Nowy Teatr Elektryczny, ale wciąż historycznyO ścisłym związku nowego kina z historią mówił dyrektor skoczowskiego MDK - Robert Orawski. fot. Katarzyna Siewko Przybyłych gości powitał Stanisław Janicki - pisarz, scenarzysta, znawca kinematografii. fot. Katarzyna Siewko Mimo że teatr świeci nowością, jest w nim wciąż obecny duch przeszłości, którą najbardziej można było odczuć podczas sentymentalnego otwarcia kina, które miało miejsce 14 września. fot. Katarzyna Siewko Przybyłych gości powitał Stanisław Janicki - pisarz, scenarzysta, znawca kinematografii, znany głównie z cyklicznego programu TVP "W starym kinie". Janicki opowiadał przybyłym gościom o swoich związkach ze skoczowskim kinem oraz z samym miastem. Nie zabrakło również refleksji na temat istoty kinematografii - również tej współczesnej. Znawca kina wielokrotnie ze smutkiem zaznaczał, iż kultura chodzenia do kina nieco zanika, gdyż te małe często wypierane są przez wielkie "smoki" - czyli komercyjne kompleksy kinowe. - Zdziwiło mnie to, że w czasach, gdy kina się burzy, znaleźli się ludzie, którzy małe kina odbudowują. Nie tylko się rujnuje, niszczy, zapomina, ale także coś się robi, to godne uwagi - komentował otwarcie Teatru Elektryczne Stanisław Janicki. Liczne gratulacje kierowane na ręce burmistrz Skoczowa, posypały się również ze strony przybyłych gości. - Historia tego kina to historia tego miasta, ale również kultury w ogóle. Kino wyraża stosunek każdego obywatela do kultury, historii, przeszłości. Życzę, żeby ta kultura w związku z kinem, filmami, kinematografią zagościła w Skoczowie na trwałe, bo to jest coś, co nas wszystkich cieszy i przejmuje - mówił obecny na uroczystości Jerzy Buzek. O ścisłym związku nowego kina z historią mówił również dyrektor skoczowskiego MDK - Robert Orawski. - To, co kiedyś się zaczęło, to ciągle trwa. Ten dorobek, który został zaszczepiony przez umiłowanie kina, sztuki filmowej nie został zmarnowany, będzie trwał, a my będziemy oglądali kolejne wspaniałe wydarzenia na nowym ekranie - mówił Orawski, dodając, iż modernizacja skoczowskiego to spełnienie marzenie wielu pokoleń Skoczowian. Koszt przebudowy skoczowskiego kina wyniósł 2,6 mln zł i w 85 proc. został pokryty z dofinansowania z Unii Europejskiej.
W najbliższym czasie w Teatrze Elektrycznym będzie można obejrzeć:20 września, godz. 19.00 - Dyskusyjny Klub Filmowy: Przed wschodem słońca, reż. R. Linklater
|
reklama
|
No co się czepiacie! To obiekt najpilniejszej potrzeby dla rzeszy sfrustrowanych rządami tej kobiety, bezrobotnych albo żyjących na skraju nędzy mieszkańców....zamiast chleba - igrzyska;) Równie niezbędna była nowa "rabatka" na Małym Rynku za marne 250 tysięcy, wstęp darmowy, więc każdy może się pozachwycać... Wybory nadchodzą, więc tu dożynki, tam wizyta w szkole, tu marsz z kijkami...wszędzie w miłym i życzliwym towarzystwie POlityków i wiernych urzędników. Niech się poddani opatrzą i podziwiają.Brawo!
Burmistrzowa postawiła sobie pomnik, a rachunki za to wątplkiwe cudo będziemy płacić my wszyscy
Choć patrząc na archiwalne zdjęcia kina w Czechowicach widzę że już od początki istnienia tego budynku główna fasada prezentowała się okazale i architekci projektując przebudowe na szczęście nic w tej materii nie zmienili, co tym bardziej utwierdza mnie w przekonaniu że P.Janicki nieszczęśliwie porównał te dwa obiekty
Z całym szacunkiem dla P.Janickiego ale nie sposób się zgodzić z jego porównaniem pod względem architektonicznych skoczowskiego kina do tego w czechowicach. Tamto kino jest stylowe i gustowne co niestety nie można powiedzieć o tym skoczowskim. Na pierwszy rzut oka widać że to nie mógł robić ten sam architekt.
Pan Janicki powiedział - "Zdziwiło mnie to, że w czasach, gdy kina się burzy, znaleźli się ludzie, którzy małe kina odbudowują". Przyznam się, że mnie też to dziwi. Dodatkowo pewien znający się na filmach gość powiedział, że ludzie tak długo będą chodzić do kina, jak długo będzie w nich ciemno. A dziś już tak całkiem ciemno nie jest (projektory "świecą" zbyt jasno).
Dodaj komentarz