Wisła: Maszerzy przyszli sami, bo psy już spały...

Pochód maszerów - przewodników psich zaprzęgów, wyruszył spod kościoła ewangelickiego. Przy dźwiękach muzyki góralskiej w wykonaniu zespołu „Istebna” i w blasku pochodni przed rynek przemaszerowali przedstawiciele 15 krajów, które biorą udział w mistrzostwach. Nie zabrakło wśród nich słynących z miłości do psich sportów Norwegów i Finów. Byli także reprezentanci m.in. Hiszpanii, Łotwy, Niemiec, Francji i Czech. Pojawiły się również czworonogi. Niestety, było ich mało, więc niektórzy kibice, którzy zjawili się na inauguracji byli nieco rozczarowani. — Szkoda — rozkładali ręce Anna i Daniel Kilińscy, turyści z podwarszawskiego Brwinowa.

Nieobecność psów spowodowana była troską o ich zdrowie i komfort. — Psiaki odpoczywają. Odsypiają trudną i w wielu przypadkach długą podróż — wyjaśniła Anna Wodzińska, prezes Polskiego Związku Sportu Psich Zaprzęgów.

Oficjalnego otwarcie mistrzostw dokonał burmistrz Wisły Andrzej Molin. — Bardzo się cieszę, że Wisła jest gospodarzem imprezy o tej randze. Obok skoczni im. Adama Małysza trasy biegowe na Kubalonce stanowią ważne turystycznie miejsce dla tego terenu — zauważył burmistrz.

— Jesteśmy zadowoleni, że mistrzostwa odbywają się w tym regionie Europy. Jesteśmy tu od niedawna, a już spotkaliśmy się z życzliwością i gościnnością — cieszył się Lars Svanfeld prezes European Sled Dog Racing Association (ESDRA).

Mistrzostwa na Kubalonce już trwają. Wyścigi zaprzęgów podziwiać można do niedzieli, codziennie od godz. 9.00. Z uwagi na fakt, że większość ekip mieszka na Kubalonce tworząc swoiste miasteczko maszerskie, organizatorzy proszą kibiców, by w miarę możliwości korzystali z komunikacji miejskiej. Miejsc parkingowych dla publiczności nie przewidziano.

Gazetacodzienna.pl jest patronem mistrzostw.