, wtorek 16 kwietnia 2024
Kryzys? Może i jest, ale Wisła rozkwita
Karina Poloczek, żeby przyciągnąć turystów, otworzyła w swoim pensjonacie basen. fot. Paweł Sowa/Gazeta.pl 



Dodaj do Facebook

Kryzys? Może i jest, ale Wisła rozkwita

EWA FURTAK/Gazeta.pl
Co roku Czesi wydają gruby katalog zatytułowany „500 nowych atrakcji turystycznych”. Wiślańscy przedsiębiorcy nie chcą być gorsi od naszych południowych sąsiadów. Inwestują mimo kryzysu. — Bez inwestycji i coraz to nowych atrakcji trudno jest walczyć o turystów — uważają.
Karina Poloczek prowadzi wraz z mężem wiślański ośrodek Karina. To kompleks dwóch budynków, w którym jest 40 miejsc noclegowych. Do Kariny przyjeżdżają firmy z całej Polski na szkolenia i imprezy integracyjne. Z powodu kryzysu w tym roku liczba takich gości spadła, ale na ich miejsce przyjeżdżają rodziny z dziećmi. Specjalnie z myślą o nich w ośrodku powstała nowa atrakcja: piękny basen kąpielowy. Ma 1,2 metra głębokości, jest oświetlony, ma instalację do podgrzewania wody. — Dzięki temu można się w nim kąpać nawet wtedy, gdy jest brzydka pogoda — zaprasza Poloczek. Goście są zachwyceni. Tym bardziej że sanepid odradza na razie z powodu brudnej wody kąpiele w Wiśle.

Mąż pani Kariny, Paweł, zajmuje się inną atrakcją ośrodka - największym w Beskidach torem do uprawiania off-roadu. Na 15 hektarach wydzielonego terenu można legalnie poszaleć quadami i samochodami terenowymi. Jest tutaj pięć tras o różnym stopniu trudności. — Coraz trudniej o gości, których zadowalają same noclegi. Trzeba inwestować, proponować turystom coraz to nowe atrakcje. To jest ważne zwłaszcza wtedy, gdy chce się powalczyć o grupy biznesowe — uważa pani Karina.

Dlatego inwestują nie tylko Poloczkowie. Od kilku tygodni w Wiśle skorzystać można z innej nowej atrakcji - tzw. kuli wodnej. To duże kule ze sztucznego, przezroczystego tworzywa. Uczestnik zabawy wchodzi do środka, potem do kuli pompuje się powietrze i zrzuca ją na wodę. Kula jest szczelna, unosi się na wodzie. Można w niej próbować chodzić. Zabawa jest przednia. — To świetna rozrywka nie tylko dla dzieci — uważa Joanna Pilch, która zainwestowała w kule wodne w Wiśle. Zdecydowała się także na ustawienie dmuchanego basenu. — Woda jest w nim płytka, więc nawet rodzice małych dzieci nie boją się o swoje pociechy — mówi.

Jeszcze inną atrakcją jest górski tor gokartowy. To pomysł Romana Kędziora. Tor jest przy wyciągu narciarskim Siglany. Ma pół kilometra długości, podczas zjazdu gokarty osiągają prędkość do 50 km/godz. Nad ich szybkością można zapanować za pomocą hamulca, więc jest to zupełnie bezpieczna zabawa. Chętnych do jazdy nie brakuje.

Paweł Brągiel z zarządu cieszyńskiego powiatu, doradca ds. turystyki, mówi: — To świetnie, że wiślańscy przedsiębiorcy nie czekają z założonymi rękami na turystów, tylko inwestują w różne ciekawe pomysły. Turyści wymagają obiektów o coraz wyższym standardzie. Dlatego też hotelarze inwestują np. w pokoje zabaw dla dzieci czy internet bezprzewodowy. Inwestują zarówno duzi, jak choćby hotel Stok, a także mniejsze obiekty, takie jak ośrodek Karina, willa Jana czy pokoje Zuzanna.

Dodaje, że dotąd brakowało w Wiśle atrakcji dla osób przyjeżdżających na jeden dzień, a takich turystów jest bardzo dużo. To np. Ślązacy. — Kule wodne czy tor gokartowy to świetna propozycja dla takich osób. Takich atrakcji powinno przybywać każdego roku. Turysta musi widzieć, że zabiega się o niego — uważa Brągiel.

Na inwestycjach w letnie atrakcje wiślańscy przedsiębiorcy nie poprzestaną. Np. Poloczkowie kupili już wyciąg narciarski. Jesienią zostanie zamontowany. Będzie to wyciąg tylko dla gości ośrodka.
Komentarze: (16)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Do autora: Czy nazwisko Poloczek Karina słusznie kojarzę z poprzednim burmistrzem Wisły? Jeśli tak, to następne pytanie: jak zarobić uczciwie takie pieniądze, aby móc stworzyć podobny ośrodek??? Czy może mi ktoś podpowiedzieć?

z pomocą gazety ...?

a do Muzeum dostać się, to rok w kolejce czekania?!

A może ta pani ma głowę na karku i ciężko pracuje na swój sukces? Weź z niej przykład i zrób coś!

bałaganie przy basenie .........

To raczej wodne oczko niż basen kąpielowy.

Nie to nie jest żona byłego Burmistrza. I zanim coś napiszesz to się lepiej zastanów.

tak czymać

tą panią i tyle w temacie

A może ktos powie gdzie to jest? Cieszyniacy też moga być turystami .Czy aby skorzystac z tej kuli trzeba wykupić noclegi? Proszę o bliższe dane,

W parku Kopczyńskiego obok Domu Zdrojowego,

nie ma jak hala sportowa?na ryunku w wisle,swietny pomysl:)za200lat beda tam sukiennice.

A moze na dzień dobry władze Wisły zmusiłyby PKP o zadbanie o dworzec kolejowy,piękna wizytówka nie ma co.Wycieczki siedzą na posadce nie ma ławek to jest skandal!

Ludzie. Jak to jest Perła Beskidów to ja chyba byłem pijany (a byłem trzeźwy)

... JAKA "PERŁA" TAKIE "BASENY".

Ja tam zawsze wybieram coś z www.rezerwacja-wisla.pl
i zawsze jestem bardzo zadowolony!

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama