, piątek 19 kwietnia 2024
Ekologia i... promocja
Tak wygląda teraz „łysy" szlak na Baranią Górę. fot. Wojciech Trzcionka 



Dodaj do Facebook

Ekologia i... promocja

STELA
Ekologia i... promocja

Według szacunków, w ostatnim roku w samych tylko powiatach bielskim, cieszyńskim i żywieckim leśnicy posadzili 7 mln drzewek. fot. Wojciech Trzcionka


Ekologia i... promocja

Takich „placków" jest w Beskidach pełno. fot. Wojciech Trzcionka

Milion drzew, które zajmą powierzchnię 110 hektarów, chce posadzić w Beskidach fundacja Nasza Ziemia. Część z nich znajdzie swoje miejsce na stokach Baraniej Góry. Sadzenie drzew staje się coraz bardziej modne. Dla niektórych to także okazja... do wypromowania marki.
Z roku na rok beskidzkie lasy wyglądają coraz gorzej. Wycinka jest prowadzona na tak ogromną skalę, że osoby, które wracają w góry po kilku latach nieobecności, nie poznają Beskidów. Na ogromną skalę prowadzona jest także akcja zalesiania. Drzewa sadzą ekolodzy z Klubu Gaja oraz Fundacji Ekologicznej Arka, a także sami leśnicy.

– Beskidzkie świerczyny umierają od kilkunastu lat. W ostatnich latach proces przybrał na sile. Jednak wbrew opiniom, dzięki nowym nasadzeniom lasów przybywa, a nie ubywa – zapewnił Krzysztof Chojecki z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach. – Po wojnie lesistość w Polsce wynosiła 20 proc., a teraz zbliża się do 30 proc. Średnia w województwie śląskim jest wyższa od krajowej.

Według szacunków, w ostatnim roku w samych tylko powiatach bielskim, cieszyńskim i żywieckim leśnicy posadzili 7 mln drzewek. Robili to jednak bez rozgłosu. Inną drogę obrała fundacja Nasza Ziemia, która do kampanii „Moje silne drzewo” zaangażowała znane osoby. W akcję zaangażował się także producent wody mineralnej, który wcale nie ukrywa, że poza szczytnym celem, jakim jest odnowa beskidzkich lasów, myśli także o promocji marki.

– Nie ukrywam, że Żywiec Zdrój nie jest formą charytatywną czy organizacją pozarządową. Niewątpliwe żyje z tego, że produkuje i sprzedaje wodę. Można to robić kręcąc kolejne reklamy, dziś produkujemy, pojutrze odnotowujemy rosnące słupki sprzedaży i bardzo się cieszymy. Można to zrobić w sposób nieco inny, społecznie i ekologicznie odpowiedzialny. I my właśnie wybraliśmy taką drogę – mówiła podczas konferencji prasowej inaugurującej projekt Elżbieta Brzozowska, rzeczniczka prasowa firmy.

Wielkie sadzenie rozpocznie się na wiosnę. W ramach programu odbędą się także warsztaty dla dzieci i młodzieży. Dodatkowo szkoły i przedszkola z powiatów bielskiego, cieszyńskiego i żywieckiego mogą wystartować w konkursie grantowym. Jego celem jest przygotowanie i realizacja działań, w formie projektu lub programu, na rzecz poszerzania wiedzy o drzewach, informowania o problemach lasów beskidzkich, promocji ochrony lasów i drzew oraz inicjowania działań w zakresie ochrony i sadzenia drzew. Chodzi także o promocję poszanowania wody. Do wygrania jest 30 grantów po 4 tys. zł.
Komentarze: (7)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

popieram sadzenie drzew . Czasami wystarczy
rzetelnie obsadzic 4-5 ha żeby efekt był taki jak
na niedbale obsadzonych 20 ha.Teren dawnego wyrobiska cegielni a potem pirackiego śmietniska
nadaje się super do obsadzenia drzewami, tym bardziej, że nie można tam budować przez ok.40-50 lat. Dlaczego wszelkie próby obsadzenia tego terenu są sabotowane, to obszar około 10 ha , czyżby
cieszyńscy prominenci perspektywicznie widzieli
w tym jakiś biznes.
Cieszyniacy patrzcie co macie przy sobie a nie gdzieś daleko.W Cieszynie wieczorem nie ma czym oddychać, obsadzajmy tereny w granicach miasta,dawniej , nawet przed 2 wojną tworzyło się tereny zielone ,naprzemiennie z zabudową przem.mieszk. a teraz miejsca idealne do obsady
zielenią są traktowane przez nasze miasta aby zbyć. Uwaga na próbę sprzedaży tych terenów.!!!!!!!

Leśnicy, bardzo sprytnie, zepchnęli całą odpowiedzialność za katastrofę ekologiczną beskidzkich lasów na ocieplenie klimatu, na kornika, który uzyskał doskonałe warunki do swojego rozwoju. Uważam, że to tylko część prawdy. Którzy jak nie oni właśnie przez całe lata nie uprzątali gałęzi po ścinkach drzew? To w tych gałęziach gromadzonych na dnie lasów mogły w czasie łagodnych zim przetrwać larwy szkodników. Leśnicy opowiadają o monokulturze drzewnej, opowiadają o błędach powstałych przy sadzeniu lasów za czasów Franca – Jozefa. Dyrektor Lasów Państwowych nie uderza się w piersi i szuka alibi…
Popatrzmy na Lasek Miejski w Cieszynie. Założono tam rezerwat przyrody. Jest tam kolejny przykład zaniedbań. Popatrzcie Państwo, jak wiele suchych drzew w nim stoi nieuprzątniętych od lat! Spójrzcie, jakie spustoszenie czyni u nas kasztanowiaczek wśród kasztanowców. Służby opiekujące się lasami nie usuwają liści i nie palą ich, by w ten sposób zniszczyć larwy motyla – szkodnika. Nikt u nas nie wstrzykiwał drzewom środków owadobójczych a wzorem było działanie w Raciborzu i innych miastach Polski! Spójrzmy na koryto Olzy. Czesi potrafią go poprawiać, choć w Trzyńcu uwięzili rzekę w hucie. O czym będą śpiewać kolejne pokolenia cieszyniaków, co będzie nam szumieć, gdzie będą rozkwitać nadrzeczne kwiaty??? Świętej pamięci redaktor Żurek pisał: „Już mnie w tym Cieszynie nic nie cieszy!”.

tam można by posadzić spokojnie ok.przy założeniu
10 tys. szt. na ha około 100.000 drzew.
Każde drzewo produkuje no ile ,ekolodzy,
Cieszyn zatruty miałby kolejną szansę.

Żadnych drzew - tam ma być "Biedronka".

pieprzysz

A nie prawda że nikt w okolicy nie szczepił kasztanowców. Chyba 4 latra temu u nas w gminie Dębowiec zostały zaszczepione najpiekniejsze i najwieksze kasztany. Nie wiem czy wszystkie, ale dużo bo kto jeżdzi na rowerze (albo dzieci zbierające kasztany) po naszej pieknej gminie to wie, że tu one ładnie kwitną, mają owoce i liscie olatuja jesienią a nie latem. Może ktos napisze coś bliżej - najlepiej kolejny wywiad z Kuleszą (GZC pisał o planach wymiany żarówek a ja widzę ze od co najmniej 3 lat że gmina wtedy jako jedna z nielicznych wymieniła prawie wszystkie oprawy i żarówki, więc jest jasno jak w dzień) znowu będzie mógł sie pochwalić nie swoja robotą , ale co tam ważne że się wszyscy dowiedzą jak to zrobili wtedy, ile to kosztowało bo było warto.

Fajnie że sadzą, taka ich praca. Trzeba to jednak robić z głową. Niech przyznają się ile z tych sadzonek jest niszczonych przez ... tych co ścinają i zrywają. Wszyscy pracuja na zlecenie Nadlesnictw, a jak widzę kiedy po nowo zasadzonym terenie ciężki sprzęt typu LKT ściąga z okolicy drzewa to mnie krew zalewa. Bezsens i głupota. marnowanie pieniędzy (ciężkich).

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama