Dwa lata więzienia dla właściciela sklepów z dopalaczamiNie zgodziła się z tym prowadząca sprawę sędzina Markéta Langerová. - To tak, jakby ktoś sprzedający odbezpieczone granaty chcąc pozbyć się odpowiedzialności, tłumaczył się, że granat wybuchł klientowi przed sklepem - powiedziała Langerová. - Przeprowadzone ekspertyzy wykazały, że substancje zawarte w dopalaczach, miały negatywny wpływ na ludzki organizm, wywołując efekty podobne do substancji narkotycznych. Ustalono również, iż oskarżony wiedział o ich skutkach, a mimo to świadomie propagował i szerzył ich sprzedaż w radiu i w Internecie - dodała. Początkowo 26-letniemu Polakowi groziło pięć lat więzienia bez możliwości zawieszenia kary. Ostatecznie sąd skazał go na dwa lata więzienia, 6-letni zakaz wjazdu na terytorium Czech oraz przepadek ponad miliona koron uzyskanych ze sprzedaży dopalaczy. Artur K., został skazany za propagowanie narkomanii. Tekst powstał na podstawie artykułu opublikowanego na stronie: www.karvinsky.denik.cz. Autor oryginalnego tekstu: J.MAREČEK/karvinski.denik.cz
|
reklama
|
Słusznie się im należało. Psują interesy prawdziwym hurtownikom dumpingową ceną.
to się robi w krajach rozwiniętych- szybko i skutecznie. w Polsce nie dają rady, jeszcze głosują na propagatora marychy, Palikota. Świat jest na głowie postawiony, o przepraszam, miało być: Polska jest na głowie postawiona.
ciebie na głowie nie postawimy, nie trudź się zgadywaniem dlaczego
Dodaj komentarz