Liberalizacja ustawy o narkotykach lepszym rozwiązaniem

- Rzadsze są na przykład zarażenia HIV wśród uzależnionych. Po raz pierwszy od 1995 roku spadła liczba 16-latków używających marihuany - powiedział dla tygodnika"Polityka" Viktor Mravcik, dyrektor czeskiego Narodowego Centrum Monitoringu Narkomanii.

W Polsce sytuacja ma się zgoła inaczej. Zaostrzenie przepisów dotyczących narkomanii przyniosło odwrotne niż w Czechach skutki. Przestępstwa narkotykowe, choć częściej wykrywane, stają się coraz to większym problemem wśród coraz to młodszych osób.

W artykule dla "The New York Times" Aleksander Kwaśniewski przyznał, że podpisanie zaostrzonej ustawy narkotykowej było błędem. - Zakładaliśmy, że prawo do zatrzymania i karania osób za posiadanie nawet minimalnej ilości narkotyków, nawet marihuany, zwiększy skuteczność walki z handlarzami. Zakładaliśmy, że perspektywa więzienia odstraszy ludzi od używania narkotyków i tym samym obniży popyt na nie. Myliliśmy się w obu sprawach - stwierdził były prezydent.

Z policyjnych statystyk wynika, że wykrywalność przestępstw narkotykowych z roku na rok jest coraz wyższa, nie zmienia to jednak faktu, że po używki sięga coraz więcej osób. Dla przykładu, w 2005 roku, policja zabezpieczyła ponad 201 kg marihuany, a w 2010 roku liczba ta wzrosła do 1324 kg.

- W związku z liberalizacją prawa po czeskiej stronie zauważyliśmy wzrost przestępstw narkotykowych. Coraz więcej ludzi podczas zatrzymania tłumaczy się, że wraca z Czech, bo tam zakupili używki. Zatrzymani najczęściej posiadają niewielkie ilości narkotyków, do 3 gramów, co jednak zgodnie z naszym prawem jest przestępstwem - komentuje podkom. Mariusz Białoń z Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie.