Budżet obywatelski w CieszynieBudżet partycypacyjny, zwany też obywatelskim, to coraz popularniejsza forma udziału mieszkańców w życiu miasta. Na czym polega? W wielkim skrócie, na tym, że to mieszkańcy mogą zdecydować o tym na jaką inwestycję zostanie przeznaczona część środków z budżetu miasta czy gminy. Wzmożone dyskusje nad wprowadzeniem budżetu obywatelskiego w Cieszynie trwają od zeszłego roku. W związku z pracami nad tegorocznym budżetem, cieszyńscy radni mogli wtedy zgłaszać swoje propozycje, na które chcieliby, aby znalazły się środki. Wśród nich pojawił wniosek Komisji Zdrowia, Opieki Społecznej i Patologii Społecznej o wprowadzenie budżetu obywatelskiego oraz zabezpieczenie w budżecie na 2014 roku rezerwy celowej przeznaczonej na projekty i zadania inwestycyjne realizowane w jego ramach. Z podobnym pomysłem wystąpili radni Krzysztof Herok, Krzysztof Kasztura, Eugeniusz Raabe, Andrzej Staniszewski i Adam Wójtowicz. Wtedy też w Cieszynie odbył się szereg debat społecznych nad plusami i minusami tego rozwiązania. W tym roku podczas marcowej sesji Rad Miasta burmistrz Cieszyna, Mieczysław Szczurek przedstawił radnym projekt ścieżki wdrożenia budżetu obywatelskiego. Jednak projekt został wtedy zdjęty z porządku uchwał na wniosek i na podstawie opinii Komisji Zdrowia, Opieki Społecznej i Patologii Społecznej. - Projekt został zdjęty z porządku obrad i odesłany do burmistrza celem opracowania nowego projektu bez uchybień prawnych skutkujących ewentualnym wszczęciem postępowania nazdorczego przez nadzór prawny Wojewody Śląskiego - argumentuje w niedawnej interpelacji Janina Cichomska, przewodnicząca Komisji Zdrowia. - Komisja wnioskowała o przygotowanie projektu uchwały w wersji rozszerzonej, w której oprócz trybu i zasad przeprowadzania konsultacji (budżetu obywatelskiego) znajdzie się również ramowy harmonogram konsultacji, określone zostaną zasady zgłaszania projektów, weryfikacji i głosowania na projekty, a także wzory formularzy (formularz zgłoszenia projektu i karta weryfikacji projektu) - dodaje Cichomska. Z kolei zdaniem burmistrza proponowana przez niego w marcu ścieżka wdrożenia budżetu obywatelskiego nie stwarzała zagrożenia niezgodności z prawem przyjętych przepisów. - Ta ścieżka była oparta na obowiązujących już w niektórych gminach rozwiązaniach (…) - informuje w odpowiedzi na interpelację burmistrz Cieszyna. - Dawała ona możliwość szybszego określenia i wdrożenia niezbędnych procedur w ramach kompetencji burmistrza miasta - dodaje. Po dwumiesięcznej przerwie temat powraca, a burmistrz Cieszyna informuje, że przedłożenie radnym projektu uchwały w sprawie budżetu obywatelskiego nastąpi podczas sesji Rady Miejskiej w czerwcu tego roku. - Obecnie, mając na względzie opinię Komisji Zdrowia (…), zakończone zostały wstępne analizy zasad i harmonogramu przeprowadzania konsultacji społecznych w mieście Cieszynie, w tym w oparciu o już przyjęte rozwiązania obowiązujące w Bielsku-Białej i Jaworznie - dowodzi Mieczysław Szczurek. - Przeanalizowano też możliwości zabezpieczenia środków w przyszłorocznym budżecie, np. w postaci rezerwy celowej, co pomimo - mam nadzieję - przyjęcia zasad funkcjonowania budżetu partycypacyjnego w połowie bieżącego roku, umożliwi jego wdrożenie w 2015 roku - dodaje Szczurek. Budżet obywatelski jest w Polsce coraz częstszym rozwiązaniem. Po tym jak w 2011 roku w Sopocie wprowadzono pierwszy w Polsce budżet obywatelski, nikt nie spodziewał się, że eksperyment ten będzie się cieszył w naszym kraju taką popularnością. Obecnie taka forma stosowana jest w czterdziestu miastach. U swych podstaw budżet obywatelski ma zasadę, wedle której władze oddają pewną część budżetu do dyspozycji mieszkańcom, którzy sami decydują, na co przeznaczyć pieniądze. W odróżnieniu od konsultacji społecznych, w wypadku budżetu partycypacyjnego decyzje podjęte przez mieszkańców są wiążące.
|
reklama
|
Dopiero w roku wyborczym się przypomniało o budżecie obywatelskim... A tak jak pisał Anonim z 7:40: wybieracie mądrzejszych radnych, to nie będą potrzebne takie twory. Ale założę się, że Cieszyniacy po raz kolejny zaufają "sprawdzonym".
oby tylko "szereg dyskusji" nie był wyższy od budżetu obywatelskiego:)
Jeżeli mieszkańcy mają decydować o wydatkach budżetowych, to po co wybierali radnych ? To przecież radni w imieniu mieszkańców mieli podejmować odpowiednie decyzje. Na tym właśnie polega demokracja pośrednia (przedstawicielska).
W propagowaniu "wynalazku" w postaci budżetu obywatelskiego widzę zabieg socjotechniczny polegający na tym, że władza pozwala decydować mieszkańcom w małych, nieistotnych sprawach, dzieląc się równocześnie ze społeczeństwem odpowiedzialnością. Zawsze potem , po podjęciu decyzji w ramach budżetu obywatelskiego, Rada i Burmistrz mogą powiedzieć - przecież sami tego chcieliście... Sprytne !
Dodaj komentarz