poinformowana drogą mailową. Książka będzie do odebrania w siedzibie redakcji, w Cieszynie przy ul. Bielskiej 184.

Wysłanie odpowiedzi w konkursie, jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu, który jest dostępny pod adresem www.gazetacodzienna.pl/regulamin.

Komentarze: (3)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Każdy Zaolziak jest tysiąc razy lepszym ekspertem w sprawach czeskich niż Pan Surosz.Żaden z nich nie ma jednak tyle tupetu by - wzorem zamieszkały od niedawna w Pradze polskiego dziennikarza - ogłaszać wszem i wobec swoje kolumbowe odkrycia na temat południowych sąsiadów. I to używając ich języka, bo przecież w Czechach, które dla p. Surosza, zaczynają się już od "Noivy", polszczyzny nikt by nie zrozumiał.

„Inteligenckie” postrzeganie Czech przez Polaków to do pewnego stopnia powtórka rosyjskiego zainteresowania kulturą polską w czasach Układu Warszawskiego. Rosyjska sympatia do Polaków była jak najbardziej nieodwzajemniona, i dokładnie tak samo jest z polską „inteligencką” sympatią do Czechów.

ta ziemia z każdym dniem traci swoja wyjątkowość przez nieudolność rządzących naszym pięknym miastem, zamiast skupić się na MAXymalnym wysiłku w celu przyciągnięcia inwestorów i walce o połączenia komunikacyjne to robi się jakieś fasadowe ruchy w urzędzie miejskim i domu kultury....smutne ale prawdziwe!!!

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama