Goleszów: Szkoła Podstawowa świętowała 100-lecie istnieniaSzkoła Podstawowa w Goleszowie w sobotę, 2 czerwca, obchodziła swoje 100-lecie istnienia. Była to okazja do spotkania, wspominania, świętowania. Wśród gości pojawiła się delegacja z polskiej szkoły w Wędryni. Najważniejsi byli jednak uczniowie i absolwenci placówki. Z pomocą absolwentów zebrano pamiątkowe zdjęcia, dokumenty, prace uczniów. Oprócz przemówień i gratulacji w programie pojawiły się recytowane przez dzieci wiersze, licznie śpiewane piosenki, układy taneczne i przedstawienia. Największe salwy śmiechu u starszych uczestników spotkania wywołały wiersze i przedstawiania napisane gwarą. Pojawiło się wielu absolwentów pamiętających pierwszych nauczycieli. - To były wspaniałe lata. Codziennie o godzinie 7.00 rano, kiedy Karol Bruk prowadził chór, zaczynaliśmy próbę. Występowaliśmy między innymi na otwarciu Stadionu Dziesięciolecia, wtedy 11-letni Kempka wylądował szybowcem na stadionie, żeby wręczyć premierowi kwiaty - wspomina Jan Gluza, malarz i rysownik. - Atmosfera zawsze była tutaj sympatyczna i przyjacielska. Właśnie dlatego tyle lat chciałam tu pracować - opowiada Wiesława Droździk, nauczycielka SP w Goleszowie. Szkoła była pierwszym etapem edukacji dla wielu obecnie cenionych goleszowian. - Pokażę mojemu dziecku tę ławkę, która mnie przywitała w tej szkole, nie powiem ile lat temu - komentował znany dziennikarz Marek Czyż. Zaangażowani w obchody uczniowie wydawali się zupełnie nieskrępowani obecnością gości. - Przygotowania zajęły nam około dwóch tygodni, bardzo lubimy naszą szkołę, na pewno nigdzie nie ma lepszej. Wszystkim polecamy - mówią Jola Hanus i Natalia Cieślar ze sklepiku szkolnego "Kubuś". - Ten sklepik nazywał się kiedyś "Braterstwo", ale był dokładnie w tym samym miejscu - przyłącza się do dyskusji Karol Gibiec. Kiedy goście zostali zaproszeni do zwiedzania szkoły i oglądania przygotowanych w klasach materiałów, przywitań przy drzwiach nie można było zliczyć. Zapewne niektórzy spotkali się pierwszy raz od chwili ukończenia szkoły, czego dowodem były przyjacielskie uściski, wybuchy śmiechu i westchnienia zaskoczenia z oczami pełnymi łez wzruszenia. - Szkołę zawsze wspomina się miło, bo dotyczy okresu, kiedy było się młodym - słychać było na szkolnym korytarzu. Po zakończonym zwiedzaniu goście mogli kontynuować rozmowy i wspomnienia podczas festynu.
|
reklama
|
Dodaj komentarz