Jeszcze w tym roku w Wiśle Centrum ruszy remont skoczniO kapitalnym remoncie skoczni mówiło się pod Baranią Górą od lat. W zdobycie środków dla inwestycji zaangażował się Adam Małysz, publicznie pomoc obiecał prezydent Bronisław Komorowski, a minister sportu Joanna Mucha, która w sierpniu ubiegłego roku odwiedziła Wisłę, wizytowała obiekt. Realna szansa, że inwestycja w końcu się rozpocznie, pojawiła się w tym roku. W kwietniu został rozstrzygnięty przetarg, w którym wybrane zostały dwie firmy, które za kwotę 2,94 mln zł mają odmienić obiekt. Problemem był jednak brak gwarancji na otrzymanie obiecanych pieniędzy związanych z remontem. Ministerstwo Sportu ze ze środków Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej przekazało na ten cel 988 tys. zł., czyli 33 proc. potrzebnej sumy, dlatego władze miasta cały czas liczyły na wsparcie władz województwa. W poniedziałek Sejmik Województwa Śląskiego przyjął uchwałę dotyczącą udzielenia pomocy finansowej Wiśle w kwocie 140 tys. zł na ten cel. - Dzięki tej decyzji jeszcze w tym roku możemy rozpocząć pierwsze prace związane z przebudową - mówi Jan Poloczek, który liczy na to, że w przyszłorocznym budżecie znajdą się środki na pokrycie brakującej części. - Mamy zapewnienia, że te pieniądze będą - podkreśla burmistrz Wisły. Czy tak rzeczywiście się stanie powinno być wiadomo po uchwaleniu nowego budżetu województwa. - Mam nadzieję, że w przyszłorocznym budżecie przewidziana zostanie kwota na dokończenie inwestycji, bo województwu śląskiemu, tak jak miastu Wisła zależy na tym, aby te skocznie były użytkowane przez młodych skoczków w sezonie 2014/2015 - mówi radny sejmiku Janusz Buzek. Zgodnie z projektem w Wiśle Centrum ma powstać nowoczesny kompleks trzech skoczni treningowych o wielkościach HS10, HS20 i HS40. Dzięki temu ma poprawić się baza treningowa młodych (5-10 lat) adeptów skoków narciarskich. - Dla nas to bardzo dobra wiadomość. Szkoda, że rozpoczęcie prac się przeciągało, bo liczyliśmy, że będzie to wcześniej, ale lepiej później niż wcale - mówi trener młodych skoczków Jan Szturc, który podkreśla, że nowe skocznie są niezbędne, aby w pełni wykorzystać potencjał młodych skoczków. - Do czasu wyłączenia starych obiektów z użytkowania trenowaliśmy na skoczniach nawet codziennie. Z tego powodu, że teraz treningi odbywają się poza Wisłą, w Bystrej Śląskiej lub Nydku w Czechach, ograniczyliśmy ich liczbę do dwóch, trzech w tygodniu - opowiada pierwszy trener Adama Małysza. Wyjazdy na treningi oznaczają dodatkowe koszty. To też spore obciążenie dla młodych skoczków, których liczba do trenowania w ostatnich latach spadła. Jeszcze kilka lat temu każdego roku do sekcji zgłaszało się dwudziestu chętnych, z których pięciu-sześciu kontynuowało treningi w kolejnych sezonach, teraz tyle chętnych się zgłasza, ale treningi kontynuuje zaledwie dwóch-trzech. - Jeśli projekt skoczni, który został pokazany, zostanie zrealizowany to będziemy mieli najpiękniejsze skocznie w Beskidach do szkolenia podstawowego - zauważa Szturc.
|
reklama
|
Czegoś nie rozumiem. Chyba coś jest nie tak. Od roku były zapowiadane pieniądze, koniec roku i jest....140 tyś zł To są jaja i skandal. Co ma Burmistrz do powiedzenia ??????
Co anonim żal dupę ściska że ruszyły prace !
Dodaj komentarz