, piątek 19 kwietnia 2024
Jedno pytanie do Tadeusza Kani
Cieszyn i okolice podobnie jak cały Śląsk Cieszyński przyciąga ludzi z zewnątrz, imigrantów za pracą, osiedleńców w wieku emerytalnym, rodziny, jak i osoby samotne. Tak było zawsze. fot: Maciej Kłek / ARC SPOT



Dodaj do Facebook

Jedno pytanie do Tadeusza Kani

MAŁGORZATA BRYL
Dziś w ramach naszej rubryki „Jedno pytanie do...” pytamy dr Tadeusza Kanię, jakie są losy ludzi „nie stela” mieszkających w rejonie Cieszyna i okolic. Skąd przyjechali, czym się tu zajmują i czy zasymilowali się z regionem?

Pytanie: Zakorzenieni mieszkańcy regionu Śląska Cieszyńskiego mówią na nich werbusy lub że nie są tu stela. Jakie są przykłady pozytywnego wpływu osób przyjezdnych na ten region?

Odpowiada dr Tadeusz Kania (Zakład Edukacji Kulturalnej Wydziału Etnologii i Nauk o Edukacji Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie):

Cieszyn i okolice, podobnie jak cały Śląsk Cieszyński, przyciąga ludzi z zewnątrz, imigrantów za pracą, osiedleńców w wieku emerytalnym, rodziny, jak i osoby samotne. Tak było zawsze. Tak więc i dziś na osiedlach zabudowy jednorodzinnej, jak i na blokowiskach spotkać można wielu mieszkańców urodzonych daleko od Ziemi Cieszyńskiej i nie mających tutaj krewnych. Jest to normalne zjawisko, zresztą w niedalekim Jastrzębiu takich „miejscowych miastowych” jest przytłaczająca większość, bo pochodzą z wszystkich zakątków Polski. Jeżeli w Cieszynie „obcych” ludzi „nie stela” może być kilkanaście procent, to w miastach typu Jastrzębie czy czeski Hawierzów kilkakrotnie więcej. Czy w Cieszynie ci „nie stela” robią kariery, czy trudniej się adaptują, czy z trudem asymilują? Jacy to ludzie? Bardzo różni, bo Cieszyn zasiedlali zarówno górnicy przybywający do pracy, jak też pozostający po studiach absolwenci Uniwersytety Śląskiego.

Zróżnicowanie społeczne ludzi „nie stela” było i jest znaczne. Jest ciekawe demograficznie i socjologicznie. W Cieszynie bowiem osiedlali się z rodzinami lub „wżenili się” robotnicy (dziś zapewne emeryci) i liczni pracownicy umysłowi (inteligencja techniczna) - chociażby z dawnej „Celmy” i zakładów zatrudniających prawie 8 tysięcy pracowników. Kategorie „nie stela” są więc różne, bo są małżeństwa mieszane, które poznały się poza Cieszynem, a małżonek ściągnął ich do Cieszyna (sam jestem w takiej sytuacji). Są byli oficerowie służb mundurowych (także byli celnicy), ale i policjanci. Wielu z nich zostało tu skierowanych służbowo i są tu od 20-40 lat. Obserwując znajomych z bloków zamieszkałych przez byłych mundurowych, zauważyłem, że wielu z nich się „pobudowało” i znaleźli się pod miastem czy w okolicznych gminach. Stwierdzam, że adaptowali się i asymilowali się różnie. Niektórzy wrócili po wczesnej emeryturze w inne rodzinne strony, inni zostali, bo polubili swoje nowe cieszyńskie miejsca.

Znam absolwentów Uniwersytetu Śląskiego którzy tutaj założyli firmy, stworzyli sobie miejsca pracy, zatrudniają wielu miejscowych, a pochodzą z głębi kraju. Nawet moje magistrantki już 10 czy 20 lat temu znalazły sobie tutaj mężów i są zadowolone, chociaż niektóre pochodziły z dalekich Kujaw, Lubelszczyzny, Jury czy Małopolski. Są też oczywiście nieudacznicy, tak jak wśród miejscowych, którzy narzekają, byli lub są bezrobotnymi. Ale czy to wynika z tego, że nie są „stela” lub mają tutaj zaplecze rodzinne? Iluż studentów, później absolwentów etnologii tutejszego Uniwersytetu Śląskiego tak polubiło ten region, że lepiej znają miejscowe zwyczaje, napisało o Śląsku Cieszyńskim prace dyplomowe i osiadło tutaj.

To, że ktoś jest „nie stela”, nie znaczy, że nie utożsamia się z miejscową kulturą lub jej nie zna. Pamiętam studentkę, później absolwentkę dwóch kierunków, która nawet doktoryzowała się tutaj (o cieszyńskich Żydach), a pochodziła z Estonii. Góralską gwarą mówiła lepiej niż niejeden mieszkaniec Trójwsi. Adaptacja i asymilacja ludzi z zewnątrz, ich pełna integracja zależy więc od co najmniej obu stron, może więcej od przyjmującej, ale także od innych czynników. Nie zawsze ludzie lepiej wykształceni szybciej się tutaj zasymilowali. Znam rodziny inżynierskie czy nauczycielskie, które wiele lat mieszkają w Cieszynie i nie czują się kulturowo z tym miastem związane, niczym urzędnicy kolonialni w koloniach. Nie uczestniczą w życiu kulturalnym, nie mają zbyt wielu znajomych, często czują się jakby „ponad”. Są też liczni emeryci i renciści, którzy przybyli do Cieszyna, aby się osiedlić i ich aktywność kulturalną i społeczną należy podziwiać. Zostali członkami Macierzy Ziemi Cieszyńskiej, należą do Uniwersytetu III Wieku, często kilka razy w miesiącu spotkać ich można w Domu Narodowym i innych placówkach. Są przeciwieństwem rozleniwionych miejscowych, którzy są „stela”, ale mniej wiedzą o Cieszynie niż ci nowi przybysze.

Dla przykładu wspomnę postacie „nie stela”, które poczuły Cieszyn, a przy okazji „cieszyńskość” i Zaolzie. Pominę nazwiska. Mieliśmy kilku wykładowców uniwersyteckich, którzy 20 czy 30 lat temu zamieszkali w campusie, w domkach profesorskich, tam gdzie mieszkał pierwszy prorektor prof. Józef Chlebowczyk, jeden z założycieli Spółdzielni Mieszkaniowej „Cieszynianka”. Sądzę, że tylko połowa z nich się adaptowała i uważała się za Cieszyniaków, a stali się ludźmi „stela”. Mieli czy mają przyjaciół, pisali o Cieszynie, uczestniczyli w jego życiu. Wielu inteligentów z tego środowiska nie czuło jednak „empatii” do małej ojczyzny, nie integrowało się, może myślało tylko o karierze, czuło się wyalienowanych…

Przeciwieństwem był jeden z profesorów, który mimo że spoczął na cmentarzu w Tarnowskich Górach, to pochylały się nad trumną sztandary Macierzy, Ziemi Tarnogórskiej i Uniwersytetu. Prawie 30 lat poświęcił Cieszynowi i czuł się „stela”. Moja żona pochodzi z Kielecczyzny, a z Ziemi Cieszyńskiej doktoryzowała się, tutaj ma najwięcej przyjaciół i koleżanek, tutaj mamy sąsiadów i „małą ojczyznę”, czujemy się „stela” (moi rodzice byli z Zaolzia). Na ostatnim zjeździe rodziny Bulandrów w Olbrachcicach było ok. 40% Czechów i 60% Polaków, ale wielu uważało się „za tutejszych”, „stela”. W małżeństwie najważniejszego Bulandry (przyleciał z Kanady), który mówi po polsku i po naszymu, a żonę ma Ukrainkę.

Problem „stela czy nie stela” ma wymiar międzykontynentalny i międzynarodowy. Jeżeli ktoś stwarza problemy z powodu pochodzenia czy specyficznych cech miejscowych i zamiejscowych, to pewnie sam ma problem ze sobą i nie jest dobrym patriotą lokalnym. Może ma kompleksy, może jest trochę zawistny, czegoś się boi?

Komentarze: (4)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

kiedyś może i przyjeżdżali z Polski do pracy, ale ci są już na emeryturze i często wrócili na swoje dawne "śmieci". 10 czy 20 lat temu absolwenci UŚ też mieli w Cieszynie jakąś przyszłość, ale teraz z pewnością już jej tu nie mają. Nie ma przyszłości nawet dla tutejszych z dziada pradziada, więc wyjeżdżają. Proponuję zweryfikować dane demograficzne do sytuacji aktualnej na dzień dzisiejszy, a nie podawać przykładów sprzed 30 czy 40 lat, kiedy Cieszyn był prężnym ośrodkiem gospodarczym i przemysłowym !!!

Problem jest nie w pochodzeniu tylko kołtuństwie większości steloków , dla nich menel spod Kauflandu jest lepszy od
np byłego burmistrza czy profesora UK , bo pochodzą z Polski. Może dla niektórych steloków lepszy jest Legierski z
Koniakowa , który może winien nazywać się jakoś po ojcu tak po murzyńsku, problem jest jeden , cieszyniacy mają się
za nie wiadomo co, ale sami nawet nie umią sobą dobrze rządzić , patrz burmistrze.

A Pan Doktor też nie stela...To wiele tłumaczy.

Tere Fere Kuku ! ! !

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama