, czwartek 28 marca 2024
Konserwator zabytków, czyli nowy etat w cieszyńskim Urzędzie Miasta?
Komisja wnioskuje o to, by podjąć działania w celu powołania stanowiska oraz uwzględnić koszty etatu konserwatora zabytków w budżecie miasta na 2015 rok. fot: BŚ



Dodaj do Facebook

Konserwator zabytków, czyli nowy etat w cieszyńskim Urzędzie Miasta?

MB
Komisja Urbanistyki, Architektury i Ochrony Zabytków wnioskuje o powołanie w mieście stanowiska konserwatora zabytków.

Komisja Urbanistyki, Architektury i Ochrony Zabytków wnioskuje o umieszczenie w porządku obrad majowej sesji Rady Miejskiej projektu uchwały w sprawie stanowienia o kierunkach działania burmistrza Cieszyna, Mieczysława Szczurka, której celem jest powołanie w Cieszynie stanowiska konserwatora zabytków.

Komisja wnioskuje o to, by podjąć działania w celu ww. stanowiska oraz uwzględnić koszty etatu konserwatora zabytków w budżecie miasta na 2015 rok.

- Cieszyn, miasto o 1200-letniej historii, z zabytkami wyróżniającymi go pośród miast w Polsce, pięknie położone w przedgórzu Karpat, w miejscu głównych szlaków komunikacyjnych i handlowych na przestrzeni dziejów, należy bezwzględnie chronić konserwatorsko - dowodzi w uzasadnieniu swego wniosku Komisja Urbanistyki. - Stały, systematyczny nadzór konserwatorski pozwoli uchronić Cieszyn przed powolnym, pełzającym traceniem wartości miasta zabytkowego. Brak służb konserwatorskich w Cieszynie w ostatniej dekadzie jest całkowicie niezrozumiałym zaniedbaniem. Historia i zabytki miasta (...) powinny być objęte szczególną troską władz samorządowych - dowodzą wnioskodawcy.

- Przedstawicielstwo Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora zabytków przybywa tu sporadycznie, w konkretnych celach, nie zaś po to, by czuwać nad prawidłową opieką nad zabytkami i wyłapywać przypadki ich niszczenia - pisze Komisja Urbanistyki. - Upoważniony przez starostę cieszyńskiego jego przedstawiciel oświadczył na marcowym posiedzeniu Komisji Urbanistyki, że w starostwie powiatowym w ramach korespondencji pomiędzy Komisją Kultury (popierającą powołanie konserwatora zabytków) a Zarządem Powiatu, Zarząd odpowiedział Komisji, iż jest za powołaniem, ale równocześnie poprosił Komisję o wskazanie źródła finansowania oraz, że jest przygotowany program, który będzie określał przedmiot oraz charakter ochrony zabytków i z pewnością musi go realizować wyspecjalizowana jednostka - informuje w swoim wniosku Komisja Urbanistyki i dodaje: - Istnieją takie możliwości prawne (ustawa o ochronie zabytków), że powołany przez miasto albo przez miasto w porozumieniu ze starostwem powiatowym w Cieszynie, konserwator zabytków może przez rok pracować bez uprawnień decyzyjnych, tylko opiniując prowadzone działania, a po roku kadencji może nabyć określone kompetencje decyzyjne. Z przepisów tych należy bezwzględnie skorzystać - opiniuje Komisja Urbanistyki.

Komentarze: (14)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Gdyby nasi przodkowie w 15,17,19 wieku zachowywali się tak jak my dziś , to nie mielibyśmy Domu Narodowego, Domu
Niemieckiego, w miarę nowoczesnego rynku i Głębokiej a zadupie z klasztorem Elżbietanek w centrum miasta.
Współcześni oszołomi , czytaj/pseudo obrońcy zabytków/ najczęściej ruin , walących się i nie spełniających
żadnych standadtów budowlanych, chcą ich utrzymania., Pytanie tylko za co i za czyje pieniądze.
Jak koszary austriackie się sypały to je zburzono i wybudowano teatr, a teraz co , jakąś psią budę , która ma 100 lat
i psim swędem się uchowała nagle obrońcy kultury chcą zachować, Niech sami wyłożą trochę kasy na utrzymanie
tych obrzydlistw, wtedy może się obudzą .Wnioskuję - kto chce utrzymania tych paskudztw szpecących Cieszyn
winien zdeklarować jakąś kwotę na ich utrzymanie.

Najpierw nieco przesadziłeś, ale szacun za kolejne naświetlenie. Też uważam, że powinniśmy czegoś od Naszych Włodarzy wymagać, Jeśli wiedzą że "wojewódzki" przybywa tu aby nie-czuwać mad zabytkami, to jest na to droga i sposób. Jeśli przybywa tylko w "konkretnym celu" (co za konstrukcja?) to wnioskujmy aby zakupy kawy i ciasteczek ograniczyć. Jeśli "wielka komisja" chce stworzyć stanowisko (urząd) a nie wskazuje źródła finansowania to nie trzeba z tego robić wielkiego hallo. Trzeba tylko usunąć takich ludzi z obszaru zarządzania Miastem. Wyborcy popełnili błąd. Nie ma przepisu aby "wyborców ukarać" ale nie ma też zakazu indywidualizowania opłat. Stwórzmy np. Cieszyńską Fundację Ochrony Zabytków. Niech to będzie "podmiot" całkowicie zdany na datki i inne dopuszczalne środki wyciągania od ludzi kasy. Niech w tej Fundacji mają głos największy najwięcej dający. Jeśli stworzy się taką Fundację i znajdą się same "cieszyńskie gaduły" to zabraniam korzystania z mojego pomysłu. Niech dają Radni, ale swoje pieniądze. Niech da BMC ale też ze swojego konta. Jak powstanie taka Fundacja to nic nie stoi na przeszkodzie, aby Miasto Cieszyn podpisało z nią Umowę. Jeśli jednak Miasto coś Fundacji zleci, to niech da żywą gotówkę. Niech ta Fundacja będzie wolna od samorządowych spadochroniarzy. Niech będzie wolna od "nobliwych" członków Rady Nadzorczej, kierowanych przez "miejskich Włodarzy" bardziej z myślą nepotystyczną niż dla pomyślności Szacownych Mieszczan lub samej Firmy. Czy to jest możliwe?... No właśnie, ja tez myślę, że to jeszcze nie ta dekada.

brawo

Dawno nie czytałam takich bzdur.

Urząd Miasta NIE CHCE, żeby Cieszyn był chroniony prawnie. Celowo podejmuje kroki, żeby ochronę uniemożliwić lub utrudnić. Przez to konserwator zabytków nie ma możliwości, żeby protestować, nakazywać lub zakazywać, gdy dzieje się w mieście coś niedobrego.

Dowód? Miasto zostało wpisane przez wojewódzkiego konserwatora zabytków do rejestru zabytków. A co na to nasi kochani włodarze? Odwołali się od tej decyzji, a więc formalnie ZAPRZECZYŁ wartości zabytkowej Cieszyna!

Jak taki "pożal się Boże" Urząd, zamierza troszczyć się "Historią i zabytkami miasta"? Przez jego postępowanie nie ma na to najmniejszych szans!!!

Niestety muszę się zgodzić z Machem, po co stanowisko , skoro nie będzie pieniędzy na pomoc dla właścicieli zabytków.
Radosna twórczość radnych jest nam dobrze znana, stanowisko dla znajomych królika,on nie pomoże a tylko utrudni.
Jak nie będzie miał kasy , to co może zrobić - zakazać. A nam kolejne podatki, przykład , proszę bardzo , podatek od
nieruchomości podniesiony przez tych "biznesowych" radnych o 300 % - trzeba więcej.

Coś chyba "dystans" przesadziłeś. To chyba nie podatek a opłata za wieczyste użytkowanie? Jeśli tak, to nie Radni a Pan Burmajster? Podwyżki są zawsze słuszne tam gdzie ludzie odbierają kwitki i płacą bez gadania. Radzę Panu B. zwiększenie do 1000%. Kto wie, może i taką podwyżkę przyjmą bez szemrania. Zrozum "dystans", że rynek to taka gra. Jak Ktoś przegrywa i nadal płaci, to znaczy, że to Frajer, czyli należy doić dalej. Blokerstwo się do tej gry nadaje wspaniale. Tam niewiele poza odbiorem TV i kanalizacji potrzeba. Narzekają ale płacą. Są skubani ale siedzą jak myszki. Wiedzą, że wokół "życzliwi" sąsiedzi i żaden gagagtek się ponad narzekanie nie wychyli. Chrońmy takie "zabytki". Naprawdę warto. Tam Nikt o znajomych królika nie spyta. Tam nawet Gang Olsena może działać spokojnie. Bo co jak co, ale społeczeństwo obywatelskie, mamy na poziomie.

konserwator zabytków przydałby się głównie po to, aby ochronić układ urbanistyczny przed przypadkową przebudową. Ale co do obszaru chronionego jak dotąd nie wypracowano sensownego kompromisu i dlatego np. strażnica przy moście pod wzgórzem zamkowym straszy, bo została z niego wyłączona. Oznacza to mniej więcej tyle, że można z nią zrobić to samo, co z każdym obiektem nie mając na uwadze jej najbliższego otoczenia. A pomysł z jej pomalowaniem na biało-czarno-pomarańczowe geometyryczne wzory czeka na realizację - oby jednak do niego nie doszło!! Gdyby była w obszarze chronionym wówczas nie byłoby takiej opcji.

Po wpisach widać, że biedny ten Cieszyn - przeważa czarnowidztwo, frustacja , domorosła filozofia , brak elementarnej wiedzy i wszechogarniająca smuta. To bardzo przygnębiające.

masz rację, widać to po Twoim wpisie:-)

konserwator może, podsunąć właścicielowi budynku, do podpisu druczek i samo wykona zabezpieczenia walącego się budynku ale, tu uwaga.. na koszt właściciela i za stawki z nieba wzięte. Już taki przypadek był, wykorzystując starszą osobę nie znającą prawa i mającą bezgraniczne zaufanie do urzędnika (czytaj: konserwatora zabytków) . Osoba ta praktycznie poza tym, że była właścicielem budynku, została jeszcze dodatkowo bankrutem. Ileż to roboty, żeby budynek przy odrobinie chętnych sąsiadów i gorliwych radnych stał się zabytkiem i co za tym idzie, koszty remontu takiego budynku wzrastają niebotycznie. Można tylko takiemu właścicielowi współczuć.

A dla mnie są to KOMPLETNE JAJA !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wszelkie decyzje odnośnie zabytków podejmuje Wojewoda Śląski - i tutaj trzeba aby burmistrz nadzorował sprawy miasta.
Wszelkie inne STANOWISKA - to kolejna kasa dla znajomych krulika

Spokojnie chłopie. To klasyka. Jest fucha, jest nazwisko. Nawet kilka nazwisk. Spoko, nie ma jednoosobowych urzędów. Jest szef, musi być zastępca. Szefowie muszą kimś zarządzać. Karuzela ruszyła. Może Ktoś liczy, że młodzież zajęta maturami "jaj" nie zauważy. To jednak tylko klasyka. Rośnie Nam administracja, ale z drugiej strony, wielu tuż po maturze wykupi bilet na tanie linie lotnicze. Tu przybywa, tam ubywa. To normalne, lepiej harować za godziwe, niż gryź pazury oglądając poczynania "jajcarzy". Lepiej jednak nie używać pojęcia "urzędnicza mafia". Lepiej mówić: w interesie publicznym. Zrozum to dokładnie: o Ciebie dbajom...

Skoro w mieście powiatowym radni dopuścili do likwidacji dworców PKS i PKP obie instytucje państwowe ,więc nie ma się co dziwić ,że w mieście brak stanowiska do państwowych służb konserwatorskich mimo ,że Cieszyn ,należy do najstarszych miast Polskich. Widać ,że radni się budzą wraz z upływem kadencji i usiłują podreperować swoja słabą reputację w zakresie chronienia i dbałości o interesy miasta zarówno gospodarcze ,komunikacyjne jak i konserwacji zabytków. Chcą zastąpić słabnące czy podupadające instytucje państwowe samorządowymi czyli przejąć za państwo kolejne zadanie, na które to państwo nie wyda żadnych środków i by ten postulat zrealizować należy podnieść podatki lokalne lub kogoś zwolnić by wymienić się etatami- np. zwolnić rzeczniczkę prasową i zastąpić ją stanowiskiem konserwatora zabytków. Tyle ,że radni komisji architektury i urbanistyki mieli podnieść larum jak pochopnie zgodzono się burmistrzowi Szczurkowi na rzeczniczkę prasową przed czterema laty i wskazać na potrzebę utworzenia właśnie tego stanowiska. Tyle ,że ochrona zabytków to zadanie państwa tak jak komunikacja.
Zastanawia mnie jednak logika ,nie ukrywam tempo myślących naszych przedstawicieli. Bowiem utworzenie stanowiska konserwatora tak naprawdę nie wiele daje tak jak zatrudnienie kierowcy autobusu ,jeżeli wcześniej się tego autobusu nie zakupiło. Co może konserwator zabytków ,który jest na etacie gminnym uczynić w zakresie ochrony zabytków jeśli państwo jest biedne i gmina jeszcze bardziej i nie stać ją na zakup autobusu chociaż ma już kierowcę. Zapamiętajcie sobie Panie i Panowie radni ,że konserwator może wymagać jeśli dołoży do zadania środki publiczne. Innymi słowy ,jeżeli nad prywatnym obiektem zabytkowym zgnił dach i właściciel chcąc go uratować -ten obiekt przed zniszczeniem robi nad nim dach płaski a nie taki jaki był pierwotnie spadzisty winien mu dołożyć by wykonał go zgodnie z jego zaleceniem różnicę. Jeśli właścicielowi obiektu nie dołoży do dachu spadzistego może jedynie nie wydać mu pozwolenia na jego przebudowę lub wstrzymać pracę -czyli zgodzić się na postępujące dalsze niszczenie obiektu z dachem zbutwiałym . W istocie konserwator ma chronić zabytki i dbać o ich pierwotną formę ,nie wyposażając go jednak w odpowiednie środki faktycznie działa na szkodę zabytków gdyż nie wydając pozwolenia na dach odbiegający od założeń konserwatorskich budynek zostaje bez dachu i zabytek popada w przyspieszoną ruinę. Czy tego chcecie? Oczywiście z tych rozważań należy wykluczyć nieliczne jednostki w tym kraju ,które stać na wszystko i jeżeli chcą odwalą rekonstrukcję zabytku bez konserwatora bo stać ich na wszystko- ale to dotyczy wąskiego grona inwestorów.

Co tu mówić o reputacji radnych, pies stróża ma lepszą reputację, nie obrażając stróża i jego psa. Pies kieruje się instynktem, a radny?

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama