, czwartek 25 kwietnia 2024
Beskidy: Na co skarżą się turyści?
Popularne piramidy w Ustroniu-Zawodziu. fot. Wojciech Trzcionka 



Dodaj do Facebook

Beskidy: Na co skarżą się turyści?

EWA FURTAK/Gazeta.pl
Na co skarżą się turyści przyjeżdżający w Beskidy? Czasem na przedziwne rzeczy. — Nawet nie wiadomo, jak odpisać na niektóre z tych skarg — opowiadają hotelarze.
Sezon wakacyjny w pełni, widać to np. na turystycznych forach. Turyści opisują na nich swoje wrażenia z wakacji. Pozytywnych komentarzy internautów zadowolonych z wyjazdu jest wiele. Ale tych negatywnych również. W internecie obrywa się także właścicielom beskidzkich pensjonatów i hoteli. „Poszliśmy do pokoi, a tam nieciekawy widok, na ścianach grzyb, pełno kurzu, dywan brudny, pościel w jednym pokoju była nieprzebrana” - tak turyści opisują na portalu nie-polecam.pl jeden z wiślańskich pensjonatów.

Zbigniew Śliwiński, właściciel zajazdu Horolna i hotelu Cis w Przybędzy oraz działacz Beskidzkiej Izby Turystyki, mówi, że oczywiście, część skarg trafiających do właścicieli obiektów czy negatywnych opinii zamieszczanych w internecie jest uzasadniona. — Najgorsza rzecz, jaką można zrobić, to koloryzować i zatajać przed turystami niedociągnięcia w obiekcie. Nie można ukrywać, że np. po burzy internet przestał działać i nie wiadomo, kiedy uda się go naprawić — mówi.

Wśród skarg trafiają się też narzekania na uciążliwych współurlopowiczów. Ale z tym hotelarze nie zawsze mogą sobie poradzić. Śliwiński opowiada, że do jego hotelu przyjechała rozwodząca się para. Mieli zamiar się pogodzić. Ale skończyło się na całodobowych kłótniach i bijatykach. Pozostali goście mieli pretensje, bo awanturująca się para zepsuła wszystkim urlop.

Ale turyści skarżą się także na przedziwne rzeczy. — Czasem mam, niestety, wrażenie, że niektórzy ludzie są tak sfrustrowani życiem, że jadą na wakacje tylko po to, żeby narzekać i robić awantury — mówi Śliwiński.

Trafiają się skargi, że przez cały tydzień padał deszcz, że widok z okna był nie taki, jak ludzie sobie wymarzyli, że w telewizorze było za mało programów. Są też zażalenia, na które nawet trudno odpowiedzieć. Bo co odpowiedzieć panu, któremu w czasie pobytu w gospodarstwie agroturystycznym przeszkadzał koń? — Ja się koni boję, nie wiedziałem, że są tutaj jakieś zwierzęta, będę żądał zadośćuczynienia — odgrażał się.

Witold Pruski, gospodarz ośrodka narciarskiego Stożek, mówi, że teraz chwilowo ze skargami od turystów ma spokój. Warunki noclegowe u niego mają standard turystyczny, wszyscy, którzy przyjeżdżają, zdają sobie z tego sprawę. — Największy problem mają właściciele wypasionych pensjonatów i hoteli — opowiada. — Ale za to zimą mam urwanie głowy z pretensjami typu krzywy śnieg — opowiada.

W Beskidach pojawiła się także nowa kategoria ludzi składających skargi: naciągaczy. Do jednego z beskidzkich hoteli przyjechała para w średnim wieku. Zostali uprzedzeni, że hotel jest pełny ludzi, więc nie będzie spokoju. W zamian za to dostali apartament za cenę zwykłego pokoju. Ale i tak złożyli skargę. Zażądali zwrotu części kosztów pobytu. — Takich ludzi przyjeżdża w Beskidy, niestety, coraz więcej. Składają z premedytacją zażalenia, żeby wywalczyć urlop za półdarmo lub zupełnie bezpłatny — mówi Śliwiński.

Urszula Gębala, sekretarz Beskidzkiej Izby Turystyki, mówi, że w tym sezonie nie było skarg do izby na beskidzkie obiekty noclegowe. — Nasi hotelarze są przyzwyczajeni do spełniania najróżniejszych życzeń swoich gości. Dlatego zwykle wszystkie problemy są załatwiane na miejscu, w obiekcie — wyjaśnia.
Komentarze: (17)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Hotele kilka razy droższe niż na zachodzie. Ukraina ma lepsze drogi. Szaszłyk w Beskidach, w nędznej knajpie, kosztuje tyle co trzydaniowy luksusowy obiad w Berlinie.

Jedź na zachód przez Ukraine i w Berlinie jedz sobie ten luks obiad. Przeciez to takie proste

W Wiśle już od kilku lat skarżą się turyści, źle lub wogule kończy się oznakowanie szlaków turystycznych i błądzi się na wyczucie , by wrócić do miejsca skąd się wyszło

Nie oznakowane dojazdy do ulic i przysiółków.

Smutne, zapyziałe miasteczko, bez kwiatów tylko topornie wykoszona trawa. Przed wojną było to miasto pełne kwiatów, zadbane. Dziś to beton na ziemi i wokół. Po co ta hala w centrum miasta. Dlaczego nie obok lodowiska. W tej Wiśle to chyba zbyt rześkie powietrze robi z włodarzy blokowców. Pora na pełną wymianę wszystkich w Urzędzie miasta Wisły!!!!!!!!!!!

Wisła w ciągu ostatnich kilku lat zmienia się tylko na lepsze. W Berlinie trzydaniowy luksusowy obiad to 50 euro, zwykły minimum 20 euro ( chyba że je się wurszt ze sklepu i popija kranówą ). O dobrych drogach na Ukrainie i rzekomo kilka razy tańszych hotelach na Zachodzie nawet nie piszę, bo są granice głupiego narzekania

a tymczasem jak kogoś faktycznie okradną w jakimś hotelu za granicą, to polski ubezpieczyciel nie wypłaci złamanego grosza ! Niektóre biura podróży nic sobie nie robią ze skarg turystów i nadal posyłają swoich klientów do tych samych hoteli. I w ten sposób następni są okradani ...

Z czego się cieszyć? Brud w każdym kącie, smród benzyny i tandetna architektura, ohydne hotele, korki, dziury w drogach

sala w wiśle będzie super,amfiteatr Zadaszony a kwiatki też się znajdą marudo!

budda cie opuscil?

To bzdury piszecie Każdy znajdzie coś na swoją kieszeń no chyba że ktoś chce hotel za 30zl

Jak zbudowano Gołębiewskiego to narzekacze wyli o tym, ze brzydki. O gustach sięnie dyskutuje, więszości się podoba. O tym, że hotel to nowe miejsca pracy i duże wpływy z podatków marudy milaczały

jak ktoś przyjeżdza w góry żeby w hotelu siedzieć i tv oglądać to... a zresztą im mniej takich ciooli na szlaku tym lepiej

Zawsze mogłoby być lepiej, np. drogi, estetyka zabudowy. Ale poziom zakwaterowania i jedzenia u nas to średnia europejska. Atrakcje też są. No, brakuje aquaparku w Ustroniu. Jak ktoś zrezygnuje z Czantorii i Równicy to na szlaku będzie miał spokój. No i ludzie sympatyczni, nie tak pazerni na dutki jak w Zakopanem. No i koni nie mordują dla kasy

Jo móm wolny plac bo mi koza spomietała,jyno go trza wybiylić.Zapraszóm.

Polecam pewne noclegi w Wiśle:
www.rezerwacja-wisla.pl

Ja też stale korzystam z biura Wistour w Wiśle! Polecam www.rezerwacja-wisla.pl

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama