Zwyczajowo w ostatni piątek miesiąca, który tym razem przypadł na 28 lutego, Książnica Cieszyńska zaprosiła swoich wiernych słuchaczy na wykład, który był raczej ciekawą osobliwością. Interesujący wykład o zastosowanej metodzie germanizacji Górnego Śląska, a w tym i naszej Ziemi Cieszyńskiej w czasie II Wojny Światowej, przedstawił zebranym prelegent Wojciech Święs.
Od powstania III Rzeszy w roku 1933 cała ichniejsza nauka była ideologizowana i traciła swoją niezależność, by stać się jednym z narzędzi aparatu państwowego.Istotą państw totalitarnych jest przecież przejmowanie wszystkich dziedzin życia społecznego i w tym także nauki. Po wybuchu wojny cały Śląsk wraz ze Śląskiem Cieszyńskim włączony został do III Rzeszy i od razu rozpoczęto indoktrynację zamieszkałego na tych terenach społeczeństwa.
Na początku 1942 roku w Gliwicach zainaugurował swoją działalność Institut Oberschlesische Landwsfrschung z siedzibą w Katowicach, który otrzymał zadanie wcielania w życie polityki rasowej na Górnym Śląsku. W Cieszynie otwarto jedną placówek tego instytutu, która między innymi miała za zadanie likwidację polskojęzycznych zbiorów bibliotecznych. Na siedzibę wyznaczono muzeum z którego usunięto ok. 40 tyś woluminów zabytkowych polskich książek, które zostały zmagazynowane na posadce kościoła św. Krzyża przy ul. Szersznika. Do zniszczenia rzeczonych woluminów wyznaczony przez Niemców został kustosz ówczesnego muzeum dr Wiktor Karger, który jednak tak sprytnie przesuwał wykonanie tego ”wyroku”, że koniec wojny to uniemożliwił.
Nie wszystko jednak udało się ocalić i ostatecznie oceniano ich liczbę bardzo różnie i wahało się to od 1 tyś do 5 tyś egzemplarzy. Najcenniejsze książki jednak przed zakończeniem wojny zostały prawdopodobnie wywiezione w głąb III Rzeszy. To co zostało z tych zdeponowanych zbiorów, udało się Ludwikowi Brożkowi zdeponować w ubikacjach muzeum, co prelegent Wojciech Święch podał na koniec wykładu, jako ciekawostkę.
Dodaj komentarz