Plaga kradzieży podczas Pucharu Świata w WiśleRafał Domagała, oficer prasowy cieszyńskiej policji, mówi, że minionej nocy złodzieje weszli do pokoju, gdzie zameldowanych było dwóch członków norweskiej ekipy. - Do kradzieży doszło pomiędzy 22.00 a 24.00. Goście nie zamknęli pokoju i ktoś to wykorzystał. Skradziono pieniądze w znacznej kwocie, do tego zniknął sprzęt multimedialny i laptop - mówi Domagała. To nie jedyna kradzież do jakiej doszło w Wiśle. Cieszyńska policja potwierdza informację, że okradziono również jednego z reprezentantów ekipy Niemiec, z którego pokoju zniknęło kilkaset euro. Według informacji Dziennika Zachodniego ofiarami złodziei padli również reprezentanci ekipy Czech i Szwajcarii. Oficer prasowy cieszyńskiej policji nie potwierdza tych informacji.
|
reklama
|
To napewno okradły Janosikowe te od Słowacyji.
Dom Roberta Lewandowskiego, który znajduje się na peryferiach Dortmundu został okradziony. Złodzieje zabrali sprzęt elektroniczny i biżuterię partnerki piłkarza.
A skąd to p.Grobelny wszechwiedzący i na wszystkim się znający"znafca"to wie?Czyżby"alfonsik"którejś"EXLIUSIF"prositutki?Organizował cosik?Prosimy o szczegóły.Łał co za sensacja.Na pierwszą str."Faktu"!!!
Poczekajmy na ustalenia a raczej nieustalenia Policji (bo ogłoszenie tej prawdy byłoby kłopotliwe dla skoczków) . Mam na tyle wiarygodne i pewne informacje, że mogłem się nimi podzielić. Jestem przekonany, że niezależnych ode mnie źródeł informacji na ten temat jest więcej, bo sprawa jest oczywista i wiedzą to "wszyscy" z obsługi.
Natomiast, kto uczestniczył w "bunga bunga" i został okradziony, kto nieuczestniczył a też został, kto zgłosił a kto się zgłosić wstydził i ile naprawdę zginęło pieniędzy - tego nie wiem.
jeszcze Polska nie stracila dobrej opinii. Prostytutki i sutenerzy maja przywileje i pole do dzialania. Wisla slynie
Puchar świata wypaczony przez sędziów,chyba przestane to oglądac dopóki dyr, zawodów będzie słynny z afer Hofer.
co ten czerwony zieć robi pod skocznią tesc mu dal zarobic bieda dociska
To nieprawda! Skoczkowie zostali okradzeni, ale nie - jak podaje oficer Domagała - przez złodzieji, a przez zaproszone do pokojów ...prostytutki!
Poszkodowanych narciarzy jest więcej, tylko nie wszyscy mieli odwagę zgłosić.
Czyżby Pan Paweł Grobelny pośredniczył w spotkaniu towarzyskim że wie iż były tam panie lekkich obyczajów,przypadkiem byłem na miejscu ale nie zauważyłem tam takich pań.
Miej pretensje do trenera Norwegów. To miały być skoki w dal a nie skoki w bok.
Wybierają pseudohotele i potem tak jest ;/
Dodaj komentarz