Warto było poczekać na kolejną powieść Jerzego Pilcha- Wszyscy lubimy i umiemy snuć narracje, ale jak pan opowiada to jest prawdziwe święto opowieści!" - mówi prezes Tlołka do organisty Somnambulmeistra. Najnowsza powieść Jerzego Pilcha jest właśnie takim prawdziwym świętem opowieści - mądrej i rozbuchanej, snutej arcybogatym językiem, zaludnionej tyleż swojskimi, co dziwacznymi, osobliwie zabawnymi postaci, mówiącej o sprawach ważnych, najważniejszych, ostatecznych. Do miasteczka - ku powszechnemu zdumieniu - zjeżdża Jula Mrakówna ze swym katolickim narzeczonym. Kto ją przenocuje? Bo przecież nie wstrząśnięty ojciec, pastor Mrak! Co stało się z jej siostrą Olą, w tajemniczy sposób zaginioną? Żeby ją chociaż porwali esbecy, ale towarzysz Goniec zaprzecza! Czy miejsce jej pobytu wskaże Fryc Moitschek, który nawet jak nie był stuprocentowym cudotwórcą - miał dar? Kim jest mężczyzna w czarnym owerolu, który wszedł do willi świętej pamięci doktora Nieobadanego i nie wyszedł? Dawkując czytelnikom sekrety i intrygę, Pilch bywa jednocześnie czuły, delikatny i bezlitosny, dowodząc, że człowiek sam sobie zagraża. Z charakterystycznym humorem snuje historie mieszkańców Sigły. Pyta o sens życia, śmierci, wiary, Boga, miłości, cierpienia, o sens wielu demonów, które nasze historie opowiadają. Powieść pełna niezapomnianych sytuacji, wysnuwanych często z pozornie nieznaczącego zdarzenia. Chichoczemy czytając jak pan Naczelnik usiłuje pocałować w rękę histerycznie niechętną temu starkę Zuzannę, jak ucztują i kłócą się nad trumną pana Wzmożka. Chichot zmienia się w charkot, śmiech więdnie nam w gardłach, także przy zaskakującym, niesamowitym zakończeniu powieści. I jest tak, że wreszcie rozumiesz starych pisarzy, którzy pisali o niepojętej rozpaczy zostawienia wszystkiego. Pożegnaj sosnę na piaszczystym wzgórzu, pożegnaj smagłe ciało, pożegnaj hokej, pożegnaj sztruksową marynarkę – teraz rozumiesz; tysiąc razy lepiej było, jak się nie rozumiało. Żyjesz? Tak jest! Umieranie zaczęło się na dobre." Książka obfitująca w rozkosze, ale dotkliwa. O prawdzie nie przestaje przypominać jej autor, bo przed nią nie ma odwrotu. "Jesteśmy trupami? A jak!". "Nie ma innego początku, innego środka i innego zakończenia. Obraz może być różny, ale ramę ma jedną: trumienną". Dla naszych Czytelników przygotowaliśmy konkurs, w którym nagrodą jest książka Jerzego Pilcha ufundowana przez wydawnictwo Wielka Litera. Aby wziąć udział w konkursie, należy być zarejestrowanym użytkownikiem na portalu GazetaCodzienna.pl i przesłać na adres redakcji prawidłową odpowiedź na pytanie: Podaj tytuły książek Jerzego Pilcha wydanych przez wydawnictwo Wielka Litera? Odpowiedzi prosimy przesłać na adres konkursy@gazetacodzienna.pl. Wraz z odpowiedzią należy podać swoje dane (imię i nazwisko), nazwę użytkownika (podaną podczas rejestracji) oraz numer telefonu. Wygrywa osoba, która jako pierwsza prześle poprawną odpowiedź. Jeśli nie jesteś jeszcze zarejestrowanym użytkownikiem, możesz to uczynić poprzez formularz dostępny pod adresem: www.gazetacodzienna.pl/user/register Nagrodzona w konkursie osoba zostanie poinformowana drogą mailową. Nagroda będzie do odebrania w siedzibie redakcji przy ul. Bielskiej 184. Wysłanie odpowiedzi w konkursie, jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu, który jest dostępny pod adresem www.gazetacodzienna.pl/regulamin. KONKURS ZAKOŃCZONY! Osoby nagrodzone zostały poinformowane drogą mailową.
|
reklama
|
piekny artykul. Again.
Dodaj komentarz