"Głodne okna" trzy miesiące po wprowadzeniu ograniczenia sprzedażySporą część klientów "głodnych okien" na ulicy Głównej, stanowili Polacy. Do niedawna jedynymi miejscami w Cieszynie, gdzie po godz. 23.00 można było coś zjeść, były stacje benzynowe. fot. Stefan Mańka Rozporządzenie, na mocy którego, między godziną 23.00, a 5.00 rano, zakazana jest sprzedaż z tzw. "głodnych okien" obowiązuje od 1 lipca br. Od tego momentu zmniejszyła się ilość działań podejmowanych przez straż miejską z Czeskiego Cieszyna. - To rozporządzenie się sprawdziło. W okolicach gdzie zlokalizowane są te punkty, wyraźnemu zmniejszeniu uległa ilość naszych interwencji oraz zgłoszeń od mieszkańców w sprawie zakłócania ciszy nocnej, picia alkoholu, bójek, napadów oraz zanieczyszczania przestrzeni publicznej - podsumował Petr Chroboczek, komendant straży miejskiej w Czeskim Cieszynie. Według pomysłodawców rozporządzenia, największym problemem w funkcjonowaniu "głodnych okien", był brak toalet w ich otoczeniu. - Klienci załatwiali swoje potrzeby na przystankach autobusowych, ulicach oraz w bramach wejściowych do budynków - powiedział Milan Pecka, autor uchwały.Na terenie Czeskiego Cieszyna, funkcjonują aktualnie dwa "głodne okna". Najwięcej problemów występowało przy tym, zlokalizowanym w dzielnicy Sibica. Funkcjonariusze interweniowali tam głównie z powodu spożywania alkoholu, zakłócania ciszy nocnej, zanieczyszczania oraz dewastowania przestrzeni publicznej. Punkty gastronomiczne zlokalizowane przy ulicy Głównej, były odwiedzane przede wszystkim przez młodych ludzi, klientów okolicznych dyskotek i klubów. W nocy gromadził się tam rozbawiony tłum, który pozostawiał po sobie sporą ilość śmieci.
|
reklama
|
rzadzi komuna w Czechach demokraci.
jesteś dowodem na to, że w Polsce rządzi jeszcze głupota
Dodaj komentarz