XVI Zgromadzenie Ogólne Związku Powiatów Polskich w WiślePrezes Tramś zaznaczył, że obecna struktura powiatów różni się od tej sprzed kilkunastu lat. fot. AK 315 przedstawicieli powiatów i miast na prawach powiatów, od 8 do 9 kwietnia obradowało podczas XVI Zgromadzenia Ogólnego Związku Powiatów Polskich. fot. AK Nie będzie pieniędzy ani na drogi lokalne, ani na ochronę zdrowia. Drogi powiatowe mogą znaleźć się jedynie w programach regionalnych. fot. AK Wydatki powiatów, w ciągu ostatnich 10 lat, wyniosły ponad 128 mld zł. fot. AK Razem spotkali się, by bronić swoich wspólnych interesów, dyskutować o najważniejszych problemach dotyczących funkcjonowania powiatów i przyszłości samorządu. fot. AK - Powiatom przyszło działać w niezwykle trudnych realiach finansowych. Już na etapie ich tworzenia popełniono błąd niedoszacowania ich dochodów. Podczas Zgromadzenia rozmawiamy m.in. o tym, co zmienić w zakresie prawa finansowego, które w dalszym ciągu jest bardzo niekorzystne dla powiatów. Od kilku lat walczymy o zmianę uchwały o finansach publicznych, a przede wszystkim o zmianę w ustawie o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, która pozwoliłaby na zwiększenie dochodów powiatu. Dzisiaj jest to zaledwie 13 proc. całego budżetu państwa - mówi starosta polkowicki, prezes ZPP zaznaczając, że wiele zadań rządowych przenoszonych jest na samorządy, co niestety nie idzie w parze z zabezpieczeniem finansowym, które pozwoliłoby na należyty poziom realizacji zadań powierzonych powiatom. Prezes ZPP jest jednak zdania, że mimo trudności finansowych, wiele udało się osiągnąć. - Mimo tego, że powiaty praktycznie nie mają dochodów własnych, tylko środki unijne, dotacje i subwencje, ich rola jest bardzo ważna. Utworzenie powiatów pozwoliło na zrealizowanie wielu inwestycji modernizujących m.in. sieć dróg, infrastrukturę szpitali, szkół. Wydatki powiatów, w ciągu ostatnich 10 lat, wyniosły ponad 128 mld zł. Prezes Tramś zaznaczył, że obecna struktura powiatów różni się od tej sprzed kilkunastu lat. - Kondycja, struktura powiatów była korzystniejsza w momencie ich powstania. Obecnie powiat został w wyraźny sposób pozbawiony wielu kompetencji, natomiast zakres obowiązków się nie zmienił. Przykładem jest np. sprawa odpowiedzialności powiatu za bezpieczeństwo - zaznacza Tramś. Zmiany te przysporzyły wiele problemów, z jakimi teraz muszą sobie radzić gminy. Prezes jest zdania, że właśnie m.in. dzięki ustaleniom Zgromadzenia Ogólnego będzie można wspólnie próbować je rozwiązać i zająć pewne stanowiska wobec nich. Dyskusji, pytań i tematów nie brakowało, tym bardziej, że w Zgromadzeniu wzięli udział przedstawiciele zarówno Kancelarii Prezydenta - Olgierd Dziekoński, Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji - Magdalena Młochowska, jak i środowiska nauki - Jerzy Stępień. W pierwszej części panelu dyskusyjnego uczestniczyła również Elżbieta Bieńkowska, minister rozwoju regionalnego, która przedstawiając istotne informacje dotyczące nowego okresu budżetowania, nie przekazała włodarzom dobrych wiadomości. Nie będzie pieniędzy ani na drogi lokalne, ani na ochronę zdrowia. Drogi powiatowe mogą znaleźć się jedynie w programach regionalnych. O działalności Związku Powiatów Polskich i przyjętych uchwałach podczas XVI Zgromadzenia Ogólnego przeczytać można tutaj.
|
reklama
|
Pieniądze w samorządzie istnieją Można je zarobić jak na Pomorzu przy prywatyzacji lokali komunalnych. Pan dyrektora Wydziału Budynków i Lokali Komunalnych wydawał skierowania do zawierania umów najmu. Potem prywatyzowano zasoby po cenie z bonifikatami sięgającymi 85 proc.. Potem okazało się że mieszkanka przejmują osoby dziwne (nieuprawnione) a mieszkania sprzedają się na wolnym rynku. Gmina ta na kilkudziesięciu mieszkaniach, według prokuratury, straciła blisko 6 mln zł. Pracownicy samorządowi płacili najemcy mieszkania gminnego forsę by ten np. mógł spłacić dług i wykupić mieszkanie z bonifikatą. Potem poprzez pełnomocników przejmowano i sprzedawano mieszkanie na wolnym rynku. Najemca tracił prawo do mieszkanka i lądował na goło lub na bruku gminnym. Proceder wykryła CBA kontrolując prywatyzację mieszkań komunalnych. Jak wieść niesie nie jest to jedyny w Polsce przykład przejmowania atrakcyjnych mieszkań należących do zadłużonych osób, najczęściej bezrobotnych lub znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej. W tle oczywiście, a jakże by inaczej, politycy. Chciałabym wierzyć że to jednostkowy epizod. Moja wiara niestety ułomna i bardzo słabowita.
Nieprawdziwa diagnoza Pana Marka. Można ją uznać ale wyłącznie w zakresie, że faktycznie chodzi o pieniądze. Cała reszta wywodów raczej nie zasługuje na uznanie. Sam wypowiadający potwierdza moje zdanie gdy mówi o tym że powiaty nie mają dochodów własnych. Nie ma takiej ustawy, która by skutkowała brakiem dochodów własnych. Czyli nieprawda? Fakt większość pieniążków to znaczone środki płatnicze. Ponieważ jednak rzeczywistym problemem Powiatów są ludzie (wybrani) i ich kompetencje, a w efekcie sytuacja powiatowa, to nie przystoi zwalać wszystko na pieniądze. Problem pierwszy to zbyt duża liczba powiatów. Tłumaczenia tu uważam za zbędne. Problem drugi to konieczność odebrania Powiatom wielu istotnych dla Kraju kompetencji, z którymi Powiaty sobie wybitnie nie radzą. Tu oświata i zdrowie są pozycjami pierwszymi. To nie podlega dyskusji jest tylko kwestia: kiedy? Trzeci problem to nieustalone relacje Powiatów z Gminami i województwami. Trochę się dubluje, trochę brak regulacji. Samorządowcy dali sobie radę w tym przypadku, zastępując swobodę działania w niektórych obszarach partyjniactwem i nepotyzmem. O geszeftach własnych "samorządowców" wypadało by nie mówić, gdyby nie brutalne fakty. Całość pogłębia nikły stopień współpracy lokalnych samorządów. Europa mówi abyśmy się łączyli i integrowali, a samorządowcy dokładnie odwrotnie. Każdy chce mieć u siebie odrębne Ośrodki (Hale, Pomniki, Baseny, itp), które mogły by służyć lokalnie, a są obciążeniem wieloletnim, niechcianym obciążeniem dla Nas wszystkich. Tak by można jeszcze dalej ale każdy sobie może przejrzeć materiały, sprawozdania, opinie na "internacie" i wyrobić sobie zdanie. Dobrze że wkrótce wybory
Warto przypomnieć, jak powstały powiaty. Otóż w projekcie reformy administracyjno-samorządowej Buzka miała się zmniejszyć liczba województw z 49 do 16, o utworzeniu powiatów nie było mowy. No więc urzędnicy z tych województw zaczęli protestować, by im województwa nie likwidować. No więc by nie stracili koryta utworzono dla nich powiaty.
Czy ktoś potrafi powiedzieć, co właściwie robią powiaty? Nic nie robią, czego nie mogą robić gminy i województwa. Powiaty istnieją tylko dla stołków partyjniaków i to wszystko.
Nie ma pieniędzy dla Polski powiatowej? Chciałoby się krzyknąć za prof. Hartmanem "Tusku, qurwa zrób coś".
Dodaj komentarz