, czwartek 28 marca 2024
Jan Magnini - skazany na żebranie przez sąd w Cieszynie
Jan Magnini, przybysz z włoskiej Novary, w 1728 roku w Cieszynie został skazany na żebranie. fot: Alessandro Vecchi/Wikimedia Commons



Dodaj do Facebook

Jan Magnini - skazany na żebranie przez sąd w Cieszynie

MMT
W XVIII wieku w Cieszyna osiedliła się pewna grupa włoskich kupców. Niektórym nie udało się zrobić kariery i po prostu bankrutowali. Majątek niektórych zlicytowano na pokrycie długów, inni w porę uciekali z miasta. W 1729 rok kupiec Jan Magnini został skazany przez cieszyński sąd na… żebranie cztery dni w tygodniu.

Byli Włosi, którzy w XVIII-wiecznym Cieszynie odnieśli mniejszy lub większy sukces, ale lista bankrutów, biorąc pod uwagę ilu przybyszów z Italii tu mieszkało, nie jest krótka. W 1723 roku kupiec Jan Henryk Pino (ten akurat urodził się w Cieszynie, ale jego ojciec pochodził z Italii) miał kilkunastu wierzycieli - nawet sprzedaż domu na Rynku nie pozwoliła na ich zaspokojenie.

Trudna była też sytuacja finansowa Jana Baptysty Trincana, Włocha rodem z Sala Comacina. Po narobieniu wielkich długów w 1725 roku po prostu uciekł z Cieszyna. Także w jego przypadku na pokrycie wierzytelności sprzedano dom na Rynku.

Inaczej potoczyły się losy jego rodaka Jana Magniniego. Początkowo nic nie zapowiadało, że ten przybysz z Novary koło Mediolanu będzie miał problemy finansowe. Ożenił z cieszynianką Ewą Weroniką Monczką, w 1716 roku został przyjęty do prawa miejskiego Cieszyna. Prowadził dość szeroką działalność, handlował z Wiedniem i Wrocławiem. Niestety popadł w długi, których nie potrafił spłacić. W tamtych czasach oznaczało to utratę wolności.

Więzienie za długi było dość nieskuteczną instytucją prawną. Delikwent - o ile nie pomogli mu bogaci krewni lub przyjaciele - nie miał jak zarobić na spłatę wierzytelności, a dopóki ich nie spłacił, nie mógł wyjść na wolność. W Cieszynie znaleziono wyjście z tego błędego koła. Magnini został skazany na areszt przez cztery dni w tygodniu (poniedziałek, środa, piątek, sobota), ale zamiast siedzieć bezczynnie, musiał żebrać z puszką tak długo aż spłaci wszystkich wierzycieli.

Włoch z Nowary chodził tak cztery dni w tygodniu przez półtorej roku. W ciągu tych osiemnastu miesięcy zbyt wiele nie uzbierał, ale koniec końców z pomocą przyjaciół udało mu się spłacić większość długów.

Opracowano na podstawie: J. Spyra, Kobiety, wino i… kupcy włoscy w Cieszynie w czasach nowożytnych, [w:] Vážně i nevážne o víně. Sborník k padesátým narozeninám PhDr. Karla Müllera, red. Petr Tesař, Irena Moravcová, Olga Gebauerová, Opava 2008, s. 93-108; tenże, Włoska mafia na Śląsku? O zapomnianej emigracji z Italii na Górny Śląsk w czasach nowożytnych, [w:] Korzenie wielokulturowości Śląska ze szczególnym uwzględnieniem Śląska Górnego, red. Antoni Barciak, Katowice – Zabrze 2009, s. 106-115

Komentarze: (1)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Cieszyn z dawien dawna przynosił pecha mieszkańcom. Tak zostało po dziś, zawsze winny tylko obywatel, nic tu nie idzie załatwić itd. Władza miasta, sąd czy inne instytucje utrudniają we wielkoraki sposób życie mieszkańcom. Tak jedni zostali skazani na żebranie a drudzy na gardzenie. KLĄTWA.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama