W Cieszynie ruszył Inkubator Organizacji Pozarządowych, w którym pomoc znajdą wszyscy ci, którzy myślą o założeniu własnego stowarzyszenia.
Inkubator Organizacji Pozarządowych działa w siedzibie Stowarzyszenia Pomocy Wzajemnej „Być Razem” przy ul. ks. Janusza. Jego celem jest wspieranie lokalnych organizacji pozarządowych – szczególnie tych, które dopiero rozpoczynają swoją działalność lub funkcjonują nie dłużej niż dwa lata. — Każda jednak organizacja, która będzie potrzebowała wsparcia i pomocy jest u nas mile widziana — zapewnia Mariusz Andrukiewicz, dyrektor biura stowarzyszenia i kierownik inkubatora.
Na miejscu można skorzystać z komputera podłączonego do internetu, ksera i telefonu. Inkubator zapewnia też nieodpłatne wsparcie merytoryczne w zakresie poradnictwa prawnego oraz finansowo–księgowego. Ponadto w siedzibie „Być Razem" można dowiedzieć się, jak pisać projekty unijne i jak nawiązać współpracę z innymi organizacjami, samorządem czy przedsiębiorcami.
15 października na Uniwersytecie Śląskim w Cieszynie odbędzie się konferencja promująca i określająca działalność Inkubatora Organizacji Pozarządowych. Konferencja będzie towarzyszyła III Festiwalowi Sztuki Bezdomnej.
Proszę o namiary
Brawo, brawo, trzeba coś działać "poza obiegiem" bo inaczej Cieszyn spleśnieje od dawno niewietrzonego samorządu. Pomoc dla pozarządowców jakby nieproporcjonalna, patrz budżety. Może dlatego muszą się uczyć "jak nawiązywać współpracę z samorządem".
Syty głodnego nie zrozumie!
To wszystko Pana zasługa, Panie Mariuszu. Od lat jest Pan wizjonerem, któremu udaje się wywalczyć konkurencyjne miejsce dla organizacji pozarządowych w strukturach samorządowych. Zmusza Pan instytucje do podążania za Panem, choć idą o parę kroków z tyłu, a nie w awangardzie. Życzę Panu wiatru w żaglach i tego by został Pan Człowiekiem Roku w Cieszynie. A w ogóle to ktoś z władz myśli o takiej nominacji?
Kochana "ustronianko" tzw. Człowiek Roku czy też "Laur cieszyniaki" otrzymują wyłącznie kumple Ficka i Kożdonia. Bez poparcia Wspólnoty dla Cieszyna i Platformy Obywatelskiej choćby kandydatura najlepszą była, NIE PRZEJDZIE. SWOI, SWOI, SWOI, rzygać się chce Takimi "zasłużonymi". Za "komuny" zdarzali się ludzie co odmawiali pewnych rzeczy. Płacili za to pewną cenę ale coś zyskiwali. Dziś nie widać Nikogo kogo by było stać oprzeć się "blichtrowi". Toć to przecież sukces?
Dodaj komentarz