Stali w kolejkach, żeby oddać krew

Przed ambulansami ustawiały się kolejki. fot. Daria Guba

Agata Niedźwiecka, uczennica Liceum Ogólnokształcącego Towarzystwa Ewangelickiego w Cieszynie, oddała krew już drugi raz. — Myślę, że takie akcje są potrzebne i warto brać w nich udział. Nie ma się czego bać, tym bardziej jeśli jest okazja komuś pomóc — przekonywała.

Organizatorami akcji, która odbywa się zawsze na miesiąc przed maturą, byli PCK przy Szkole Organizacji i Zarządzania w Cieszynie oraz Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Katowicach. Akcja prowadzona jest w ramach Światowego Dnia Zdrowia i Światowego Dnia Młodzieży obchodzonych 30 marca. — Chcieliśmy połączyć te elementy razem i pokazać, że polska młodzież XXI wieku jest tym najlepszym, co się nam zdarzyło — tłumaczyła Katarzyna Piwocha ze Szkoły Organizacji i Zarządzania w Cieszynie. — Warto inwestować w młodych ludzi, bo oni są w stanie bezinteresownie dać coś od siebie, nawet to, co mają najcenniejszego - swoją krew — dodała Katarzyna Piwocha.

W tym roku na Rynku pojawiły się aż cztery autobusy-ambulanse. Ma to związek z coraz większym zainteresowaniem akcją i rosnąca liczbą uczestników. — Chcemy żeby wszyscy mieli szansę oddać krew, ale i tak trzeba czekać w kolejkach. To najlepszy dowód, że młodzież nie jest obojętna na potrzeby innych — mówiła Katarzyna Piwocha.

W tegorocznej akcji wzięło udział 253 dawców, od których zebrano 114 litrów krwi. To o 12 litrów więcej niż w ubiegłym roku. Krew zostanie przekazana 125 szpitalom i klinikom na Śląsku. Wykorzystuje się ją podczas przeszczepów szpiku i wątroby, operacji na otwartym sercu, czy w trakcie udzielania pomocy pacjentom po wypadkach i urazach.

W czasie akcji na Ryku można było obejrzeć pokazy ratownictwa drogowego i pierwszej pomocy przedmedycznej. Można też było skorzystać z nieodpłatnych badań profilaktycznych.