Na granicy, ale bez granicDom Trzech Narodów Kiedy polskie gminy otrzymały od wojewody śląskiego budynki, w których przed wejściem do strefy Schengen urzędowały służby graniczne, długo zastanawiały się, jak najlepiej je wykorzystać. Na przykład gmina Goleszów pierwotnie chciała w dużym obiekcie w Lesznej Górnej urządzić centrum kulturalno-sportowe. Ostatecznie budynek zostanie zaadaptowany pod mieszkania komunalne. To, co nie udało się w Goleszowie, powinno powieść się w Jasnowicach. Na granicy powstanie Dom Trzech Narodów. Wprawdzie będzie gotowy najwcześniej w przyszłym roku, ale pierwszy jego element – galeria, powstanie już wkrótce. Jej otwarcie zaplanowano na 2 maja. – To będzie wielofunkcyjny obiekt. Swoje miejsce znajdą tutaj galeria, kawiarenka, chcemy wydzielić także część sportową, myślimy o stworzeniu izby pamięci. Jeszcze jednym pomysłem jest, żeby na miejscu była także praktyka lekarska – mówi Joanna Kohut, kierownik przyszłego Domu Trzech Narodów. Na razie jednak to wszystko plany. Urząd Gminy w Istebnej, który za symboliczną złotówkę otrzymał od wojewody budynek, nie włożył w jego adaptację ani grosza. „Galerię na granicy, bez granicy” urządza Jan Kukuczka, znany na całym Śląsku Cieszyńskim, miłośnik sztuki. Od gminy będzie dzierżawił pomieszczenia. Pytany, z myślą o kim tworzy galerię, odpowiada, że narodowość nie jest ważna. – Robię galerię dla wszystkich ludzi wrażliwych na piękno i sztukę. To miejsce powinno spełniać potrzeby wyższego rzędu. Oczywiście chciałbym, aby promieniowało na całą okolicę, a więc na Polskę, Czechy i Słowację – przyznał mieszkaniec Koniakowa. W galerii będzie można oglądać dzieła czołowych polskich malarzy. Kukuczka myśli także o malarstwie czeskim, słowackim, a w przyszłości chciałby, żeby na granicy była reprezentowana cała Europa. Stara się Polska Obiekt na granicy ma nazywać się Dom Trzech Narodów. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że na razie stara się o niego głównie strona polska. Inna sprawa, że budynek należy do gminy Istebna. – Cały czas odbywamy spotkania ze stroną czeską. Na ostatnim miało się wiele wyjaśnić, ale gmina Jabłonków nie ma jeszcze sprecyzowanego budżetu. Dlatego decyzja, czy o pieniądze na budynek, o które zamierzamy starać się w Interregu, będziemy walczyć jako partner dominujący, jeszcze nie zapadła. Wysłaliśmy także zaproszenie do współpracy Słowakom, ale na razie nie dostaliśmy odpowiedzi. Bardzo zależy nam także na ich udziale, bo chcemy stworzyć izbę pamięci poświęconą trzem narodom – dodaje Joanna Kohut. Na szczęście budynek graniczny jest w dobrym stanie. Nie będzie więc konieczny remont generalny. Z większych inwestycji, w przyszłości obiekt być może zostanie docieplony. Na pewno nie zostanie zdemontowana wiata. Jest pomysł, że pod zadaszeniem umieścić niezależną od galerii ekspozycję.
|
reklama
|
sypialni beskidzkiej...?
i wyspać się, czyli EMERYTO-land...?
Może zrobić na trójstyku domek trzech lady dla tych co chcą i mogą zrobić hattrick?
Dodaj komentarz