Marokańska kuchnia, muzyka i zwyczaje w GoleszowieTo magiczne miejsce spajające kultury świata, muzykę, tańce, warsztaty i kuchnię. Gościnna atmosfera i drzwi otwarte dla ludzi różnej maści, kultury, tradycji, wyznania i o różnych zainteresowaniach. - Od kilku lat jeździmy do Maroka. Ci cudowni ludzie, którzy tu przyjechali, to nasi przyjaciele. Na co dzień pracują jako przewodnicy i zabierają ludzi w dalekie miejsca Afryki, nie często odwiedzane przez turystów - mówi Aneta Okupska-Pońc, organizatorka, właścicielka Etno Chaty i dodaje, że wreszcie udało się stworzyć miejsce, w którym wszyscy mogą się spotkać, swobodnie rozmawiać i bawić, poznając kulturę innego narodu. Goście spotkania bawili się przy muzyce zespołu Chigaga Group z Maroka, smakowali potraw marokańskich, pili specjalnie przyrządzoną herbatę i opowiadali o Saharze. O swojej przygodzie z Marokiem opowiedzieli również zaproszeni goście: Laryssa i Grzegorz Węglarzowie z Cieszyna, zdobywcy pierwszego miejsca w kategorii grand tourism w rajdzie RMF Morocco Challenge w Afryce. - Na naszym terenie jest mało miejsc, w których obcować możemy z inną, egzotyczną kulturą. Różnice międzykulturowe są tak wielkie, że warto to wszystko poznawać, obserwować. Tutaj można poczuć klimat Maroka i powiem szczerze, że nawet dania smakują tu tak samo - mówi z uśmiechem Laryssa Węglarz. - Na wsi, która pełni rolę tzw "sypialni" nagle pojawia się obiekt, w którym zaczyna dziać się coś ciekawego i zapraszani są ludzie, którzy opowiadają i robią niesamowite rzeczy w życiu - mówi Grażyna Foltyn-Skutek, sołtys Goleszowa-Równi. - Jestem pod wielkim wrażeniem tego, co tu się dzieje. Jest to perełka w naszej gminie. Mamy piękne widoki, tereny i jest to zakątek w bezpośrednim sąsiedztwie bezpośrednim Ustronia i Wisły, dlatego myślę, że to dobre uzupełnienie oferty turystycznej dla tych, którzy przemierzają Beskidy - mówi Krzysztof Glajcar, wójt Gminy Goleszów, który zapewnił, że będzie stałym bywalcem w tym miejscu. Na spotkaniu obecni byli również Marcelina i Abderrahm Adarghal. - Pochodzę z Maroka. Od 9 lat mieszkam w Skoczowie z żoną Polką. Mamy dwójkę dzieci. Przyjechałem specjalnie tutaj, na wieczór marokański i cieszę się, że mamy okazję spotkać się w takim gronie. Dobrze zobaczyć swoich rodaków w Polsce - mówi Abderrahm. - Na początku zastanawialiśmy się, czy mieszkać w Maroku, czy w Polsce i zdecydowaliśmy się zostać tutaj. Początkowo było bardzo ciężko. W szczególności jeśli chodzi o sprawy urzędowe, administracyjne. Kosztowało nas to wiele stresów - przyznaje Marcelina Adarghal i dodaje, dopiero od czasu, gdy jej mąż uzyskał obywatelstwo, jest już spokojniej. W ramach festiwalu, 30 czerwca i 1 lipca będzie można wziąć udział w warsztatach tańca brzucha, spróbować tradycyjnej kuchni arabskiej, zagrać na bębnach pod okiem grupy muzycznej Chigaga Group z Maroka i poznać rytuał parzenia marokańskiej herbaty. Goście z Maroka odwiedzili szkoły i rozmawiali z młodzieżą o swojej kulturze. W planach mają spotkania z zespołami regionalnymi, warsztaty i spotkania. Wspólna wymiana doświadczeń i pasja odkrywania świata zbliża ludzi. Więcej szczegółowych informacji na stronie.
|
reklama
|
Dodaj komentarz