Tłumy na rekordowych dożynkachW korowodzie jechało prawie 100 wozów. fot. Wojciech Trzcionka Ustrońskie dożynki tradycyjnie były niezwykle kolorowe. fot. Wojciech Trzcionka Po barwnym korowodzie w amfiteatrze odbyła się msza, podczas której rolnicy dziękowali za zbiory. Nie obyło się też bez hucznego festynu dożynkowego z miodonką i kołaczem. Historia dożynek w uzdrowisku sięga okresu międzywojennego. Po wojnie pierwsze święto plonów odbyło się tu już w sierpniu 1945 roku. Było dość skromne, bez barwnego korowodu, który dołączył dopiero rok później. Zasięg ogólnomiejski dożynki zyskały dopiero z początku lat 80. Do dzisiaj zachowała się tradycja wręczania zmieniającym się co żniwa gazdom kłosianego wieńca i bochenka chleba. Inna duże dożynki zorganizowano w niedzielę również w Brennej. Odbyły się po raz osiemnasty i tradycyjnie celebrowane były w duchu ekumenii.
|
reklama
|
Bylem. Zjadlem szaszlyki, ale zimne byly. Brackie lepsze. Smialem sie, jak starosta Kozdon prezyl sie z trybuny honorowej. Zabawne.
Ciekawe skąd ten erwin I tak szybko wie, ze na codziennej sie artykuł pojawił - dosłownie minutę póxniej komentarz...
Prosze sie podemnie nie podszywac. Siedze, nudze sie, chodze po necie i czekam na nowe teksty. A zreszta co cie to obchodzi, kiedy co komentuje. Moze nastepnym razem ty bedziesz pirewszy... Przeprszam ze uprzedzilem II
Smieję się przecież - ale zawody możemy zrobić :)
A dlaczego to te dożynki były rekordowe? Nie wynika to z treści arytułu, niestety. Pogoń za sensacyjnymi tytułami, panie redaktorze?
Rekordowe, bo najwieksze?
Mieszko, to naciągana teoria.
byłem jedno wielkie pijaństwo i obrzarstwo!!!!!!!!!
Też byłam .. coś niecoś zjadłam .... ale stoły przy stoiskach grillowych brudne, że aż strach było przy nich usiąść.
Dodaj komentarz