Hip-Hopowa rzeka przyjaźni na OlzaFest w CieszynieW trakcie występu Bob One można było doświadczyć ciekawego zjawiska związanego z przestrzenią wewnątrz budynku. Mimo że pod sceną było jeszcze dosyć luźno, to krzyki i piski fanów potęgowane przez echo sprawiały wrażenie obcowania z wielkim tłumem. Na scenie pojawił się także Rahim, który zagrał niemal półtorej godzinny koncert wraz z bisami, podgrzewając atmosferę do tego stopnia, iż musiał się dzielić z fanami wodą. Po koncercie Rahim, który w swojej karierze grywał już w Cieszynie, bardzo pozytywnie wypowiedział się na temat publiczności polsko-czeskiej. - Dzisiaj sala może nie pęka w szwach, ale energia jest po prostu potrójna. Czuć od ludzi, że przyszli się tutaj pobawić, podzielić się swoją energią. Naprawdę to czujemy i dzięki temu też nam się udaje jeszcze więcej tej energii generować, co powoduje, że te koncerty wychodzą super - wyznał po koncercie. Ostatni zagrał Grubson, najbardziej oczekiwany artysta tego wieczoru. - Chciałam żeby zagrał swoje kawałki oraz 3oda Kru, ale nie ma z nimi Metrowego, więc nie wiem jak to będzie – mówiła po koncercie jedna z fanek. Raper nie zawiódł, wykonał również materiał 3da Kru pomimo braku jednego z członków formacji, zabawiał publiczność przeróżnymi gagami, zaprezentował nawet kabaret. Hip-hopowy festiwal wydaje się być trafnym wyborem na tegoroczną edycję Olza Fest, potwierdza to Sławomir Łuszcz mówiąc, że Cieszyn słynie z tego, że jest tu więcej fanów takiej muzyki, również na Czechach. - Nasz region jest mocno dancehall’owo–reggae’owy. To jest specyfika ogólnie południowego regionu, jest ten klimat taki lżejszy muzycznie - pokój, miłość, jedność - wyjaśnia organizator. O hip-hopie i jego misji w integracji polsko-czeskiej mówi także Rahim. - Wydaje mi się, że jakakolwiek muzyka, hip-hop, heavy metal czy nawet disco polo zawsze jest ponad podziałami, w ogóle sztuka jest ponad podziałami. I to niezależnie od jakichś animozji i uprzedzeń aczkolwiek z tego co wiem, to nigdy z Czechami nie mieliśmy problemów. Więc taki festiwal jest słuszny i dobry, to dobra inicjatywa. Bardzo byłoby sympatycznie gdyby nasi artyści mogli wyjeżdżać za południową granicę, grać koncerty i na odwrót. Tak powinno się to rozwijać - uważa artysta. Koncerty, które odbyły się w Hali Widowiskowo - Sportowej w Cieszynie zorganizowało Stowarzyszenie Kulturalno - Sportowe Trotyl wspierane przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Cieszynie oraz instytucje pozarządowe z Czeskiego Cieszyna. Więcej zdjęć można znaleźć na naszej stronie, na portalu społecznościowym facebook.com/gazetacodzienna
|
reklama
|
3 tys. osób nie mogło przyjść bo hala pomieści tylko 800 osób ty cioto
Jaką kwotą miasto wsparło tę inicjatywę dla 300 osób?
był kiedyś Electric Light Orchestra, to może kiedyś, zrządzeniem losu, pojawi się Ozzy Osbourne? - trzeba mieć w sobie dużo polotu i skłonność do "radości ryzyka"...żeby zaprosić do umysłu takie przypuszczenie...
to beda tlumy.
prosimy o nurt: rap ala wapniak i hip,hip-hop for renciści i emeryci, którzy są /podobno/ owego rytmu i melodyjnego gadulstwa, wyzbyci..., dla mnie minął już czar tych nurtów nowości,niech dotyka nowych gości... marzenie o przysłowiowych 3 tysiącach,... to idealistyczne marzenie trwa,co pokolenie, bez końca...
było miło, szkoda że było tylko ok 300 osób na tej imprezie, a mogłoby być 3000!
wapniaków prosimy o niekomentowanie...
Wars wita was... Wars wita was. Was wita Wars... Czyż to nie był prapoczątek rapu? Wszyscy grają pod dyktat Jozka spod betoniarki. Aż ciarki przechodzą... No q człowieczek kultury pod każdym względem. Ino dać mu scenę z czeskiego cieszyna w zarządzanie a z pewnością wstawi tam mole z cieszyńskiej skarbnicy.
przecież daszek od czapeczki nosi się z przodu...
Dodaj komentarz